- Przepraszam, ale muszę się napić. Zaraz wracam.
... Już jestem. Codziennie, od tygodnia, wypijam jedną butelkę toniku. A wczoraj wypiłem nawet dwie. To mi pomaga. Czuje ulgę. Tonik jak wiadomo zawiera chininę a chinina uodpornia na tego k -wirusa. Połykam także witaminę D3, w ilości 4 pastylki x 2000, i witaminę B complex. Do 10 pastylek dziennie. Na czarną godzinę miałem odłożoną 0,5 kg puszkę czerwonego kawioru, więc otworzyłem ją, i teraz kawior wyjadam łyżeczką od herbaty. Słyszałem, że w trakcie pandemii człowiek musi dobrze się odżywiać. Więc się odżywiam. Czy to pomaga? Trochę tak. Może gorączka nie spada, ale mimo wszystko dziś rano poczułem się na tyle lepiej, że zajrzałem do TVNu, a potem jakiś diabeł mnie podkusił i przełączyłem kanał na TVPinfo.
Kur... a. Pokazali mi tego Antonowa. Leci. Leci. Podlatuje i jeszcze macha skrzydłami. Wkurza mnie ta cała celebra. Pewnie cały pisowski elektorat siedzi teraz przed telewizornią i klaszcze. Nie pracuje tylko patrzy i jeszcze zagarnia te 500 plus, plus te trzynastki, plus żłopie piwsko. Z tym, że ja mam w dupie ten samolot. I co z tego, że największy? To jakiś kompleks polaczka. Powiedzmy sobie prawdę. Jesteśmy narodem średnim, mamy średnie państwo, wszystko mamy średnie, morze i góry też mamy średnie, więc samolot także powinien być średni. Albo nawet mały. Przecież są także małe samoloty, malutkie. Minimalizm to jest to, czego nam brakuje. Małe jest piękne. Dajmy na to ja... Jeżdżę małym samochodem, mieszkam w małym mieszkaniu, raczej się nie wychylam, nawet przez okno. Lubię także małe kobietki, najlepiej krótko ostrzyżone blondynki, a tonic pije tylko z małych szklaneczek.
PISowcy to jacyś fanatycy. Wyznawcy kultu cargo. Pewnie teraz zamiast do Matki Boskiej modlić się będą do tego ogromnego Antonowa. Będą adorować jego udźwig, zasięg, będą opowiadać, jaki to ma rozmiar skrzydeł, jakby nie był to samolot, ale jakiś turbo anioł, który sfrunął z nieba z transportem maseczek. No i te przyłbice niczym dla rycerzy? Po co im takie przyłbice? Traktują ten sprzęt niby zaopatrzenie dla Zakonu Marii Panny czy tam innej pisowskiej dziewicy.
Kurczę... Znowu mnie gorączka łapie. I w piersiach zatyka. I ten kaszel! Zrobiłem sobie kanapeczkę ( malutką) z dobrym rosyjskim kawiorem. Ugryzłem raz i drugi... Dziwne, dobry ruski kawior, a smakuje niczym papier. Mam nadzieje, że jakieś świństwo mnie nie łapie. Dobrze, że w TVN 24 nie pokazują jak wylądował ten Antonow. Rosjanie też nie pokazali w telewizji jak na księżycu, po raz pierwszy, wylądowali Amerykanie. I bardzo dobrze, bo to wszystko PISowska propaganda. Także dobrze, że tyle nie gadają o Lotosie. I o KGM. Lotos i KGHM powinien zajmować się tym, co powinien. Lotos niech sprzedaje benzynę, a KGHM niech szuka miedzi, a nie tam biega po Chinach za maseczkami. To skandal. Może kiedyś ktoś ich za to rozliczy, i wsadzi do więzienia. Przecież to malwersacja. Powinien się tym ktoś zająć. Może Kamila Gasiuk? Dawno o niej nie słyszałem a ma dziewczyna energie niczym te króliczki na baterie. To ona powinna sprawdzić tych panów z KGHM. I przetrzepać tego... jak mu tam... Obajtka. Tak, tak, najgorszy z nich jest właśnie on. Pewnie przemycił w tym samolocie kilkuset chińskich listonoszy, którzy teraz pomogą PISowi przy wyborach.
Trochę mi słabo. Tracę oddech i ostrość widzenia. Pewnie to przez tego Antonowa. Lecz pewien jestem jednego. Wyznawcy PISu gromadzą się niczym Papuasi wokół lotniska. Przyciskają te swoje gęby do ogrodzenia i patrzą jak rozładowują samolot. Pewnie modlą się. Powinni sprowadzić swojego szamana Kaczyńskiego i posadzić go na tej jego drabince i niech do Antonowa gada. Z tym, że na usta powinni założyć mu maseczkę, ale nie jakaś kolorową, szpanerską, lecz zwykłą jednorazową, szmacianą. Tak, taki widok dopiero by mnie uspokoił. Może nawet poczułbym ulgę, lecz znowu złapał mnie suchy kaszel.
Może jednak położę się na brzuchu. Podobno tak jest lepiej. O tak, wtedy woda nie zbiera się w płucach. I można jakoś oddychać. Teraz Radio Maryja zastąpili sobie TVP info. I oni nadają, celebrują, komunikaty niczym msze, ile maseczek, ile przyłbic dla zakonów. I gogli dla Rydzyka. I jeszcze chcą odmrozić gospodarkę. Jak odmrożą to ludzie natychmiast umrą, ale może to dobrze, jak wszyscy Polacy na wirusa umrą, to może wtedy wygramy wybory? A teraz cicho, cicho.. Bo ktoś puka. Ktoś puka do moich drzwi.
-Kto tam?
- Listonosz!
-Jaki listonosz?
- Poczta Polska. Przyniosłam panu pakiet wyborczy!
- Nie ma mnie. Nie ma mnie w domu – zacząłem krzyczeć. – Proszę. Nie teraz! Oglądam Antonowa.
Ale ktoś dalej pukał w drzwi, a potem usłyszałem dźwięk klucza w zamku. A wiec to tak, pisowcy ślusarze dorobili klucze pisowskim listonoszom. A potem drzwi delikatnie uchyliły się, i do mojego małego mieszkanka, cichutko wsunęła się niska blondyneczka, krótko ostrzyżona. Była nawet ładna, kusząca, lecz nieco trupio blada, za to usta miała wymalowane karminową szminką. Po za tym ubrana była w granatowy mundurek a na głowie miała czapkę z napisem – POCZTA POLSKA. A więc właśnie tak wygląda moja piękna pani. Stanęła obok, a ja poprosiłem ją, aby zachowała socjal dystans, te dwa przysłowiowe metry, ale coś czułem, że i tak mnie nie posłucha...
Chwila, dosłownie chwila i poczułem jej rękę. Była taka zimna...
Inne tematy w dziale Rozmaitości