Dziś rano na stronach WP ukazał się artykuł Sebastiana Łupaka ” - Murem za polskim mundurem - Przebrzmiałe gwiazdy dla TVP. Propaganda jak ze stanu wojennego [RECENZJA] „
Autor, piszący przede wszystkim dla Newsweeka, nie zostawia suchej nitki na niedzielnym koncercie zrealizowanym przez TVP i MON. Tekst napisany jest z jakąś złośliwą złośliwością, przez kogoś, kto nie potrafi latać, za to ma pretensje do orłów, że „ załatwiają „ się w chmurach. Sebastian Łupaka pisze o artystach występujących na tym koncercie, że są „ wyciągnięci z demobilu” W pewnym sensie to racja, taki dziaders Pietrzak ma już 8 krzyżyków na karku, gdy tymczasem, Kurdej Szatan wygląda naprawdę seksy, jest blondyneczką, ma super nogi, i to ona powinna zaśpiewać, „ Aby Polska była Polską” Przecież to oczywiste, gdyby wszyscy Polacy wyglądali tak jak Kurdej Szatan i zarabiali tyle, co ona, to Polska w końcu byłaby Polską.
Dalej, ten wyśmienity dziennikarz piszący dla WP i Newsweeka, żołnierzy WOTu, a także żołnierzy zawodowych, nazywa „ zziębniętymi bohaterami” I dalej, w tym samym ironicznym tonie, pisze o „ czerwonych makach pod Monte Casino” I cóż tu więcej powiedzieć... w trakcie okupacji ogolono by Pana Sebastiana, dziś jednak nikt na niego, nie wyśle chłopaków z nożyczkami. Ponieważ takie, a nie inne mamy czasy. Może to dobrze? Dziś, każdy ma szansę być idiotą i być dumnym posiadaczem grzywki. Ów posiadacz grzywki, pisze także coś o sobie - „Jestem dzieckiem stanu wojennego, więc organizowanie przez TVP koncertów na cześć żołnierzy to dla mnie stara śpiewka” W ten oto sposób dokonuje błyskotliwej analogii pomiędzy gen. Jaruzelskim a Błaszczakiem i Kurskim. Dla młodszych czytelników, a także dla tych starszych i bardzo już starych cierpiących na postkomunistyczną amnezje, wyjaśniam, że ani Kurski ani Błaszczak nie są komunistycznymi generałem. Generałem jest , a raczej był, generał Jaruzelski, Kiszczak. Ochab. Oliwa. Zyto, I Buła, ale Oni, z wiadomych powodów ani śpiewali ani nie tańczyli na sobotnim koncercie. Po prostu, muszą zadowolić się wojskową grochówkę u Pana Boga. Taka jest prawda.
Tak się zastanawiam, jeżeli Autor pisze o sobie „ Dziecko Stanu Wojennego” to znaczy, dziś ma, powiedzmy: 45 – 50 lat, i czy w ten sposób, także jego można zaliczyć do owego „ Demobilu”? Czy raczej jest w wieku – „ Przed demobilowym? Ale z tymi młodymi, przed - przed - demobilowymi też jest kłopot. Na koncercie „ Murem za Polskim Mundurem” wystąpiła 15 latka Viki Gabor, ale nieopacznie zapomniała zdjąć krzyżyk. A jak wiadomo, taki krzyżyk postarza człowieka o kilkadziesiąt lat. A nawet, pokusiłbym się na śmiałe stwierdzenie, że taki krzyżyk postarza człowieka o 2 tyś lat. A to stanowczo zbyt wiele, aby być młodym, bogatym, i pięknym, taki człowiek z krzyżykiem z definicji należy do demobilu.
Na koniec ów dziennikarz zadaje fundamentalne pytanie, dlaczego taki koncert jest tylko dla żołnierzy? A gdzie pielęgniarki? Lekarze? Nauczyciele? A nawet zwykły Kowalski, dziś okradany przez inflacje? Jemu też koncert się należy. Śpiew i taniec. A przede wszystkim taki koncert należy się młodym dziewczynom, które roznoszą po lasach, ciepłą zupę dla uchodźców.
Boże... kto nie lubi dziewczyn? I to jeszcze młodych. W lesie... Z ciepłą zupą... Aż się rozmarzyłem/
Ktoś zapewne się zapyta, dlaczego tyle pisze o Panu dziennikarzu Sebastianie, a pisze dlatego, że ów jego artykuł wisiał dosłownie chwile na Stronie Głównej WP, a potem jakoś tak się rozmył i zniknął w internetowej chmurze WP, ale nie w tej chmurze, w której załatwiają się orły, ale w tej chmurze, w której srxją polskie wróble, drugiego i trzeciego sortu.
Pod artykułem pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy i minusowych łapek, i pewnie dlatego „ skasowano” artykuł i samego Pana Sebastiana Łupakę, tego znakomitego dziennikarza z Newsweeka i WP
Był i się rozmył. Odleciał w chmurę... A może jednak WP i Newsweek i nie powinien tak łatwo się poddawać? Najwyższa pora zorganizować swój alternatywny koncert. Nie dla lekarzy czy nauczycieli, i nie tego Kowalskiego ( tego od inflacji) I nie dla „ zziębniętych żołnierzy” Lecz dla irackich uciekinierów i tych wszystkich organizacji pomocowych? Nie po to Kurdowie krzyczą – Germany! Germany! – Żeby nie zagwarantować im nieco polskiej muzyki i tańca. Zapewne znajdzie się sponsor. Chociażby... Gazprom, który jak nic, dorzuci trochę rubelków i dolarów. Każdą walutę dorzuci... I wtedy na takim koncercie nie wystąpi jakaś tam Górniak z demobilu, ale sama Madonna. Wspomnienie tamtych lat, kiedy to Ministrem Sportu była Joanna Mucha, która dorzuciła do koncertu owej Madonny 5 złotych baniek.
I to był dopiero koncert. Szkoda, że Micheal Jackson nie żyje. Bo gdyby biedaczek żył, to na pewno Newsweek. WP i Gazprom, też by go sprowadzili. Tak, że, ten artysta ( z pewnością już nie z demobilu, chociaż lubiący mundury) znowu by zaśpiewał – tak jak kiedyś - na warszawskim Bemowie. A potem, by powstał tam wspaniały obóz dla kurdyjskich uchodźców i ich kotów. Plus jakieś mega wesołe miasteczko dla dzieci uciekinierów. Wesołe Miasteczko bez granic i ograniczeń. Plus lizaki dla wszystkich za darmo. To dopiero byłoby wydarzenie. Diabelski Młyn. Szalone Zjeżdżalnie. Latające Spodki też za darmo... Plus generałowie. Oliwa. Żyła. Kiszczak. Cywil Kurdej - Szatan. Pies Szarik i Kot Kurdów. Oraz sam Pan Sebastian. Żywi i umarli razem. Uchodźcy i prawdziwi Polacy. Plus Madonna wspomnienie tych lat... I Joanna Mucha z fryzjerem. Wszyscy śpiewają i tańczą razem. Coś jak w zwariowanym „ Śnie Nocy Letniej” Szekspira”
A więc czekamy na naszego polskiego mistrza ze Stratfordu. Póki co, musi nam wystarczyć Pan Sebastian Łupaka.
Nasz znakomity dziennikarz WP i Newsweeka
Inne tematy w dziale Kultura