Atak „uchodźców” ratujących podobno życie na granicę węgierską jako żywo przypomina starcia na granicy Izraelsko-Palestyńską oraz wiele miejsc konfliktów z Bliskiego Wschodu. Wyłaniając z masy serwowanych Europejczykom obrazków wielodzietnych rodzin (mających na celu wywołanie empatii) oblicza młodych mężczyzn, którzy stanowią przeważająca część uchodźców.
Nie sposób nie wspomnieć o zamieszkach w obozach dla uchodźców na terenie Grecji, Włoch czy w obozach w Niemczech. Politycy –którzy nie uczynili nic dla zaradzenia narastającemu kryzysowi- próbują wmówić obywatelom w swoich państwach obowiązek pomocy i przekonują o irracjonalnym charakterze ich obaw. Dzisiejsze wydarzenia odkrywają smutną prawdę. Lęki mają bardzo racjonalne podstawy. To są ludzie innej kultury, innego temperamentu. I o innym podejściu do przestrzegania prawa. Przekonani ,że mają prawo do wyboru miejsca zamieszkania. I to prawo próbują egzekwować siłą.
Angela Merkel zrobiła kolosalny błąd publicznie zapraszając uchodźców. Powód, dla którego zmieniła zdanie wprowadzając kontrolę na granicach nie jest jasny. Ale coś do niej wreszcie dotarło.
Rola Prezydenta Europy w tym dziwacznym spektaklu jest też dziwaczna. W ogniu wydarzeń jest niesłyszalny. Teraz uaktywnił się i chce przyspieszyć termin unijnego szczytu z października na wrzesień.
Mimo różnic w zasadach prowadzenia polityki migracyjnej w państwach członkowskich UE próbuje narzucić siłowo przydział uchodźców. Bez wcześniejszego uzgodnienia zasad relokacji.
Debata w Sejmie zawiodła. Głównie za sprawa beznadziejnej prezentacji stanu przygotowania Polski na dzisiaj oraz konkretnych liczb. Pani minister Piotrowska powiedziała, że jesteśmy gotowi do przyjęcia i mamy dostateczną liczbę miejsc , a pani minister Mucha w TVP powiedziała ,że ..potrzebne ośrodki będziemy tworzyć dopiero. Rządowy plan na miarę możliwości. Niestety, intelektualnych jego członków, którzy nie potrafią jasno przekazać społeczeństwu stanu gotowości do działania.
Zapewnienia o zdolności do sprawdzenia przybyszów pod kątem bezpieczeństwa są iluzoryczne. Pracownicy wywiadu nie ukrywają ,że obecnie są w stanie do sprawdzenia zaledwie kilkaset osób rocznie. A to, że przyjechać mają także młodzi, silni mężczyźni nie respektujący lokalnego prawa wiemy z opisanych powyżej wydarzeń.
Teoretycznie wszystkie państwo UE łączył jeden obowiązek w sposobie traktowania uchodźców: załamały je Grecja i Włochy wypuszczając ich z terenu swoich państw bez wcześniejszej rejestracji. Próba egzekwowania nastąpiła dopiero na Węgrzech. Za to na głowę Orbana spadły gromy. Włosi i Grecy postępowali godnie z własnym interesem w obliczu braku wsparcia z UE. I za to łamanie zasad nikt ich nie zganił. Bo od razu byłaby riposta o bezczynności UE.
Europa otrzymała z powodu impotencji jej przywódców niezły pasztet.
P.S. Wśród rzesz wdzierających się do Europy są też ludzie, którzy chcą posyłać swoje dzieci do szkół, szukają spokoju. Ale wszyscy są uchodźcami z obozów dla uchodźców. I nie wolno tego przekłamywać.
Inne tematy w dziale Polityka