Nikt nie może mieć wątpliwości, że obaj pogromcy Bronisława Komorowskiego tj. dr Andrzej Duda i Paweł Kukiz symbolizują wolę Polaków do zmiany stylu władzy w Polsce.
Zwolennicy tego ostatniego odśpiewali znamienną piosenkę swojego wybranka: Polska budzi się. I wszytko wskazuje na to, że mają rację. Polacy maja dość żyrandolowego, butnego i pod hasłem zgody brutalnie atakującego opozycję epitetami frustratów i morderców demokracji. Przejadły im się jego wieczne wpadki, których geneza leży w możliwościach prezydenta. Niemożliwych do zmiany u człowieka, który przywykł do takiego stylu komunikacji z Polakami i z opozycją od czasów transformacji ustrojowej.
Jaka jest rzeczywista postawa Komorowskiego doskonale było widać w Jego debacie z dziennikarzami w TVN? Brutalny atak (ze straszeniem!)na red. Rymanowskiego, kiedy usłyszał niewygodne pytanie o ewentualne proces przed sądem w trybie wyborczym wobec red. Sumlińskiego ujawniającego w swojej ostatniej książce bardzo niepokojące szczegóły z afery marszałkowej. Mocno podważające prerogatywy Komorowskiego do sprawowania najważniejszej funkcji Głowy państwa. Co jeszcze ciekawsze, (co słusznie podkreślił na koniec swojej tury debaty red. Rymanowski) prezydent z jakichś względów nie może takiego procesu wywołać!
Powtarzającego na okrągło zarzuty wobec opozycji, bez próby odniesienia się do bezpośrednio do predyspozycji kontrkandydatów. Oczywiście (znamiennie dla środowiska PO) straszącego Jarosławem Kaczyńskim. Przekonany o swojej przewadze nad pozostałymi kandydatami oświadczył: ja zawsze wygrywam.
I kolejny kwiatek do kożucha: na pytanie o rezygnację ze spotkania z wyborcami na Wyspach brytyjskich zadane przez Polaka z Wielkiej Brytanii oświadczył, że emigranci mogli …przyjść do niego do ambasady!
Buty i niechęci wobec inaczej myślących Polaków nie przykryje żaden slogan o zgodzie, demokracji. A hasło o apolityczności Komorowskiego przy straszeniu na każdym kroku opozycją wobec jego macierzystej partii PO oraz wybór doradców z WSI brzmi dla wielu Polaków jak kpina ze zdrowego rozsądku.
Andrzej Duda na początku kampanii miał stosunkowo niewielka rozpoznawalność wśród wyborców. Nie był politykiem pierwszej linii- jego ministrowanie w kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego dotyczyło mało medialnej, prawno - konstytucyjnej strony.
W przeciwieństwie do Pawła Kukiza, którego nazwisko było doskonale znane większości Polaków. I łatwiej było Kukizowi pod swoim szyldem gromadzić tłumy Polaków niezadowolonych z obecnego establishment. Szczególnie tych do 45 roku życia.
Nie sadze, aby wyborcy Kukiza poszli zagłosować w II turze na Komorowskiego. Mogą zostać w domu, albo..zdecydują się zaufać dr Andrzejowi Dudzie.
Jedno jest pewne: w najbliższym czasie może być burza na scenie politycznej. Kukiz założy partię, która może mocno zmienić struktury władzy. Katastrofalny wynik Palikota i SLD świadczy, że lewicowe ugrupowania nie mają prawie żadnego twardego elektoratu! PSL może przestać być oczkiem uwagi partii pretendujących do sprawowania władzy. Antysystemowy Kukiz nie będzie chętny do zawiązywania koalicji z partnerami obsadzającymi wszelkie synekury w państwie swoimi kolesiami jak to miało miejsce przez ostatnich 8 lat.
Wyniki pierwszej tury są świetnym prognostykiem dla zwolenników polityki PiS. Równocześnie jasno wskazują drogę dla tego ugrupowania: więcej …Dudów w Pisie. Otwartości na młodych, na wolę społeczeństwa. I będzie można naprawdę zmienić Polskę. Jeśli PiS spełni obietnice Andrzeja Dudy, jako partia, może nie będzie się aż tak bardzo musiało (chciało) wyjeżdżać stąd….
Inne tematy w dziale Polityka