Głosowało co prawda tylko ok. 8.2 tys. z mieszkających w Belgii 120 tys. Polaków, ale i tak żadne poprzednie głosowanie nie przyciągnęło aż tylu chętnych.
Jak poinformował (za pośrednictwem PAP) - szef wydziału konsularnego ambasady RP w Brukseli Piotr Wojtczak, ponad połowa głosujących w Belgii poparła w niedzielę kandydata PO Bronisława Komorowskiego, który zdobył 4318 głosów. Jego kontrkandydata z ramienia PiSu, Jarosława Kaczyńskiego poparło 1992 głosujących. Na trzecim miejscu znalazł się przewodniczący SLD, Grzegorz Napieralski z 660 głosami.
Pozostali kandydaci uzyskali zaledwie symboliczne wyniki : Anrzej Olechowski (160 głosów), Janusz Korwin-Mikke (131), Waldemar Pawlak (70), Marek Jurek (64), Andrzej Lepper (17), Kornel Morawiecki (15) oraz Bogusław Ziętek, który otrzymał 9 głosów.
Głosowanie zorganizowano aż w trzech komisjach wyborczych: jak zawsze - w konsulacie RP w Brukseli, po raz pierwszy w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE i w polskiej szkole w Antwerpii.
Co ciekawe - spora część oddanych głosów, prawie 800 - była nieważna. Czy niemal 10% głosujących chciało coś w ten sposób zamanifestować? Czy też inna jest natura tych “pomyłek”? W skali kraju nieważnych głosów oddano 117 tys. 662 (z 16 mln 923 tys. 832) co stanowi ~ 0,7%.
Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego w Brukseli,
Lidia Geringer de Oedenberg
Inne tematy w dziale Polityka