Jeżeli wszystko w Polsce jest nieuczciwe, to dlaczego wybory miałyby być uczciwe? Wiem, przesadzam, tej uczciwości trochę tu i ówdzie wokół nas widzimy, ale całość sprawia wrażenie przygnębiające - i z tym się chyba w większości zgodzimy. Platforma takie zaprowadziła standardy i kraj robaczywieje.
Obciążać tym samą Platformę, to też niezbyt sprawiedliwe - niedowartościowane poczułyby się takie sympatyczne partie, jak PSL czy TR, a i media w tym procesie odegrały niebylejaką rolę, jeżeli wręcz nie najważniejszą.
Prawo i Sprawiedliwość w dopiero co zakończonych wyborach umocniło wyraźnie swoją pozycję silnej, opozycyjnej partii, zdolnej do równorzędnej walki z koalicją rządzącą. Ale niezdolnej do zwycięskiej batalii. Nie tylko z własnej winy.
Jak na taki bagaż afer, niegospodarności, nadużyć i najzwyczajniej brak klasy (ten festiwal kłamstw i obłudy!) rządzącej od 7 lat Platformy, to partia opozycyjna, PiS, nie ma się czym chwalić.
Ale też i do wstydu nie ma wielkich powodów. Bo już chyba do wszystkich dociera, że władza nie odda władzy. Ta władza - mainstream, establishment, czy jakkolwiek ich nazwiemy (mogą być "bezpieczniackie watahy" autorstwa St.M.) - posunie się do ostateczności, by przeżyć. Bo utrata władzy to dla nich autentyczne być albo nie być. W sensie dosłownym. Więc Smoleńsk, potem parodia śledztwa, teraz wynaturzone wybory, jutro kolejne "niespodzianki". I wcale nie będą silić się na zachowanie jakichkolwiek pozorów. Bo już nie próbują.
Ale my jednak wiemy, że ich jest mniej. Oni też to wiedzą i się boją. W Polsce odradzają się nowe siły - widać je na marszach niepodległościowych, w ruchu rodzin Radia Maryja, w decyzjach wyborczych młodych 18-29. latków. Sytuacja dziś jest jak z Wyspiańskiego sprzed 100 lat: "Jest tyle sił w narodzie/ Jest tyle mnogo ludzi/ Niechże w nie duch Twój zstąpi/ I śpiące niech pobudzi."
Im szybciej zrozumie to opozycja, tym lepiej. Dla nas i dla niej. I zacznie mówić innym językiem - do tych niezadowolonych, oburzonych, solidarnych, narodowych. A przestanie mówić, rozmawiać, a właściwie kłócić się, z przedstawicielami rządzącego układu. I oczekiwać, że w kraju niedemokratycznych zasad zwycięży w demokratycznych wyborach.
Czeka nas długi marsz. Choć może nie tak długi - rozwoju wydarzeń nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Także i tych międzynarodowych. To, co dziś wydaje się odległe, może wydarzyć się już za rok.
godz. 14.13
Przepraszam, miałem awarię serwera, dopiero teraz mogę odpowiadać na komentarze
Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka