Po ostatnim wystąpieniu pror Artura Wosztyla na wspólnej konferencji z ministrem Macierewiczem brak było formalnych komentarzy zarówno ze strony rządzącej jak i Komisji Laska. Mimo, że przedstawiciele prokuratury podważali formalne zeznania śp. Remigiusza Musia - pośrednio podważając też jakość pamięci i prawdomówność dowódcy Jaka. Postawa prokuratury i wcześniejsze formalne komentarze Komisji jak i różnych przedstawicieli broniących wersji millerowsko-makowskiej raportu MAK i ustaleń rosyjskich śledczych, (bo polskie są jedynie popłuczynami tych pierwszych) pozwoliły też zakodować w świadomości publicznej nieistniejący fakt: Jak nie miał zgody na lądowanie.
Dzisiejsze umorzenie śledztw w tej sprawie z uzasadnieniem braku jakichkolwiek FAKTÓW wskazujących na doprowadzenie do zagrożenia bezpieczeństwa lotu Jaka świadczą, że wszelkie wcześniejsze „poszlaki” o braku warunków i braku zgody były wymysłem ludzi zdeterminowanych do podważenia wiarygodności załogi Jaka. Od początku było wiadomo, że zgoda na lądowanie była, a warunki atmosferyczne zezwalały na podejście i lądowanie. Tak jak to stwierdziła komisja wew. 36 Pułku. Nowy dowódca– z sobie znanych przyczyn- postanowił ten werdykt (bez racjonalnych przyczyn)podważyć. Skutkiem jest dzisiejsze umorzenie śledztwa przeciwko załodze wiozącej ekipę dziennikarzy na uroczystości w Katyniu w 2010 roku. Czyli wracamy do wersji ustalonej już dawno. Jedynej prawdziwej wersji wydarzeń.
Po co to było? Ano po to, aby społeczeństwo miało czas na podważanie przez 5 lat wiarygodności zeznań załogi Jaka. I skutecznie w ten sposób postponować wszelkie informacje- jakże istotne dla oceny przebiegu katastrofy- z ust bezpośrednich świadków wydarzeń z lotniska Siewiernyj w dniu 10 kwietnia 2010 roku.
Dzisiaj KE formalnie wezwała Rosje do zwrotu dowodów w postaci czarnych skrzynek i wraku Tu-154. A kilka dni temu postawiono zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych w związku z przygotowaniem wylotu delegacji do Katynia b. ministrowi Arabskiemu. Wierzę, że doczekamy się kolejnych, pozytywnych kroczków w badaniu katastrofy Smoleńskiej. A finałem będzie nowa Komisja do zbadania tej katastrofy. Z udziałem naukowców i przy wsparciu służb wywiadowczych i ekspertów NATO i UE. Jak na skalę tej katastrofy i jej implikacje dla naszego kraju przystało.
Inne tematy w dziale Polityka