Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221
1423
BLOG

Sejmowa debata o tragedii smoleńskiej

Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221 Polityka Obserwuj notkę 52

 

           Może dwie godziny temu skończyła się  debata w Sejmie na temat katastrofy smoleńskiej. Warto było jej uważnie słuchać, choćby ze względu na świetne wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, Ludwika Dorna, ale także Elżbiety Jakubiak. Tak na gorąco nie podejmę się w reporterskim skrócie i w pośpiechu skomentować całość debaty. Zrobią to lepiej ci, którzy ją oglądali i słuchali w TVP INFO, bo podobno była bezpośrednia transmisja. Pozwolę sobie tylko na parę słów o wystąpieniu Premiera Tuska. Najlepiej cytatami.

           „Jak prowadzić te sprawy (wyjaśnienie katastrofy), by wygrać Prawdę i jednocześnie wygrać Pokój. (…) Stąd nasza nadzwyczajna koncentracja. By nie narazić polskiej racji stanu! Aby nie doszło do wstrząsu polskiej demokracji.”

           „Czy naprawdę wierzycie w to, co mówicie o zamachu” – to pytanie kierował do nas, opozycji z Prawa i Sprawiedliwości.

           W wystąpieniu Premiera słowa Prawda i Pokój ( dużą literą, jak nazwy wartości ) pojawiały się często, dobre kilkadziesiąt razy. Słuchając, prowadziłem notatki. A dokładniej, przygotowywałem sobie pytanie do Premiera. Musiało być krótkie i precyzyjne, bo z góry nam zapowiedziano, że będziemy mieć na nie jedną minutę. Pytania w końcu nie wygłosiłem, ale tutaj wersję roboczą zamieszczę, bo oddaje dość wiernie moje, podczas słuchania, odczucia.

           „Panie Premierze. Czy do Prawdy można dotrzeć, używając kłamstw i fałszu? Wygodna jest dla Pana interpretacja, przed chwilą nam właśnie przez Pana zaprezentowana, że celem rządu w ostatnich miesiącach było dotarcie do Prawdy. Można by, tak Pana słuchając, pomyśleć: „Rycerz Prawdy”. Ale jak tu tak myśleć o szefie rządu, który od kwietnia znał stenogramy z wieży i milczał – i tym milczeniem pozwolił, by Polska przez 9 miesięcy taplała się w błocie kłamstw i oszczerstw. Przypomnę konwencję wyborczą PO z udziałem Wajdy, Olbrychskiego chyba i Bartoszewskiego i tę miłość, która stamtąd spływała na Polskę, a szczególnie na nas i Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnę także w tym czasie słowa posła Platformy o zabijaniu, patroszeniu i licytacji na rynkach europejskich tego, co zostało z przeciwnika politycznego. I przypomnę o dowodach śledztwa dokładnie niszczonych ( wrak samolotu, miejsce katastrofy ) przy bierności, wzruszaniu ramionami i słowach Premiera: „Co ja na to poradzę” ( z pamięci ).

           Pan powtarzał kilkadziesiąt razy w swoim wystąpieniu słowo Prawda, a uczynił Pan wszystko od 10 kwietnia, by w społeczeństwie polskim zadomowiło się Kłamstwo. A po opublikowaniu Raportu MAK-u rozpowszechniło się także w świecie. I co Pan zamierza z tym uczynić, Premierze? Bo samym mówieniem o dążeniu do Prawdy, nie wyzwolimy się z niewoli Kłamstwa.”

           Zrezygnowałem z tych słów, ponieważ słuchając debaty, zrozumiałem, że w znacznej  części (z każdym poselskim wystąpieniem coraz większej części ) będę powtarzał argumenty już przedstawione.  Zaprezentowałem więc historyjkę nieco literacką, z nadzieją, że będzie sugestywniejsza, niż znane już wszystkim oskarżenia, na które rząd się już dawno uodpornił. O ile kiedykolwiek był na nie wrażliwy.

           „Pani Marszałek. Wysoka Izbo. Panie Premierze. Na początek krótki minireportaż.

--  Prowadzę samochód poprawnie i jak dotąd bezkolizyjnie. Wyjechałem sobie onegdaj do sąsiedniego miasta w przyjacielskie odwiedziny. Zaraz za pierwszymi zabudowaniami pojawiła się mgła. W pewnej chwili, nieoczekiwanie, zatrzymał mnie policjant, kierownik ruchu drogowego, i skierował w boczną uliczkę, zapewniając, że dziś to dla mnie najpewniejsza ścieżka do celu i najwłaściwszy kurs. Pamiętam, bo mówił to z jakąś znaczącą intonacją, której sensu wówczas nie rozumiałem: „jest pan na kursie i na ścieżce”.

           Więc bez podejrzeń ruszyłem w dalszą drogę. Znaki przed niczym nie ostrzegały. W oddali wyłaniał się z mgły mostek. Znów pojawił się policjant, przyjaźnie zachęcając mnie do dalszej jazdy, a z ruchu jego warg mogłem odczytać: „jest pan na kursie i na ścieżce”.

           Już na mostku okazało się, że jest niekompletny – brakuje mu drugiej części. Nie miałem żadnych szans – wyhamowałem, ale przednimi kołami znalazłem się nad przepaścią. Samochód się zachwiał – spadnie, nie spadnie… Dalej nie pamiętam. - -

           Panie Premierze. Proszę powiedzieć, kto był w tym minireportażu sprawcą dramatycznego zdarzenia: kontrolerzy ruchu, czy kierowca? Bo gdyby to dziś oceniał pański minister, to powiedziałby jak wczoraj na posiedzeniu wspólnych komisji: „większość winy leży po stronie kierowcy.”

           A Pan co na to, Premierze? Bo chciałbym się upewnić, że moje wątpliwości, czy żyjemy w tym samym świecie wartości i logiki, są zasadne.”

 

           Przed chwilą usłyszałem w informacjach telewizyjnych, że istnieją istotne różnice między rosyjskimi i polskimi stenogramami z czarnych skrzynek. Rosyjskie odczytanie jest dla nas niekorzystne. Nie dziwi nic -takie są skutki powierzenia naszej własności obcym!

           A w tej dokładnie chwili słyszę (TVP INFO –godz. 22.56), że Rosjanie pogrozili polskiemu rządowi: „rząd polski popełnił błąd, prezentując wczoraj w Sejmie rozmowy kontrolerów smoleńskiego lotniska, bo teraz czekają go niewygodne pytania, kto był odpowiedzialny za przygotowanie lotu z Prezydentem Polski i przygotowanie zapasowego lotniska.”

           Zostawiam to bez komentarza.

           

Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Polityka