Najpierw polecę Darwinem,
Otóż prawdopodobnie jest tak, że właściciele TVNu, czy tam Discovery, mają gdzieś, kto aktualnie rządzi w Polsce. Może to być PIS, może to być inna partia, a nawet Prezydentem Polski może być znana nam wszystkim lalkarka Jachirka. Dla nich to obojętne. Dla nich. nie jest ważna polityka, a czas reklamowy. A dokładnie, jak można go wycenić i sprzedać? I kto go kupi?
To jest naczelny problem właścicieli Discovery. A więc biznesowa relacja nadawcy czasu antenowego, a – odbiorcy i płatnika reklam. To są te główne napięcia. Kontekst polityczny jest tylko kontekstem. Kto występuje, kto gada o polityce, kto skacze na linie, kto prowadzi kolejny program kulinarny, nie ma tu żadnego znaczenia... Znaczenie ma, czy te postacie, i te programy przyciągają bogatą widownie, a nie jakiś gołodupców dziadersów, którzy cieszą się z 13 i 14 emeryturki. Czy też inne mamuśki niańczące swoje dzieci plus 500, chociaż z drugiej strony, taki rynek Nestle w Polsce, to prawie 2ooo produktów, i ( chyba) 1 mld obrotu.
Brzmi to brutalnie, darwinowsko, ale uważam, że tak jest. Gdyby Kaczyński wyglądał jak mln dolarów, to marzeniem właścicieli Discovery było to, aby codziennie gościł w ich stacji. I mówił o wszystkim, nawet o pogodzie.
Na co właścicielom Discovery jakaś tam publiczność z Pułtuska, kiedy publiczność z Warszawki i Poznania jest więcej warta. Nawet gdyby Pułtusk zamieszkiwało 2 mln ludzi. Jeżeli dany program ogląda 1oo tyś ludzi i każdy ma w kieszeni do wydania 1 tyś złotych, to iloczyn tych wartości, stanowi o wartości programu, a przede wszystkim, o wartości czasu reklamowego owego programu.
Target i kasa, To się liczy, a nie tam polityka. Jednakże tak się złożyło, że elektorat PO, a nawet Lewicy jest średnio bogatszy od elektoratu PISu. Dlatego właściciele Discovery olewają PIS, a przytulają do piersi elektorat PO. I całą tą opozycje. Zapraszaj ich do studia, chuchają i dokarmiają, tylko dlatego, że z nich żyją, a nie dlatego, ze podzielają ich poglądy. Ważne palące tematy: Tzw. patriotyzm, naród, aborcja, polska polityka zagraniczna, polityka historyczna świadczenia socjalne, a nawet sama Unia Europejska, to tylko tematy, które podlegają wycenie rynkowej, a nie wg. kryterium słuszności. Naszej racji stanu, polskiej państwowości, nie mówiąc już o rozważaniach w kategorii, Prawda – Fałsz.
Kasa misu kasa. A że misiu jest z PO i zamożnej, kawiorowej lewicy, to dobrze, ale to tylko etap. Biznesowa mądrość etapu. Powiem więcej, gdyby elektorat PISu, nagminnie kupował roleksy, lub jakieś inne markowe przedmioty, to natychmiast właściciele Discovery, przekonaliby Olejnikową i Morozowskiego, aby stali się gorliwymi zwolennikami PISu. A inny misiu – Kamiński miałby zakaz pojawiania się w pobliżu ulicy Wiertniczej. Tak to działa. Dla przykładu. Eurosport ( stacja należąca do Discovery) transmitowała ostatnio Rolanda Garrosa, lecz nie dlatego, że nasza Iga Świątek to sympatyczna dziewczyna, i jeszcze to Polka grająca świetnie w tenisa, tylko, dlatego, że tenis, to sport anglosaski, to sport middle class, a nawet upper class, a wiec przy okazji można reklamować markową odzież sportową, a nawet roleksy i Bentleye, no, w ostateczności.... mercedesy, jak również reklamować można linie lotnicze, bo jak wiadomo ludzie należący do middle class, cechują się wysoką ruchliwością, latają na wakacje samolotami, a polski emeryt, jeżeli gdzieś poleci, to na pocztę, po 13 - tkę
Taka ciekawostka. W dwóch istniejących salonach Bentleya w Polsce, sprzedano w zeszłym roku 80 nowiutkich samochodów spod tej dobrej angielskiej igły. Taki Bentley bentaga, cena wyjściowa owego samochodziku, to 1mln. 200 tyś. Sprzedano by ich w Polsce więcej, tylko, że Anglicy wolą je eksportować na Bliski Wschód. I teraz pytane, czy szczęśliwy nabywca owej Bentagi ogląda TVN24 czy TVPinfo?
To pytanie zostawię bez odpowiedzi
Teraz polecę Karolem. Karolem Marksem.
Jego teorią „Klasą w sobie” i „ Klasa dla siebie”
Forma samoświadomości " klasy dla siebie" jest wg. Marksa, bardziej zaawansowana. Owa „ Klasa” uświadamia sobie swoje położenie, miejsce w strukturze społecznej, swoją alienacje . I wtedy wyznacza cele. A także środki walki politycznej. W tym rewolucje ( Patrz – Lenin) Tak i widownia TVN – u, przeszła do fazy , parafrazując Marksa „ widowni dla siebie”, Dlatego walczy o siebie, i o swoją ukochaną stacje telewizyjną. Sam były minister Sikorski, gdyby mógł zaatakowałby Bastylie na ul. Nowogrodzkiej. Lecz na razie tylko pokrzykuje.
Tylko czy w rzeczywistości owa klasa, a raczej „ Widownią TVNu jest dla siebie” ? Czy tak naprawdę, jest tylko medialnym proletariatem, na którym ktoś zarabia? Może wiec PIS, i Kaczyński, który przyznaje – nie wygląda jak mln dolarów – powinien zostawić ten elektorat w spokoju...
Niech ich wydoją do reszty.
Inne tematy w dziale Polityka