1maud 1maud
1585
BLOG

Przypadek: Gadowski . W tle pandemia, kwarantanna i koronawirus

1maud 1maud Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Co się dzieje z redaktorem Gadowskim?  Od ostatnich tygodni przyrasta w komentarzach słuchaczy cotygodniowych rozważań redaktora , a także w korespondencji otrzymywanej przez mnie z Polonii, zarzut o odrzucenie  idei Konfederacji i spisowienie.  Taka interpretacja meandrów myślowych pana redaktora budzi nieodmiennie mój uśmiech. Dlaczego? Bo to nie red. Gadowski porzuca idee, tylko Konfederacja robi wygibasy. A bystry redaktor po prostu te wygibasy kontruje. Jak na dziennikarza śledczego z duchem niepokornego górala - przystało. Szkoda, że go Konfederacja nie słucha. A jeszcze bardziej szkoda, że nie słuchają go zwolennicy nowego tworu politycznego. Szkoda, że nie analizują błędów, nie słyszą ciepłych słów o niektórych działaczach Konfederacji.   Mam zresztą podobnie- wiązałam spore nadzieje z ruchem młodych zapaleńców. Dopóki nie ugrzęźli w marazmie nawalanki politycznej.  

W związku z przebywaniem na kwarantannie i możliwością przeznaczania wolnego czasu na  liczne kontakty via net z Polonią na całym świecie i rozmowy z zaprzyjaźnionymi fachowcami z dziedziny zdrowia, mamy sporo czasu na analizy spływających do nas  (oczywiście najwięcej z nich spływa do redaktora Gadowskiego!) informacji o przyczynach, zakresie i potencjalnych skutkach pandemii.  
   O podejrzeniach gmerania w strukturze naturalnego koronowirusa (a w zasadzie chimery dwóch wirusów) mówi nie tylko redaktor Gadowski, ale sporo fachowców i badaczy na całym świecie. Najwięcej niepokoju budzą badania na Uniwersytecie North Carolina z roku 2014/2015. Z udziałem wirusologów z Chin. Konkretnie z Wuhan.   
  Żeby zrozumieć skąd się biorą teorie o sztucznym wyprodukowaniu chimery obecnego wirusa należy zrozumieć czym jest naukowa metoda “gain of function studies„. Gain-of-Function Studies” oznaczają badania nad wzmocnieniem działania czynników chorobotwórczych (np. wirusów) poprzez wprowadzenie do nich mutacji genetycznych (czyli np. poddanie ich procesowi inżynierii genetycznej). Wzmacniają one zdolność patogenów do wywoływania chorób, pomagają zdefiniować podstawowy charakter interakcji człowiek-patogen, umożliwiając w ten sposób ocenę potencjału pandemicznego pojawiających się czynników zakaźnych, ich potencjalnego wpływu na zdrowie publiczne i zdefiniowanie przyszłych wysiłków w zakresie gotowości i rozwoju medycznych środków zaradczych.   
  
Teraz możemy wrócić do badań z North Carolina. W roku 2015 opublikowano pracę naukowców z University of North Carolina w Chapel Hill, USA, którzy skonstruowali sztuczną chimerę wirusa SARS-CoV, stanowiącą połączenie standardowego wirusa od myszy z wirusem dziko żyjących nietoperzy (SARSlike CoV). Pracę opublikowano w   prestiżowym czasopiśmie Nature Medicine 2015 December ; 21(12): 1508–1513. Nosiła ona dość mylący tytuł „ A SARS-like cluster of circulating bat coronaviruses shows potential for human emergence” (Grupa SARS-podobnych wirusów występujących u nietoperzy wykazuje potencjał do powstawania zakażeń u człowieka).  

Ten sztucznie skonstruowany wirus (chimera), zwany SHC014, cechował się ekspresją, tzw. białka S   (Spike), które jest kluczowe dla zakażenia człowieka, stanowiącego osławione „kolce” otoczki wirusa, przy pomocy których „przyczepia się” on do ludzkiego enzymu konwertazy angiotensyny II (ACE2) w płucach. Białko to pochodziło z koronawirusa dzikiego nietoperza SHC014 i zostało przez naukowców sztucznie włączone do  rdzenia mysiego wirusa SARS-CoV. Wyniki badań wskazują, że grupa 2b koronawirusów zawierająca białko S typu SHC014 typu dzikiego może efektywnie wykorzystywać   wiele receptorów ACE2, co prowadzi do skutecznej replikacji (namnażania się) wirusa w pierwotnych ludzkich komórkach dróg oddechowych. Dodatkowo, eksperymenty in vivo wykazały, że ten sztucznie wytworzony, chimerowy wirus zdolny jest do namnażania się w płucach myszy i świń oraz ma wobec nich znaczną patogenność (zdolność wywoływania choroby). Jak dalej wykazano, ten wytworzony wirus miał zdolność przenoszenia się bezpośrednio z człowieka na człowieka. Ocena dostępnych metod immunoterapii i profilaktyki wykazała słabą ich skuteczność; ani przeciwciała monoklonalne, ani szczepionki nie neutralizowały wirusa, ani nie chroniły przed nim. Końcowym wnioskiem pracy było podkreślenie ciągłego ryzyka ponownego pojawienia się niebezpiecznego SARS-CoV wirusa wywodzącego się od populacjach nietoperzy.  
  
