Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221
85
BLOG

Po debacie, a przed...

Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221 Polityka Obserwuj notkę 26

Taki rodzaj debaty nie ma sensu. Już przed 20.00 dyskutowałem o tym w komentarzach pod moją ostatnią notką. Ograniczanie się do monologów na zadany temat nie wnosi niczego nowego do naszej wiedzy o kandydatach. Potrzebny jest spór na temat ważnych problemów Polski i Swiata. Spór z udziałem dziennikarzy - ekspertów od gospodarki, polityki społecznej i zagranicznej. Obiektywnych ekspertów, chociaż wiem, że o takich u nas trudno, a może inaczej - trudno byłoby uzyskać porozumienie stron w kwestii ekspertów. Eksperci byliby moderatorami dyskusji. I tylko taka debata ma sens.

To, co widzieliśmy, było grzeczne, poprawne i na remis. Nie było czasu na rozwinięcie ważnych tematów. Komorowski chciał ośmieszyć wypowiedź Kaczyńskiego o Białorusi i szkoda, że p. Jarosław nie zapytał nieśmiało, czy p. Bronisław naprawdę wierzy w to, że np. prezydent Rosji i kanclerz Niemiec nie rozmawiają w trakcie spotkań o wspólnym sąsiedzie, Polsce. Brak tego tematu byłby zdumiewający, tak jak dziwna byłaby nieobecność tematu białoruskiego czy ukrainskiego podczas rozmowy naszego prezydenta z rosyjskim.

Debata ma być rozmową, a w rozmowę wpisany jest spór, wymiana zdań, argumentacja. Regulamin poważnie taką możliwość ograniczał, a częste łamanie przyjętych zasad przez Komorowskiego, mnie przynajmniej do niego zrażało. Tak samo, jak ta ustawiczna propaganda sukcesów rządu swojej koalicji. Przynajmniej przyznał, ze za poprzedniego rządu był wzrost gospodarczy.

Kaczyński precyzyjnie mówił o polityce zrownoważonego rozwoju, odważnie i bez relatywizmu o in vitro, zdecydowanie o popełnianiu błędu przez rząd, który prowadzi negocjacje o długoterminowej umowie gazowej z Rosją. Podkreślił też krótko, czym jest małżeństwo według konstytucji, a także nie obiecywał niczego w sprawach misji wojskowych ("misje są naszym obowiązkiem"). Zakwestionował sens mówienia o jakimś przełomie w stosunkach polsko-rosyjskich, podając przykłady Smoleńska i Katynia.

O samym śledztwie smoleńskim mowił krytycznie, ale widać było, ze nie chce wprowadzać tego tematu do dyskusji.

Kto nie wierzył, mógł się dziś przekonać, że Jarosław Kaczyński nie chce kłótni i bezsensownego przerzucania się oskarżeniami. Na takim tle Bronisław Komorowski nie wypadł dobrze ze swoją napastliwością i agresją. Nawet w ostatnim zdaniu nie mógł sobie darować kolejnego ataku i okazało się, że przyniósł ze sobą teczkę z dokumentami, wyciągając z niej "hak" na premiera. Pozostał niesmak, bo tego regulamin też z pewnością nie przewidywał.

Podobno w srodę też ma być debata. Jeżeli się nie zmieni zasad i nie pozwoli na dyskusję i wzajemne zadawanie sobie pytań, to uważam, ze nie będzie miała sensu.

Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka