Wreszcie! Po tylu latach wstydu i hańby. Mamy rząd na miarę naszych oczekiwań. Naszych - nie ich. Bo właśnie słyszę jak lamentuje i kassandryczy rzecznik PO. To potwierdza, że jest bardzo dobrze
Jedynym dla mnie zaskoczeniem jest Ministerstwo Edukacji. Ania Zalewska merytorycznie przygotowana świetnie, wydaje mi się czasem w swoich wypowiedziach zbyt surowa. Ale też wiem, że w dzisiejszej sytuacji naszej szkolnej rzeczywistości potrzeba silnej ręki i bezkompromisowości. Pamiętam Anię z odważnych wystąpień m.in. na posiedzeniu Klubu Parlamentarnego PiS. Swego czasu, gdy jeszcze pozycja Michała "Misia" Kamińskiego była mocna, potrafiła wystąpić z ostrą krytyką jego działań, postawy i sposobu bycia. Wiedziała, że się naraża, ale wiedziała, że mówi także w imieniu większości członków Klubu.
Jarosław Kaczyński jeszcze raz pokazał, że potrafi wznieść się ponad osobiste urazy (a miał powody, by je pamiętać) i za to należy mu się szacunek. Tak postępuje wybitny mąż stanu.
Teraz tylko nie wolno wdawać się w polemiki i dyskusje inspirowane przez wrogów, czyli tych, którzy odeszli w niesławie. Tylko rozliczać ich sprawiedliwie, choć bez zemsty. Jak wieszczył Słowacki: "...Że jakiś naród wstał w ciemności dymie/ Choć tak rozpaczny, nie w imię rozpaczy/ Choć taki mściwy, to nie w zemsty imię."
Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka