Niepokojące zmęczenie Bronisława Komorowskiego

Masy nie mogą rozeznać dokładnie, kto broni ich interesów, a kto im szkodzi”(pewien klasyk z dalekiego kraju)

Z podobnego założenia wychodzi zapewne ubiegający się o reelekcję na stanowisko prezydenta RP Bronisław Komorowski. Asocjacji z klasykiem jest więcej: wbrew powszechnie znanym faktom wczoraj podczas akademii zorganizowanej ku czci Bronka zaserwowano „masom” szereg kłamstewek i przekłamań. A także używając obosiecznych mieczy. Prawda prawdą, ale zwycięstwo musi być po ich stronie….
    Popierający Komorowskiego zadbali aby w swoich poparciach użyć słów zgoda i bezpieczeństwo, ale oczywiście nie obyło się zabawnych wtrętów: pewne pani użyła w końcowej fazie przydługiego wystąpienia sformułowania sugerującego ,że dopiero od tego momentu mówi od serca to co myśli….
Kłamstewka i przekłamania:
1. Prezydent Komorowski jest wiarygodny – wg Ewy Kopacz i wielu innych hagiografów jego prezydentury.” Po pierwsze – potrzebujemy prezydenta wiarygodnego. Takim jest Bronisław Komorowski. Całym swoim życiem dowiódł, że robi to, co mówi. A w to, co mówi – wierzy całym sercem”. Wg dziennikarzy i analityków Komorowski nie dotrzymał większości swoich obietnic z 2010 roku.
   2. Komorowski posiada wiedzę i doświadczenie niezbędne dla sprawowania funkcji.
Daruję sobie i czytelnikom wyliczankę wpadek Komorowskiego wskazujących na jego zupełnie przeciwne predyspozycje koncertując się na najbardziej szokującej: Prezydent z mocy konstytucji nie podpisuje budżetu, nie ma prawa go wetować. Jeżeli kandydaci tego nie wiedzą i opowiadają bajki, jakby kandydowali na premiera, to jest to element kompromitacji politycznej— stwierdził w radiowym wywiadzie.
   Skala tej niewiedzy nie jest śmieszna. Jest groźna w aspekcie pastowania przez niego prze 5 lat najważniejszej funkcji w państwie. Z „bulu”, kaszalotów męskiego raju dla mężczyzn w Łodzi, rozpierania się w fotelu przed usadzeniem gości, Kościerzyny-Koźle i wielu innych wpadek może wywoływać uśmiech politowania. Nieznajomość po 5 latach sprawowania fuknij w państwie własnych obowiązków – jedynie strach. I brak poczucia bezpieczeństwa.
3. Prezydent dba przede wszystkim o interes narodowy i pomyślność własnych obywateli.
„W USA wszyscy przypływający do Nowego Jorku zazdroszczą Amerykanom ich Statui Wolności. Ale my w Polsce też mamy taką statuę. To portowe dźwigi, które świadczą o tym, że potrafimy wznieść naszą Polskę wysoko.” (Opis: fragment przemówienia wygłoszonego z okazji 30. rocznicy porozumień sierpniowych w upadłej szczecińskiej stoczni).Źródło: onet.pl, 29 sierpnia 2010
    Portowe dźwigi jednak znikają z krajobrazu Szczecina i Gdańska.
Wypowiedz z kwietnia 2015 : Na pytanie do Bronisława Komorowskiego o pomoc dla huty w miejscowości Ozimek, która ma problemy powiedział: Państwo nie może pomagać przemysłowi, bo takie są europejskie reguły.”
Coś dodać? Jeśli Komorowski nie wie o skali pomocy np. Francji i Niemiec dla przemysłów swoich państw – to też oznacza to dyskwalifikację jego prerogatywy do sprawowania funkcji prezydenta.
I tyle.
     W końcówce kampanii sztab Komorowskiego wyprowadził cios spotem sugerującym, że jego główny kontrkandydat nie jest samodzielny, a stoi za nim szef partii PiS Jarosław Kaczyński. Kropkę nad „i” podstawiła (znana z kopania na metr wgłąb smoleńskiego wrakowiska) Ewa Kopacz mówiąc wczoraj: (…)Bronisław Komorowski jest samodzielnym politykiem, nie steruje nim żadna rozgłośnia, ani żaden schowany za plecami przywódca. (…)Dowodem na „samodzielność i ponadpartyjność” była wielka liczba prominentnych działaczy PO szczebla samorządowego i rządowego” zgromadzonych w Sali Tysiąclecia w Sopocie.   Sam Komorowski powiedział, że liderzy partii nie odważyli się startować osobiście w wyborach. Cóż, zapomniał wół jak cielęciem był- obecny prezydent NIE BYŁ Szefem swojego ugrupowania kiedy kandydował w 2010 roku na stanowisko. Stosując retorykę sztabu wyborczego k Komorowskiego zadajmy pytanie: czy zatem ma twarz zbiegłego do Brukseli Tuska? A zdolność do zakłamywania rzeczywistości na poziomie obecnej szefowej macierzystej partii?
    Andrzej Duda na podsumowaniu konwencji zaprezentował energię i klasę taką sama jak w świetnym rozpoczęciu kampanii. Wczoraj w TVN 24 doskonale poradził sobie z agresywnymi pułapkami zastawianymi przez Justynę Pochanke i Monikę Olejnik. Zrobił to z klasą i bardzo dobrze merytorycznie.
     Ciekawa jestem dzisiejszej postawy dziennikarzy TVN wobec Bronisława Komorowskiego. Czy będą równie agresywni? No i w jakim stopniu Komorowski przyswoi sobie prawidłowe odpowiedzi na pytania…..Na wczorajszej konwencji zadanie odrobił prawidłowo: przeczytał tekst bezbłędnie i nawet starał się zmieniać nudną zwykle intonację ….W studio można by ewentualnie podeprzeć go jakimś dyskretnym prompterem, ale będzie to trudne.(Chyba, że wpuszczą do studia samych zwolenników PO). Bo kiedy Komorowski robi charakterystyczne dla jego wypowiedzi wtręty w tekście- zaczyna być wesoło. Jak np. wczoraj kiedy ogłaszał wybór innego niż kandydata …śmiercią demokracji. Zapominając, że bezpośrednie wybory prezydenckie są właśnie atrybutem życia demokracji.
Od początku tej kampanii Komorowski narzekał na jej szaleństwo" i sugerował, że powinna trwać jak w Japonii 12 dni. To zmęczenie kampanią było widać wczoraj…Czyżby wysiłek kontaktu ze społeczeństwem leżał poza możliwościami fizycznymi i mentalnymi kandydata Komorowskiego? To byłby niedobry omen. Wielce prawdopodobny zważywszy ,że kilkanaście Bronkonbusów rzadko gościło kandydata osobiście…. Natomiast dla jego kontrkandydata dr Andrzeja Dudy, który osobiście odbył około 250 spotkań może stanowić dodatkowe wsparcie w pozyskiwaniu zwolenników w drugiej turze.
PS1.    Sądzę, że gdyby wcześniej sztab zdecydował się na zagazowanie żony Andrzeja Dudy w spotkania z Polakami- druga tura wyborów stałaby się marzeniem sztabu Komorowskiego
PS2. Zmęczonemu Komorowskiemu dedykuję „
Fabryka Lilpopa... róg Złotej...
Żurawia... adresy się mylą...
robota... tak, wiele roboty...
i jeszcze dziesiąty pawilon...(Wł.Broniewski)