Gdzieś przeczytaliśmy, że nasz najlepszy sąsiad od reparacji i polskich obozów koncentracyjnych wyraził zainteresowanie uczestnictwem własnym w projekcie.
Po naszemu to będzie tak. Szwaba wpuścić do Trójmorza to tak samo jakby z premedytacją wrzucić wygłodniałego lisa do kurnika. I okaże się prędko, że ten od Newsweeka, to zakamuflowany baranek pokoju. Oraz wielbiciel Prezesa i faszystowskiego PiS.
Rzekomo Niemcy sami okazali zainteresowanie projektem ale po naszemu tylko po to by kontrolować i w rezultacie zdominować porozumienie. Założeniem Projektu Trójmorze jest między innymi bezpieczeństwo energetyczne. A przecież każdy przedszkolak wie w którą stronę Europy spoglądają Niemcy. I z kim snują plany i realizują różne Nordstreamy. I wreszcie z jakim krajem układają przyszłościowe plany nowych europejskich porządków.
Niemcom od długiego czasu stoi kością w gardle amerykańska militarna obecność w Europie. Najchętniej wykopali by ich na ten tych miast i już są na tej grząskiej ścieżce wymiksowania Amerykanów, zważywszy na ostatni tekst Emanuela.
A więc jaka mogła by być rola niemieckiego lisa w trójmorskim kurniku ? Odpowiadamy. Taka sama jak i dziś. Bogatego i bezczelnego wyzyskiwacza identycznie eksploatującego przyszłe o ile powstanie, Trójmorze. Tak samo jak dziś Germaniec nabija germańską sakiewkę drenując Europę Środkowowschodnią.
Niemcy mają inną wizję polityki i zupełnie inaczej pojmują solidarność pomiędzy europejskimi państwami. I nie można mieć o to do nich pretensji. Wolność Tomku w swoim domku. Ale my Polacy doświadczeni okrutnie ich sąsiedztwem patrzymy na nich z zupełnie zrozumiałą rezerwą. I co widzimy ? Ano to, że na Polaków spoglądają tak samo jak kiedyś. Tania siła robocza i tyle.
Może ciut mądrzejsza od Turka czy dzisiejszych muslimów. Czego jednym z przykładów jest powszechna metoda na wcisk, czyli kolokwialna sprzedaż wschodniej Europie produktów gorszej jakości.
Nigdy nie było i nie będzie punktów zbieżnych pomiędzy Polską i Niemcami. Zresztą to normalne zjawisko. W którym każdy chce dla siebie ugrać trochę więcej. Biedniejszy i mniej zasobny też.
Germańcowi zawsze było i dziś też jest bliżej dla konszachtów z Rosją na wielu płaszczyznach. Im roi się kolejny podział Europy na własnych warunkach i bez wściubiania amerykańskiego nosa. Klunora, nochala czy klamki od zakrystii.
Dlatego dopóki Stany będą zainteresowane finansami w Europie, to nam Polakom nic nie grozi. Natomiast jeśli któryś z amerykańskich prezydentów poleci na reset z Rosją, to wtedy klękajcie narody. Nikt w Europie nawet palcem nie kiwnie. Nikt też nie będzie przelewał krwi za jakieś Wejherowo. I tego się trzymajmy ...
Inne tematy w dziale Gospodarka