Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221
93
BLOG

Aleksander Chłopek: P.O. Prawda

Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221 Polityka Obserwuj notkę 14

 

 

 

 

                                              

 

 

 

           Z Komisją hazardową jest tak, jak przewidywałem parę tygodni temu. A nawet jeszcze bardziej. Już wiem, że ograniczy się do badania wydumanych, jak wszystkich do tej pory, przestępstw Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący Sekuła tak się swoją partyjną misją  przejął, że nawet wyłączył z prac Komisji Kempę i Wassermanna. Oczywiście demokratycznie – padł wniosek i odbyło się głosowanie. Bo wszystko musi być elegancko, z kulturą, po europejsku. Comme il faut – jak mówią Francuzi. Tylko skąd ten smrodek?

           Tak się rozniósł po całym kraju, że aż poczuł go w swoim gabinecie sam Pierwszy. Minister oczywiście, by nie było skojarzeń. I się zaniepokoił. Tym bardziej, że o nieprzyjemnym zapachu pisali i mówili już wszyscy, zapanowała, tak długo czekana, powszechna zgada narodowa. Niemal – bo tylko niezłomni muszkieterowie z PO „rąbali” swoją prawdę w oczy kamer: Kempa i Wassermann coś tam niegdyś robili przy ustawie hazardowej, więc absolutnie nie mogą być sędziami we własnej sprawie. Za to muszą być świadkami – na razie do przesłuchania. Potem się zobaczy.

           I tak narodziła się kolejna prawda: afera hazardowa to sprawa PiS. Powtarzana przez kilka dni setki razy we wszystkich stacjach i rozgłośniach, wytłuszczona w tytułach gazet, stała się już oczywistą oczywistością. Tischnerowska klasyfikacja Prawdy na naszych oczach ulega znaczącej modyfikacji, dziś jest: prawda, g…. prawda i  p.o. prawda. Pełniąca obowiązki prawda, to m.in. prawda o laptopie Ziobry, o euro w 2011 roku, o abonamencie rodiowo-telewizyjnym, o raportach i programach Pitery, o reformie służby zdrowia, nie mówiąc już o reformie oświaty. Pracowity bloger na salonie24 wyliczył tych p.o. prawd ponad 120!

           Ale póki co społeczne utrwalanie się skojarzeń afery hazardowej z PiS-em musi Premiera cieszyć. Tylko to powszechne oburzenie jest niepokojące. Więc, jak zwykle w takich nieprzyjemnych dla siebie sytuacjach, , Tusk zamilkł na parę dni, by rozeznać nastroje i wstępne sondaże. Musiało być coś nie tak, skoro już na początku tego tygodnia mogliśmy zaobserwować  u dzielnych śledczych z Platformy konsternację i zaniepokojenie. Z własnego obozu posypały się na nich gromy, ktoś nawet uprzejmie doniósł o oburzeniu Tuska. Wydawało się, że jeszcze chwila i na salę obrad Komisji wniosą panią Beatę i Pana Zbigniewa na rękach. Wniosą! – a nawet wymyślą jakieś procedury prawne, by powrót usankcjonować. I tak trwało przez chwilę, dopóki nie spłynęły z niebiańskich wyżyn pracowni sondażowych krzepiące wyniki. 50% poparcia, jak w pysk strzelił, można więc dalej badać hazardowe zbrodnie PiS, a że bez Kempy i Wassermanna? - to tym lepiej. Szybciej pójdzie, bo przecież pozostało już niewiele czasu – lecz w sam raz, by rzecz na PiS-ie skończyć, gdzieś w okolicach marca/kwietnia. I w tryumfalnej atmosferze rozpocząć Tuskową kampanię prezydencką.

           A kluczowe dla wyjaśnienia tej afery zeznania ministra Kapicy, a także bilingi Schetyny czy interesujące pismo M. Przybyłowicza do D. Tuska z 14. lipca oraz, przede wszystkim, konfrontacja Tuska z Kamińskim mogą sobie poczekać ad calendas graecas lub, bardziej swojsko, na świętego nigdy. Jakiż piękny plan, prawda? Jak u Szekspira. Jestem pewien, że skończy się też jak u Szekspira.

           Tylko zanim się skończy tak, jak uczy historia, to jeszcze parę spraw można w Rzeczpospolitej popsuć. Pozostał np. IPN. Z trzech niezależnych od premiera i większości sejmowej instytucji pozostał już tylko Instytut Pamięci Narodowej. CBA i NIK już nie są suwerenne.  IPN opracował i wydał ponad 800 niezwykłych publikacji, które winny stać się lekturą obowiązkową przede wszystkim dla nauczycieli historii i języka polskiego, a kilka wybranych na pewno i dla uczniów. Jest w nich prawda o naszej historii i o naszej wielkości.

Tak, wielkości, mimo przypadków zaprzaństwa i zdrady.

           Projekt reformy IPN przygotowany przez PO chce tę niezależną działalność mocno ograniczyć.  

 

                                              

 

 

 

Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka