Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221
243
BLOG

Dwie twarze nienawiści

Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221 Polityka Obserwuj notkę 95

 

 

           Przyznam – zaimponował mi Marek Migalski. Dał się ściągnąć do TVN24 o 21.30 na rozmowę z Niesiołowskim. Byłem od początku przekonany, że to poważny błąd. Z ludźmi, którzy merytorycznie nie potrafią dyskutować i prawie zawsze powtarzają jak mantrę pod adresem swoich konkurentów politycznych słowa: podłe, niegodziwe, nikczemne, nie siada się do rozmowy.

           I w pierwszych minutach tak to wyglądało – ostry, obraźliwy język marszałka zdominował debatę.

           Ale w miarę upływu czasu spokój i cierpliwy ton Migalskiego raz po raz zbijał Niesiołowskiego z pantałyku. Europoseł nie dał się sprowokować, nie zagotował się emocjonalnie, jak z pewnością wielu z nas przed telewizorami i punktował posła PO precyzyjnie - a to za mijanie się z prawdą, a to za sprowadzanie wszystkiego do ataków na Prawo i Sprawiedliwość, a to przede wszystkim za nasycony inwektywami język.

           W końcowej części programu cichy, przygaszony i – miałem takie wrażenie – smutny Niesiołowski przypominał już tylko kogoś, kim naprawdę jest: zmęczonym człowiekiem, który wykrzyczał swoją nienawiść i poczuł w sobie pustkę.

           Ważniejsza jednak w tym programie stała się dla mnie sprawa ostatniego wywiadu Wł. Bartoszewskiego w austriackim „Der Standard”. Odwołanie się Jarosława Kaczyńskiego do spuścizny ideowej po tragicznie zmarłym Prezydencie, zamiar kontynuowania Jego politycznej wizji, powoływanie się na patriotyczne przesłanie swego Brata, nazywa Bartoszewski nekrofilią. Przy okazji kandydowanie p. Jarosława na Prezydenta Polski przyrównał do działania „na rzecz osobistych korzyści” ( „…nie wyobrażam sobie, żeby  niektóre z tych rodzin / tragicznie zmarłych pod Smoleńskiem / manipulowały dla osobistych korzyści zgonem swoich bliskich” ).

           Rozumiem, że według Bartoszewskiego nie można odwoływać się do jakiejkolwiek spuścizny po zmarłym polityku. Zapomnijmy o przesłaniu Piłsudskiego, Dmowskiego, Giedroycia, nie wspominajmy o kontynuowaniu polityki jagiellońskiej, bo wchodzimy w perwersyjny kontakt z nieżyjącymi.

           A czy przez 70 lat myśmy wszyscy, a szczególnie rodziny katyńskie, też manipulowali męczeńską śmiercią dla osobistych korzyści? Poniekąd tak, bo przecież w prawdzie żyje się lepiej.

           „Nienawiść” – właściwie to kogo sportretowała w tym wierszu Szymborska?

 

„Spójrzcie, jaka wciąż sprawna,

( … )

Jakie to łatwe dla niej – skoczyć, dopaść”

Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (95)

Inne tematy w dziale Polityka