Kto się z godnym człowiekiem zwiąże, ten go zawsze będzie mógł szanować.Konfucjusz
Kiedy przyglądam się scenie politycznej w Polsce, (biorąc pod uwagę także trendy światowe) przypomina mi się stary dowcip. Gdy w rozmowie dwóch pań o stanie ich małżeństw, wyższości statusu jednej nad drugą vs obecność kochanek w życiu ich mężów, pada stwierdzenie z tytułu moich rozważań.
Otóż coraz powszechniejsze staje się przy tworzeniu projektów politycznych (partii, ruchów społecznych), stosowanie kryterium przyjazności wizerunku szefowej lub szefa. Program realizacji pomysły chodzi na tzw. dalszy plan. O skutkach takiego działania dla tych, którzy dadzą się wciągnąć w tak tworzone pomysły-, a co gorsza- dla odbiorców ich działań- nie będę pisać.
Jaskrawym przykładem może być historia KOD. Najpierw zrobiono badania, kto mógłby taki dobrze sprzedać medialnie i ruch reprezentować, a dopiero potem zarejestrowano formalnie. Pan Kijowski wydawał się idealną twarzą: miła twarz, odważnie prezentował się w spódniczce na protestach …. A skończyło się tak, jak musiało się skończyć, jeśli na szefa ruchu wybiera się faceta, którego główną wizją jest realizacja własnych, a nie społecznych, celów.
Z chwilą wzrostu znaczenia wizerunku medialnego potencjalnych kandydatów na szefów projektów politycznych ( także, ale w nieco mniejszym stopniu, przy wyborze kandydatów różnych wyborach) doszliśmy do sytuacji, w której zdecydowanie mniejsze znaczenie ma to, co ów szef sobą reprezentuje. Liczy się, jak się wizerunkowo sprzeda. Ma być „ładny”, rozpoznawalny i wygadany.
Stąd pojawienie się prosto zza kulisów Mam Talent pana Szymona Hołowni. Który – im więcej ujawnia swoich poglądów tym bardziej one odbiegają od wcześniejszego odbioru jego przekonań. Bo czym innym jest odkrywanie ich na własny użytek, a czym innym wola przekonania do siebie wyborców. Nie mając doświadczenia politycznego ani w zarządzaniu, tak skomplikowanym mechanizmem, jakim jest państwo dla wielu może szybko stać się mało wiarygodnym przywódcą.
W nieco lepszej sytuacji w kwestii doświadczenia jest Rafał Trzaskowski. Mimo dużego garbu, jakim jest jego wieloletnia kariera w PO. I na niego postawił Donald Tusk. Może to oznaczać już zupełne zmarginalizowanie starej partii, a bezideowi w sumie posłowie szybko będą przeskakiwali na tej karuzeli politycznej z wagoników bądź do pana Rafała bądź Szymona. Kolejny raz udowadniając, ze nie liczą się poglądy, przekonania, liczy się władza i stołek. Stołek i kasa.
Jaskrawym dowodem była postawa Donalda Tuska, który w momencie, gdy okazało się, że może robić karierę za duże pieniądze poza Polską, zrezygnowała z funkcji premiera swojego kraju. Bez skrupułów. Mimo wcześniejszych, publicznych deklaracji, ze dla niego najważniejszym zadaniem było poprowadzenie do sukcesu własnego kraju. W momencie wyboru na szefa EPL: „ Były premier pytany, czy definitywnie kończy z polską polityką, powiedział: Nie, wręcz przeciwnie. To jest nowy początek także z polską polityką - oświadczył.” Wczoraj Bogusław Sonik ujawnił, że Rafała Trzaskowskiego i jego Campus Polska wspiera Donald Tusk.To ten nowy początek?
O ile możliwość wsparcia przez EPL zamiarów politycznych grupy skupionej wokół Rafała Trzaskowskiego jest zrozumiała to dość zadziwiające jest stwierdzenie posła Bogusława Sonika dotyczące finansowania projektu Campus Polska Rafała Trzaskowskiego przez z EPL. Ponieważ zakazane jest bezpośrednie lub pośrednie finansowanie partii krajowych i kandydatów w wyborach krajowych. Natomiast możliwe jest pośrednie finansowanie kosztów działań w przypadku posiadania choćby jednego, zarejestrowanego w PE reprezentanta partii. Mogłoby to wskazywać na możliwość powstania reprezentacji Campusu Polska w PE jeszcze przed kolejnymi wyborami do PE.
W sposobie finansowania partii już bardziej uczciwa jest zbiórka internetowa na prowadzenie działalności bieżącej przez Szymona Hołownię. Chociaż może budzić wątpliwości, co do źródła pochodzenia wpłat. Finansowanie z EPL – jeśli będzie miało miejsce- jest dla mnie nieetyczne. Także wobec Polaków płonących składki do PE, które mają być przeznaczane na tworzenie nowych partii zamiast trafić w postaci wsparcia na cele społeczne i gospodarcze państw członkowskich.
Mimo zastrzeżeń, które mam do niektórych działań PiS, jestem zadowolona, że w czasie pandemii trafił nam się rząd, który ma program, a nie miłą buźkę jako główny atrybut. Brzydkie kaczątko może być zdecydowanie lepsze.
https://www.europarl.europa.eu/contracts-and-grants/pl/political-parties-and-foundations/european-political-parties
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/613345,tusk-wybory-partia-szef.html
Inne tematy w dziale Polityka