Prezydent Andrzej Duda z taką prośbą zwrócił się do pani Premier i przedstawicieli koalicji podczas uroczystości wręczenia aktu wyboru na Prezydenta Polski. Prośbą, ale wyrażoną stanowczo. Prośbą, której by nie było, gdyby dotychczasowe działania rządu były poważne. Bo odpowiedzialnym politykom o powadze sprawowania władzy przypominać by nie było trzeba.
W prośbie Andrzeja Dudy był też apel o niepodejmowanie - w tym umownie zwanym okresie przejściowym (jest Prezydent Elekt i Prezydent urzędujący) - takich decyzji ustrojowych i systemowych, które mogłyby wywoływać konflikty. I pogłębiać podziały. W czasach, gdy troska o jedność narodowej wspólnoty powinna być przesłaniem dla polityków najważniejszym.
Wystąpienie Andrzeja Dudy było mądre, wyważone i stanowcze. W każdym zdaniu. Także i wtedy, gdy nawiązał do wypowiedzi przewodniczącego PKW, przypominającego korzystne dla ówczesnego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w kwestiach prowadzenia polityki zagranicznej i reprezentowania Polski.
Było też wzruszające. Sądzę, że to nie tylko moje osobiste odczucia. W grupie słuchających jaśniała twarz Matki Prezydenta Elekta - z pogodnym, serdecznym, życzliwym dla wszystkich uśmiechem. Obok niej wnuczka, z tym samym ujmującym wyrazem twarzy. Tak z pokolenia na pokolenie kształtują się w rodzinie postawy i wartości.
Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka