W sumie żal mi jest biednych posłanek z partii – Nowoczesna. Żal mi także posłanki Lubnauer, której wbito nóż w plecy. Z pewnością nie jest to miłe doświadczenie, na szczęście jest to zwrot retoryczny i tak naprawdę pani Lubnauer nie osunęła się na zimną sejmową posadzkę, wyszeptując – I ty Kamilo przeciwko mnie - lecz i tak widok jest żałosny. Jedna z sejmowych kamer pokazała odchodzącą pustym korytarzem posłankę Lubnauer. Szefowa już nie klubu, ale 14 - osobowego koła. Kółeczka bez vice marszałka, bez samochodu i bez szans na prestiżowe biuro. Szła samotna, przygarbiona, w jednym ręku nie duża torebeczka, zaś druga ręką wymachiwała jakieś esy floresy, jakby odpędzała się przed natrętnym owadem. Biedna Lubnauer, biedna … ale jeszcze biedniejsza posłanka Kamila.
Biedna także dlatego, że prawdopodobnie na jej mężu spoczywa obowiązek spłaty kredytu, jakiego partia Nowoczesna zaciągnęła w chwili swoich narodzin. Podobno to 4 mln złotych. To około 1 mln dolarów. Powiada się od pucybuta do milionera. Tu raczej należałoby powiedzieć, od członka Nowoczesnej z kropką, do bankruta z złotówką na koncie. Tak mi się zdaje – może ktoś mnie sprostuje – że bank nie udziela kredytu podmiotowi abstrakcyjnemu, musi być jakiś podpis, jakiś pełnomocnik. Być może jest tam także podpis Petru, Ryszarda Petru, ale on, jako wierny uczeń Balcerowicza da sobie z pewnością radę. Co trzeba zoptymalizuje. I TERAZ banki mogą mu skoczyć na Maderę. Podejrzewam, że bankom na osłodę zostaje tylko mąż posłanki Kamili Gasik - Pihowicz. A w sytuacji braku klauzuli o rozdzielności majątkowej w małżeństwie, także sama posłanka, nazywana przez środowiska jej niechętne – myszka agresorka, będzie musiała spłacić ów dług. Tylko pytam się, ile komornik może ściągnąć z takiej myszki? Kilka kg żółtego serka? Wolne żarty.
I czy w tej sytuacji nie jest normalne, a także pożądane, aby to przede wszystkim posłanka Kamila Gasiuk – Pihowicz wystartowała w wyborach do Europarlamentu. Tam przez 4 lata będzie zarabiała z okładem 8000 euro / miesiąc. Plus zwrot kosztów na prowadzenie biura, podróży, potem odprawa i emeryturka. Czyli całkiem niezła sumka… Pewnie posłanka Lubnauer szybciej dokonała polityczno – finansowej kalkulacji, ponieważ jest matematykiem. Lecz w tym wypadku nie chodzi o zdolności matematyczne ale o szybkie i precyzyjne cięcie. Lancetem, a jak się nie ma lancetu, to chociażby kamieniem. Zwykle tak jest, że jak się ma dług na karku, wtedy ciosy muszą być szybsze i bezwzględne. Pewnie wszyscy ekscytujemy się owym potokiem politycznej krwi, jednak mimo wszystko nie możemy być ponad miarę brutalni i bezwzględni, a także nie możemy wymagać, aby to posłanka Kamila wraz z mężem spłaciła cały dług Nowoczesnej. I tak jak kiedyś nasz premier Tusk, zawołał – policzmy głosy - tak i my zawołajmy – przeliczmy dług Nowoczesnej - I zastanówmy się, kto powinien go spłacić. Czy każdy Polak? Mały i duży? Ten z miasta, czy ten ze wsi…? To jest na pewno poważny problem, który nas czeka, gdy tylko odsuniemy PIS od władzy. Także, w żadnym wypadku nie możemy wymagać od posłanki Kamili, aby całe uposażenia Europosła przeznaczyła na spłatę długu. Przecież musi żyć, i to na jakimś europejskim poziomie. Ale nawet gdyby ( zróbmy taką prowizoryczną kalkulacje) posłanka odkładała sumę 4000 euro przez 12 miesięcy x 4 lata, daje to circa 700 000 złotych i – ponadto to – posłanka Kamila zamiast latać Lufthansą, klasa biznes, jeździłaby pociągiem klasy 2, a w trakcie nie podróżny nie korzystała z bufetu, nic nie jadła i nic nie piła. Mogłaby wtedy dodatkowo zaoszczędzić powiedzmy – 100 000. Razem daje to nam 800 000 złotych. To spora suma, ale wciąż niewystarczająca. Pan Kijowski też pewnie nic nie dorzuci, bo i tak ma swoje długi. Dlatego należy poważnie rozważyć poszerzenie naszej oferty politycznej i wsparciu się na czterech filarach. Mieć jakiś polityczny plan... Konkretnie stawiam pytanie, czy na liście warszawskiej do Europarlamentu, jakie wystawi POKO, nie należy wpisać jeszcze 4 posłów z ( byłej) Nowoczesnej? Na pierwszym miejsce widziałbym posła Rabieja, jakże zasłużonego w ściganiu PISowskiej mafii reprywatyzacyjnej. Potem idzie posłanka Kamila z długami i nożem. Trzecie miejsce na liście, to koniecznie - poseł Misiło, Bruce Willis naszej polityki. Czwarte miejsce zarezerwowałbym dla posła Sowy, bardzo elastycznego polityka, mającego zdolności adaptacyjne prawie w każdym środowisku. Piąte miejsce przeznaczyłbym dla posłanki Joanny Schmidt. Tak, tak, dla niej… To bardzo pokrzywdzona posłanka, KIEDYŚ poleciała na Maderę, a w TERAZ nie ma dla niej poważnego miejsca w życiu politycznym. Oczywiście to pewne wyzwanie dla PO, która będzie musiała wystawić swoich członków na dalszych miejscach, ale znając zrozumienie Warszawiaków dla długów i meandrów partii Nowoczesna, należy domniemywać, że miejsc „ biorących” na liście POKO będzie bardzo wiele. Mam nawet nadzieje, że wszystkie.
5 Europosłów ( byłej) Nowoczesnej x 800 tys. Daje razem owe plus minus 4 mln długu. Oczywiście zachodzi możliwość, że od czasu do czasu ci Europosłowie zbuntują się i nie pojadą klasa drugą, skorzystają także z bufetu, ale i tak, sumą, którą razem zbiorą może oscylować w okolicach 1 mln dolarów.
Oczywiście, ktoś może mi zarzucić, że w moim rozumowaniu tkwi podstawowy błąd, a mianowicie taki, że głównym celem roszad na linii PO – Nowoczesna jest „ Odsunięcie PIS od władzy” pewnie tak. Tylko, że czy nie lepiej najpierw odsunąć komornika? A potem dopiero PIS … A jeżeli tak, to planem nowej formacji, POKO, nie powinna być nie tylko likwidacja CBA i IPN, ale także instytucji komorniczej. Ale także - pewnie - zamknięcie wszystkich kopalni i to NATYCHMIAST. Ponieważ taki postulat wnosi pan Biedroń i gdyby jego nowo powstająca partia przystąpiła do koalicji anty – pisowskiej, pewnie taki postulat należałoby wykonać. I to właśnie NATYCHMIAST. Polska bez węgla i bez długów Nowoczesnej, czy to nie piękny postulat. No i weszcie będzie czym oddychać
Aha, bym zapomniał… Poseł Biedroń razem ze swoim partnerem, panem Śmieszkiem. także kandydują do Europarlamentu. Pewnie z pozycji pierwszej i drugiej, czy też na odwrót … w innej ekscytującej konfiguracji i gdyby ci posłowie dorzucili się do spłaty długu Nowoczesnej, byłoby to odebrane z wielkim zadowoleniem. Nawet spłacić tą „ kropkę” przy Nowoczesnej, to już jakiś wymierny politycznym sukces na drodze „ Odsunięcia PISu od władzy”
Inne tematy w dziale Polityka