Wirusolodzy z różnych krajów oceniali te eksperymenty jako nadzwyczaj niebezpieczne i  zbędne.” Richard Ebright , biolog molekularny i ekspert ds. ochrony biologicznej na Rutgers University „Jedynym skutkiem tej pracy jest stworzenie w laboratorium nowego, nienaturalnego ryzyka”. A z kolei Simon Wain-Hobson, wirusolog z Instytutu Pasteur w Paryżu powiedział, że w przypadku wydostania się tego wirusa poza laboratorium, trajektoria jego szerzenia się może być nieobliczalna.  
 W pracach zespołu Uniwersytetu NC brało udział dwóch naukowców z Chin, którzy byli wówczas pracownikami Instytutu Wirusologii w Wuhan, a obecnie jeden z nich jest tam czołowym naukowcem zajmującym się koronawirusami pochodzącymi od nietoperzy. Instytut Wirusologii w Wuhan jest jedynym chińskim laboratorium bakteriologicznym typu BSL-4 czyli najwyższej klasy bezpieczeństwa. Badania typu GOF wolno wykonywać jedynie w laboratoriach bakteriologicznych typu BSL 3 i 4. Ponadto, prace amerykańskiego zespołu zostały częściowo sfinansowane przez Narodową Fundację Nauk Przyrodniczych z Chin.   
   Z powodu ostrych protestów naukowców USA wprowadziło moratorium na tego typu badania. Dzięki NIH  badania w North Carolina zostały dokończone, a ich wyniki zatwierdzone.   
   Marc Lipsitch, epidemiolog z Harvard University, MA, USA, który jest członkiem założycielem Cambridge Working Group, powiedział „Nadal nie wierzę, aby jakiś przekonujący argument przemawiał za tym, dlaczego badania te są konieczne z punktu widzenia zdrowia publicznego; wszystko, co słyszeliśmy, to to, że istnieją pewne wąskie pytania naukowe, które można zadać tylko za pomocą niebezpiecznych eksperymentów ”- powiedział. „Mam nadzieję, że po każdym przeglądzie badań ktoś sprawi, że szczepy są różne, i możemy się wiele dowiedzieć o niebezpiecznych szczepach, nie dopuszczając do ich przenoszenia.” Zwrócił uwagę, że każda mutacja, która została podkreślona jako ważna w eksperymencie wzmocnienia funkcji, została wcześniej znaleziona drogą całkowicie bezpiecznych badań. „Dla celów nadzoru epidemiologicznego dzięki badaniom nad wzmocnieniem funkcji nie dowiedzieliśmy się jeszcze niczego, czego jeszcze nie znaliśmy”, powiedział Lipsitch.  Dwa incydenty z niedostatecznym zabezpieczeniem wirusów ospy i wąglika doprowadziły do zmiany przepisów i podpisania deklaracji  o konieczności wstrzymania się od kontrowersyjnych i niebezpiecznych eksperymentów.  
  Jak pokazały wypadki wycieku groźnych biologicznych czynników z laboratoriów, istnieje   potencjał, że szczepy bakteryjne i wirusowe mogą wydostać się z nawet najbezpieczniejszego   środowiska. Niestety, nie można tez wykluczyć ,że badania takie mogą przysłużyć się do potraktowania eksperymentów jako broni biologicznej.

