Zaczął od przeprosin. Własnych i tych, które powinni złożyć ci, którzy takie rozmowy prowadzili. Przeprosić publicznie i w domu. Pewnie wielu słuchaczy tym ujął. Bo cenimy dom, rodzinę - to nasz, w wielu przypadkach, ostatni azyl.
Ale po chwili przeszedł do znanej nam narracji - to akcja polityczna i nikt nie jest pewien, co się jeszcze ukaże i kogo podsłuchano. Więc postraszył.
I przeszedł do wątku, który był przygotowywany od wczoraj - węgiel i gaz. Mamy do czynienia z osobami, które działały w tych sektorach. Legalnie i nielegalnie. Skutki tej afery podsłuchowej mogą być zagrożeniem dla Polski.
I to w chwili, gdy mieliśmy i mamy w Unii Europejskiej nadal duże szanse na ważne funkcje - podkreślił Premier. I znów pogroził: "nie mamy pewności, czy ten scenariusz nie powstał tu, w Parlamencie". Patrzył, wypowiadając te słowa, wymownie na posłów PiS-u.
Nie odmówił sobie sugestii oskarżającej: "nie ma wątpliwości, kto może być beneficjentem dzisiejszego chaosu w Polsce" - i znów wymownie w stronę PiS.
"W tym planie nie może być miejsca na wątpliwości, czy w Polsce jest rząd. Jutro w Brukseli muszę mieć pewność, czy rząd w Polsce ma demokratyczny mandat" - stwierdził Tusk i zgłosił wniosek o przeprowadzenie głosowania w sprawie votum zaufania dla rządu.
I w Sejmie zapanowała godzinna przerwa w obradach.
I co my na to? Czy te spojrzenia w stronę ław największej opozycyjnej partii były podejrzliwe? A może porozumiewawcze? Że niby wy i my wiemy, że to Rosja. Więc jeżeli będziecie podkręcać aferę, to znajdziecie się w "cieniu podejrzenia" i to bardzo kłopotliwego.
Kłopotliwego w intencji Premiera i koalicji. To bardzo infantylne straszenie. Obnażające bezradność Tuska.
Pozostanie z tego wystąpienia najważniejsze przesłanie: chodzi o stanowiska w Unii Europejskiej. I to jest istota sprawy dla PO i Premiera. Interes Polski nie ma tu nic do rzeczy. Bo Polska to...
Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka