Fragmenty refleksji Janusza Steinhoffa, wicepremiera i ministra gospodarki w rządzie Jerzego Buzka (AWS – UW) w latach 1997-2001, zostały spisane w związku z programem „2x20. Gospodarka Wolnej Polski” w lipcu br. Prezentujemy pierwszą część materiału (dotąd nie publikowanego)
(...)-Miałem okazję uczestniczyć w tych pierwszych przemianach, byłem posłem do Sejmu kontraktowego, zostałem powołany przez Tadeusza Mazowieckiego na stanowisko prezesa Wyższego Urzędu Górniczego – zajmowałem się przekształceniami w górnictwie, szczególnie zmianą prawa. Mam punkt widzenia z różnych stron: ze strony administracji, w której przepracowałem w sumie 8,5 roku, i z ław poselskich – Sejm kontraktowy i kadencje: pierwsza i trzecia.
Start – 1989
Nie chcieliśmy konserwować czy naprawiać poprzedniego układu. Totalny kryzys, totalna zapaść gospodarki socjalistycznej w 1989 roku wyzwoliła wolę zerwania z tamtym systemem.
W dwudziestoleciu międzywojennym problemów tego rodzaju nie było, ponieważ gospodarka pod zaborami zawsze funkcjonowała w ramach mechanizmów rynkowych. Natomiast w 1989 mieliśmy do czynienia z utopią socjalistyczną, państwowym handlem, przemysłem itd. To trzeba było „przestawiać” z powrotem, po prawie 50 latach, na normalne tory gospodarki rynkowej. To bardzo trudna operacja.
Kiedyś Adam Michnik zażartował, że komuniści zrobili zupę rybną z ryby, a my musimy zrobić odwrotnie. To jest dużo trudniejsze.
Pakiet Balcerowicza
Największym wydarzeniem, które „ustawiło” wszystkie zmiany polskiej gospodarki, był pakiet reform Leszka Balcerowicza, przekazany do Sejmu wkrótce po powstaniu rządu Mazowieckiego. Sejm szybko uchwalił ten pakiet – i ten pakiet zdecydował o kierunku zmian w polskiej gospodarce.
Przekształcenia własnościowe
Przypominam: w 1989 cały przemysł był państwowy, poza bardzo drobną wytwórczością, zorganizowaną zresztą w spółdzielnie. Rozpoczęliśmy prywatyzację.
Prywatyzacja zawsze budziła wielkie emocje. Ci, którzy zajmują się i zajmowali gospodarką [po 1989 – przyp. red.] uważali, że państwo powinno koncentrować się na funkcjach regulacyjnych, a nie właścicielskich. Wychodziliśmy z założenia, że im mniej państwa w gospodarce, mówię tu o systemie właścicielskim – tym lepiej. W wielu sektorach nie ma żadnej potrzeby utrzymywania państwowej własności. I prywatyzacja umożliwiła szybki postęp.
Przemysł państwowy
Bardzo trudne było zetknięcie się postsocjalistycznej gospodarki, szczególnie przemysłu ciężkiego, z normalną, a nie księżycową, socjalistyczną ekonomią. To zetknięcie wykazało olbrzymie problemy (…) Okazało się, że wiele zakładów jest trwale nierentownych, że wymagają one gruntownej restrukturyzacji. Podjęliśmy bardzo rozległe programy restrukturyzacyjne, połączone z bardzo rozległymi redukcjami zatrudnienia: górnictwo – 300 tys., hutnictwo – 100 tys., zbrojeniówka – ok. 70 tys. osób, PKP… W okresie postsocjalistycznym to były w polskiej gospodarce wielkie wyzwania. Udało się przez 20 lat doprowadzić większość tych sektorów doprowadzić do rentowności – co nie było łatwe. Ale… restrukturyzacja kolei do tej pory nie jest skończona, zbrojeniówka też ma problemy.
Inwestycje zagraniczne
Oparcie się na inwestycjach zagranicznych. Tutaj mieliśmy niezłe osiągnięcia, chociaż per capita nie wygląda to tak dobrze, ale w sumie absorpcja kapitału zagranicznego w ramach bezpośrednich inwestycji to jest ok. 89 mld dolarów. Powstał w Polsce dobrze funkcjonujący przemysł motoryzacyjny – produkujemy prawie milion samochodów, powstało wiele innych dziedzin, które w państwie socjalistycznym się nie rozwijały.
W drugiej części zapisu przemyśleń Janusza Steinhoffa: stan infrastruktury, ocena działań rządów po 2001 roku, wejscie do UE, wyzwania XXI wieku, refleksje o II RP.
Tematy powiązane w dotychczasowych publikacjach 2x20 na forum Salonu 24 (zapraszamy serdecznie do dyskusji w tamtych miejscach):
Plan Balcerowicza
Denacjonalizacja - śmierć sektora państwowego
Prywatyzacja
Inne tematy w dziale Gospodarka