Zdania naukowców co do mozliwości zaingerowania w wirus COV19 sa podzielone. Nie mniej jednak,ze względu na opisane wyżej okolicnzności ,poiwnna powstać międzynaridiwa Komisja do zbadania przyczyn obecnej pandemii. Ktorej skutki sa juz opłakane, a mogą zaowocować swoistym Armagedonem. Społecznym, zdrowotnym i gospodarczym. Praktycznie na całym świecie . I paradoksalnie może to w najmniejszym stopniu dotyczyć źrodła zakażeń, czyli Chin. Tam popyt wewnętrzny spowoduje mniejszy krach gospodarczy niż w innych miejscach na świecie. 
Nie można także  wykluczyć, iż "wirus mógł zostać wyniesiony z laboratorium przez  zainfekowanego pracownika lub przeniesiony na ludzi, gdy ktoś nieświadomie zjadł zwierzę  laboratoryjne.  Niektórzy chińscy badacze mają zwyczaj sprzedawać swoje zwierzęta laboratoryjne  sprzedawcom ulicznym po zakończeniu eksperymentów na nich. Zamiast właściwie pozbywać się  zarażonych zwierząt przez kremację, zgodnie z wymogami prawa, sprzedają oni je na boku, aby  zarobić w niektórych przypadkach znaczne pieniądze. Pewien badacz z Pekinu, przebywający obecnie  w więzieniu, zarobił milion dolarów, sprzedając swoje małpy i szczury na rynku żywych zwierząt. Oczywiście nie można tego wszystkiego w sposób pewny potwierdzić, jednak taki przebieg wydarzeń  może sugerować wiele dziwnych koincydencji. Na przykład, dziwnym jest faktem, że w dniu 18 września 2019 r. odbyły się w Wuhan ćwiczenia w  celu sprawdzenia możliwego rozprzestrzeniania się koronawirusa. Fakt ten został zgłoszony na  stronach internetowych i lokalnych gazetach, ale wiadomości te zniknęły. Następnie władze wyjaśniły,  że ćwiczenie dotyczyło koronawirusów typu SARS."  Takie analizy krąża wśród znawców tematu. 
Jeszcze inne analizy głoszą takie tezy:Dwóch profesorów, jednego z Politechniki Południowochińskiej w Kantonie i jednego z Uniwersytetu  Nauki i Technologii w Wuhan napisało artykuł, w którym twierdzą, że źródło epidemii można znaleźć  w centrum badawczym Wuhan, w którym eksperymenty z nietoperzami zainfekowałyby badaczy, a  niektóre zainfekowane nietoperze po prostu uciekły. Podobno istnieją i inne raporty, oficjalnie  wydane, a następnie odrzucone, które łączą epidemię wirusa z osobami powiązanymi z centrum  badawczym w Wuhan. Co więcej, główny ekspert Ludowej Armii Wyzwolenia wArmii Wyzwolenia w wojnie biologicznej, generał major, pani  Chen Wei, została wysłana do Instytutu Wirusologii w Wuhan pod koniec stycznia. Generał Chen  badała koronawirusy od wybuchu SARS w 2003 r. Nie była to też jej pierwsza podróż do Wuhan  Institute of Virology, ponieważ jest to jedno z dwóch laboratoriów zajmujących się bronią biologiczną  w całych Chinach. Czy to sugeruje, że nowatorski koronawirus, znany teraz jako SARS-CoV-2, mógł uciec z tego  laboratorium. Tego oczywiście nie wiadomo. Niewątpliwym jednak jest, iż Instytut Wirusologii w  Wuhan był bezpośrednio zaangażowany w badania nad koronawirusami, choć nie znaczy to  czywiście, że skonstruował wirusa w oparciu o metody inżynierii genetycznej. "


Do najciekawszych wniosków doszli francuscy badacze z Marsylii (publ. w Antiviral Research 2019) wykazali, że mimo  wysokiego podobieństwa do sekwencji genomu SARS-CoV i SARS-podobnych CoV (SARS-like), wirus  SARS-CoV-2 odpowiadający za obecną pandemię ma osobliwe miejsce rozszczepiania podobne do  furyny w białku S 2019-nCoV, którego brak w innych SARS-podobnych koronawirusach. To osobliwe  miejsce w genomie wirusa może zapewnić wzmocnienie jego funkcji (gain of function) dla  kutecznego rozprzestrzeniania się w populacji ludzkiej w porównaniu do innych linii b  betakoronawirusów.  " I ta futryna mogła powstać w sposób sztuczny.
   Mleko się rozlało. Dzisiaj nie potrzeba już  bomb i innej broni do niszczenia  potencjalów gospodarczych państw. Wystarczy świetny haker albo wirus. Wirus ,który wymusza "terroryzm izolacyjny" i ustanie większości działań produkcyjnych i handlowych. Jeśli nie dojdzie do pełnego wyjaśninia żródła projekcji tej penademii na świat- to będzie błąd trudny do odrobienia. Chyba nawet -niemożliwy.

Wszelkie ,aczkowliek słuszne, zastrzeżenia do kwarantann ludzi , co powoduje wstrzymanie gospodarek na świcie , rozbijają sie o mur wyboru : izolacja i spłaszczeniez liczby zachorowań w szczytach fali dla umozliwenia ratowania życia obywateli, czy gopsodarka kosztem większych strat ludzkich. Straszny wybór. 

P.S. Zostały nam jeszcze dwa dni kwarantanny. Codzienie dzwoni do nas policja. Z pytaniem o stan zdrowia i ewentualną potrzebę pomocy. Miłe. 



1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Rozmaitości