Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221
583
BLOG

Jeszcze Trójkąt?

Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221 Polityka Obserwuj notkę 20

 

                                  Powrót Trójkąta Weimarskiego

 

Śp Lechowi Kaczyńskiemu nie wolno było prowadzić zagranicznej polityki. Bronisławowi Komorowskiemu wolno. Właśnie reaktywuje Trójkąt Weimarski. Czyli przyjaźń polsko-francusko-niemiecką.

Kiedyś, jakieś 20 lat temu, kiedy uczestniczyłem w Brukseli w konferencji omawiającej cele i założenia rodzącego się porozumienia weimarskiego, nie miałem wątpliwości, że jest to inicjatywa ważna i z przyszłością. Wychodziliśmy z bloku sowieckiego i naturalne było, ze szukaliśmy schronienia i gwarancji dla młodej demokracji wśród silnych państw Unii. Czuliśmy wzajemnie wspólne interesy, wiedzieliśmy też, że mamy do odegrania istotną rolę w „przesyłaniu” demokracji dalej na Wschód. I to się wówczas w dużym stopniu udało, bo miało sens i było znakiem czasu. Ale udało się częściowo i dzisiaj widzimy, jak ówczesne nasze nadzieje wiotczeją w „głównym nurcie polityki europejskiej”. W tym nurcie inną dziś rolę pisze się dla Polski i inne są cele strategiczne Francji i Niemiec.

Trzy najpotężniejsze państwa Europy podzieliły – można by rzec – stary kontynent na swoje strefy wpływów. Wielka Brytania ma kraje skandynawskie i bałtyckie, Francja – Związek Śródziemnomorski, a Niemcy partnerstwo wschodnie, rozumiane bardzo praktycznie jako partnerstwo z Rosją. Polska w tym wszystkim pełni rolę…, no właśnie, jaką rolę pełni w tym wszystkim nasz Kraj? Nazwijmy to bez ogródek – Polska ma nie przeszkadzać i nie sprawiać kłopotów. Jeszcze nie tak dawno potrafiliśmy „zaprząc” UE do walki z Rosją o nasz mięsny handel i wygrać. Dziś największa tirowa potęga Europy, jaką jesteśmy, będzie stała u granic wschodnich, pokornie czekając  na wjazd w ramach ograniczonego przez Rosję limitu pozwoleń transportowych.

Trzy lata temu zeszliśmy – odwołując się do doświadczeń bliskich politykom Platformy - z boiska, by zadowalać się podawaniem głównym graczom piłek zabłąkanych przypadkowo poza terenem sportowej rywalizacji. I cieszymy się, że gra toczy się dalej, ale już przecież nie o nasze zwycięstwo i nie w naszym interesie. Wyliczać by można tych oddawanych „piłek” sporo, ograniczmy się jednak do kilku, moim zdaniem najważniejszych.

Są to: przeniesienie sporu o mięso produkowane w Polsce ze szczebla unijnego na poziom bilateralny; rezygnacja z przekopania Mierzei Wiślanej w zamian za ponowne otwarcie Cieśniny Pilawskiej przez Rosję (kiedy będzie mieć taki kaprys); oddanie Gazpromowi kontroli nad gazociągiem Jamał i rezygnacje z zaległych opłat; akceptacja dozbrajania Rosji przez Francję, a wkrótce przez Niemcy i Włochy; pogodzenie się z rurą na dnie Bałtyku i jej płytkim ułożeniem przed portem w Szczecinie; przyjęcie polityki historycznej Putina; milczące zaakceptowanie rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim, mimo że USA wycofały projekt tarczy antyrakietowej; przyjęcie narzuconych nam reguł prowadzenia dochodzenia w sprawie tragedii smoleńskiej (polecam do przeczytania ważny tekst pracowników naukowych Uniwersytetu Warszawskiego „W obronie prawdy”); nieupominanie się o zwrot archiwum Legionów Polskich oraz wywiadu II RP, znajdujących się w Rosyjskim Państwowym Archiwum Wojskowym.

Jakąż więc rolę ma pełnić dzisiaj Trójkąt Weimarski? Czym jest dla Polski? Wydaje się, że tylko sentymentalnym wspomnieniem dawnych nadziei. Zwłaszcza, gdy czytamy w komunikacie prasowym: „Gościem kolejnego szczytu może być Prezydent Rosji. Paryż i Berlin liczą na zacieśnienie stosunków z Moskwą.” Z propozycją wyszedł nie kto inny, tylko Bronisław Komorowski, co „Niezawisimaja Gazieta” określiła polityczną sensacją.

Bo i jest to sensacja. Rodzi pytania, potęguje obawy.

 

 

Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka