Wschodni Bracia zauważyli, iż wpływ dotychczasowych działań hybrydowych prowadzonych wobec Polski słabnie: Polacy się szczepią oraz wyraźnie spada zainteresowanie przemarźniętymi grupkami obcokrajowców koczującymi przy wschodniej granicy.
Uruchomienie planu B ma zmienić sytuację; tym bardziej, iż sama Białoruś zaczyna mieć problem z zapraszanymi z Bliskiego (i nie tylko) Wschodu gośćmi.
Płot powstanie, ale to potrwa, zatem zasadnym staje się pytanie, czy nie należałoby ustawić wzdłuż granicy megafonów ogłaszających w językach arabskim i rosyjskim konsekwencje prób siłowego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
Wschodni Bracia rozumieją, iż dalszy nacisk ze strony zorganizowanych grup imigrantów może skończyć się rozlewem krwi; niewykluczone, iż o to właśnie chodzi organizatorom przerzutu mas zdesperowanych ludzi.
Inne tematy w dziale Polityka