Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221
628
BLOG

Mocny człowiek

Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221 Polityka Obserwuj notkę 10

 

9.08.2011

Jest taki kraj.
Umierający ojciec poszukuje dla swojej licznej gromadki dzieci rodziny zastępczej. Nie rozpacza, nie użala się nad sobą, walczy – też nie o siebie, o przyszłość dzieci.  W kilka dni po szczęśliwym sfinalizowaniu swoich zabiegów, umiera.


Dziesięcioletni chłopiec widzi, jak napastnicy brutalnie biją siedzącego na ławce, spokojnego mężczyznę. Wokół nikt nie reaguje. Więc przywołuje ojca i telefonicznie zawiadamiają policję. Sąd po kilku godzinach wypuszcza jednego z napastników na wolność. Chłopiec i jego rodzice są przez chuligana zastraszani, żyją w ciągłej obawie.


Babcia zabrała swoje wnuki i poszła z nimi na ostatni spacer. W lesie zabiła dwoje niepełnosprawnych  dzieci i siebie. Zostawiła list - nie mogła patrzeć na cierpienie swojej córki.


Nasz kraj.
Trzy obrazki spod znaku heroizmu, odwagi i rozpaczy. Ale to też trzy obrazki  spod znaku obojętnego państwa. A może tylko nieudolnego. Jedno czy drugie jednakowo  groźne.  Jak w tym przypadku lekkomyślnego działania wymiaru sprawiedliwości. Ratowali człowieka, teraz ich nie ma kto ochronić.


Chciałem napisać o Andrzeju Lepperze. W końcu przecież przypatrywałem mu się uważnie przez dwa lata w tamtej kadencji. Widziałem go w różnych sytuacjach, tych lepszych i tych gorszych. Parę razy spotkałem go na basenie. Wtedy bywał naturalny, bez maski, bez kostiumu, po prostu w kąpielówkach. Zamieniliśmy parę zdań, takich zwyczajowych, coś o potrzebie ruchu, o konieczności relaksu.


Nie budził mojej sympatii, choć szczerze podziwiałem jego pracowitość i kilka znakomitych wystąpień w sejmowej trybuny. Chciałem wierzyć, że skorzysta z tego, co mu los ofiarował – fotel marszałka, funkcję wicepremiera. To mogło zwrócić w głowie, mogło też prowadzić do głębokiej wewnętrznej przemiany.


Może nawet chciał? Nie wiem, ale przypuszczam, że mu nie pozwolono. Bo za jego szybką karierą stały nie tylko samorodny talent i pracowitość, nie tylko. Czy tajemnicę swojej nagłej śmierci zabrał ze sobą na zawsze? Przede wszystkim tę, czy była to śmierć samobójcza. Osobiście nie wierzę. To był mocny człowiek.
Chciałem więc napisać o śp. Andrzeju Lepperze wspomnienia, jednak zrezygnowałem i poza tymi paroma zdaniami nie odważę się napisać dziś niczego więcej. Bo o zmarłych tylko dobrze. Szczególnie w okresie żałoby.


Piszę te słowa we wtorek, wieczorem. Jutro Gazeta Polska przyniesie nieco więcej informacji, które być może rzucą inne światło na tajemnicę tej śmierci. Dziś dziwi tylko tak późne przystąpienie do sekcji zwłok i przeniesienie śledztwa na kilka dni po zgonie. Czy to jest właściwy sposób prowadzenia śledztwa? Czy szykuje nam się znowu kolejny tajemniczy zgon?. Byłoby dobrze i chyba normalniej, gdybyśmy zaczęli dowiadywać się, dlaczego w ostatnich latach tyle osób z pierwszych stron gazet targnęło się skutecznie na swoje życie. Poza przestępcami typu Baranina, byli to przecież poważni, odpowiedzialni politycy i wojskowi. Nie zostawili pożegnalnych listów, nie przejawiali depresyjnych nastrojów. A tak się jakoś składa, że pełnili ważne, związane z tajnością i koniecznością zachowania tajemnicy, funkcje. To G. Michniewicz, dyrektor od tajnej dokumentacji w gabinecie D. Tuska, to szyfrant Zielonka, także pewien oficer kontrwywiadu z Wejherowa oraz parę miesięcy temu, R. Kuciński,  doradca Leppera. I nikt tych spraw nie wyjaśnia, nie powołano żadnych śledczych komisji. Skupiono się na tragedii Barbary Blidy, która zresztą, wiele na to wskazuje, akurat samobójstwa popełnić nie chciała.


To nasze, dramatyczne i niepokojące problemy. A w szerokim świecie też dzieje się nie najlepiej. Wartość franka szwajcarskiego przekroczyła 4 złote, sytuacja finansowa USA nie uspokoiła się mimo kompromisowych rozwiązań w Kongresie, a w  Londynie uliczne rozruchy, takie, jakie pamiętam z własnych doświadczeń z Paryża ’68 roku. Świat się zmienia, żyjemy naprawdę w przełomowych czasach.

11.08.2011

Dziś pogrzeb śp. Andrzeja Leppera. Uroczysty, państwowy. Tak by powinno. Rodzinie składam wyrazy współczucia.

Gazeta Polska sprawę tej tragicznej śmierci  rzeczywiście pokazuje w sposób nie tak jednoznaczny, jak oceniały to niemal natychmiast po tragicznym wydarzeniu systemowe media. Dziś już i te media są bardziej w ocenach wstrzemięźliwe. Warszawska Prokuratura Generalna wszczęła śledztwo z art.151 kk - doprowadzenie do samobójstwa. Więcej w dniu pogrzebu pisać  nie wypada.

Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka