Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg
130
BLOG

Unijna pomoc a stan klęski

Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg Polityka Obserwuj notkę 8

We wpisie na blogu 23 maja br. dotyczącym popowodziowej unijnej pomocy dla Polski obiecałam sprawdzić w Komisji Europejskiej (KE) szczegółowe warunki przyznawania wsparcia w ramach unijnego Funduszu Solidarności. Andrea Lamprecht z KE, z którym się skontaktowałam podkreśla, iż co prawda "państwo członkowskie, by otrzymać pomoc z Funduszu Solidarności - formalnie nie jest zobligowane do ogłaszania stanu klęski żywiołowej",  tym niemniej wszystkie kraje, które zostały ostatnio wsparte przez UE - taki stan ogłosiły.

Przykłady:

W maju 2009 r. KE przyznała Francji ok. 110 mln eurona likwidację szkód wyrządzonych przez huragan "Klaus", po tym jak stan klęski żywiołowej ogłoszono w styczniu 2009 r. (http://fr.wikipedia.org/wiki/Temp%C3%AAte_Klaus).

W lipcu 2009 r. Włochy otrzymały prawie 500 mln eurona odbudowę regionu Abruzzo w następstwie ogłoszenia w kwietniu ub.r. stanu klęski żywiołowej po trzesięniu ziemi w tym regionie (http://news.bbc.co.uk/2/hi/7984867.stm).

Analogicznie przedstawiają się dwa świeższe przypadki. Lada moment Francja i Portugalia dostaną kolejne miliony eurona odbudowę swoich państw po, kolejno, lutowej burzy na Maderze i marcowym huraganie "Xynthia" we Francji. Obydwa państwa ogłosiły stan klęski żywiołowej: Francja - po 48 godzinach, Portugalia - kilka dni po katastrofie(http://www.lefigaro.fr/actualite-france/2010/03/02/01016-20100302ARTFIG00427-tempete-xynthia-l-arrete-de-catastrophe-naturelle-publie-.php) (http://english.pravda.ru/hotspots/disasters/21-02-2010/112311-madeira_calamity-0).

W tym miejscu należałoby postawić pytanie - czy polski wniosek do Komisji Europejskiej, nie poparty stanem klęski żywiołowej, będzie miał taką samą "siłę rażenia"?Czy przypadkiem nie wytrącamy sobie z rąk silnej broni? Polska jeszcze nigdy nie aplikowała o środki z Funduszu Solidarności. Obyśmy nie musieli zbierać pierwszych, gorzkich doświadczeń w momencie, gdy środki te będą potrzebne "na wczoraj".

Wprowadzenie stanu klęski żywiołowejwg ustawy z 18 kwietnia 2002 r. ( Dz.U. z dnia 22 maja 2002 r.) daje obywatelom m.in. ochronę w postaci jednolitego kierownictwadla zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych ( tymczasem wciąż obserwujemy chaos organizacyjny), gwarancję badań lekarskich i szczepień niezbędnych do zwalczania chorób zakaźnych( teraz szczepi się kto wie lub chce), nakłada obowiązekna odpowiednie władze organizacji przechowywania i pilnowania mienia poszkodowanych, zabezpieczenia zagrożonych zwierząt, dostarczania im paszy itd.

Oj, niewygodnie brać na siebie tyle obowiązków...Łatwiej jest obiecywać, najlepiej przed kamerami. Im więcej tym lepiej. 

Obawiam się tylko, że wysokie zapomogi dla wszystkich poszkodowanych mogą okazać się tylko obietnicą wyborczą. Skąd niby mają się teraz znaleźć w budżecie (obciążonym już wielkim deficytem) nieplanowane ogromne środki ? Z Unii? Unijnej pomocy nie rozdziela się wśród obywateli. Można ją przeznaczyć np.na :
- odbudowę elektrowni, wodociągów i kanalizacji, telekomunikacji, transportu, służby zdrowia i szkolnictwa;
- finansowanie służb ratowniczych;
- zapewnienie infrastruktury prewencyjnej;
- oczyszczanie obszarów dotkniętych katastrofą.


Państwo, dysponując naszymi podatkami ma obowiązek zapewnić swym obywatelom bezpieczeństwo. Powódź z 1997 roku, nazwana wtedy powodzią stulecia - niewiele nauczyła decydentów. Najwyraźniej przyjęto założenie, że mamy teraz sto lat spokoju. Plany przeciwpowodziowe, o ile w ogóle powstały, istnieją głównie na papierze - co na swojej skórze szczególnie odczuli np. mieszkańcy wrocławskiego Kozanowa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka