Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221
107
BLOG

Aleksander Chłopek:Kościół Przesladowany

Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

 

                                       Dzień Solidarności z  Kościołem Prześladowanym       

 

           Ten dzień obchodzono po raz pierwszy i przyjęto, że każda druga niedziela listopada będzie dniem modlitwy za udręczonych i zabijanych dziś wyznawców Chrystusa.

           Dla tych, którzy chcieli wiedzieć, nie było tajemnicą, że istnieje Kościół cierpiący; dramatyczne informacje pojawiały się często w niektórych mediach – w  Naszym Dzienniku, Gazecie Polskiej, Radiu Maryja i TV Trwam.

           W ostatnią niedzielę poinformowały o tym stacje telewizji publicznej i dzięki temu wiedza o prześladowanym współcześnie Kościele chrześcijańskim dotarła do szerokich kręgów społecznych. Wiem, bo „wykonałem” parę telefonów do znajomych: - słyszeliście? – tak, słyszeliśmy, to straszne, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że aż tak.Sugestywna informacja w Wiadomościach niedzielnych mogła rzeczywiście porażać.

           Wieki XX i XXI są stuleciami największych w historii prześladowań. W minionym wieku zamordowano za wiarę w Chrystusa ok. 50 milionów chrześcijan. Statystyki ostatnich lat są jeszcze bardziej wstrząsające – obecnie co 3 minuty ginie jeden wierzący. W 75 krajach morduje się corocznie ponad 150 tys. chrześcijan. Giną dzieci, kobiety, starcy, dorośli, nie ma wyjątków, najczęściej w sposób męczeński. Giną, bo nie chcą się wyrzec wiary. Wśród tych 75 krajów wyróżniają się Sudan, Iran, Korea Północna, Chiny, Indie, Pakistan.

           Co na to Europa? Europa milczy. Za to rozczula się nad dramatycznym brakiem tolerancji dla muzułmanów, podważa wartość tradycyjnej rodziny, a ostatnio usuwa chrześcijańskie symbole ze szkół.

           Orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, że Krzyż w szkole publicznej godzi w zasady demokratycznego społeczeństwa, przy jednoczesnej obojętności wszystkich Wysokich i Dostojnych Instytucji Europejskichwobec tragicznej sytuacji 200 mln prześladowanych w świecie chrześcijan, musi napawać zgrozą. I rodzić pytanie: dokąd zmierzasz, Europo?

           Mąż pani Albertin, która wygrała sądową batalię przeciw Krzyżom w szkole swoich dzieci,, jest podobno członkiem jakiegoś ateistycznego i antyklerykalnego stowarzyszenia. W programie tego stowarzyszenia możemy przeczytać (znów podobno, bo opieram się na informacjach prasowych), że z przestrzeni publicznej muszą zniknąć religijne symbole. Należy nawet zakazać bicia w dzwony kościelne, bo zakłócają przestrzeń akustyczną i są formą ucisku większości przez mniejszość (ok. 30% Włochów uczestniczy we mszy św.).

           Duch oświecenia, idee ateizmu Diderota, Woltera i Encyklopedii zdobywają Europę. Czci się Wielką Rewolucję Francuską, w której ze szczególnym okrucieństwem mordowano księży i chrześcijan, a nie umieszcza się w Traktacie Lizbońskim preambuły, przypominającej, że nasza cywilizacja wyrosła z chrześcijaństwa. I że bez Dekalogu jest jak „miedź brzęcząca”. Tego Dekalogu, który podziwiają przecież  i ateiści w artystycznym dokonaniu filmowym Kieślowskiego.

           Ale mam także i dobrą wiadomość – Wałęsa przemówił ludzkim głosem. W poniedziałek rano, w 20 rocznicę obalenia muru berlińskiego dał w TVP1 wywiad, w którym nie słychać było tego drażniącego zawsze w co drugim zdaniu egotycznego „ja” (ja zwyciężyłem, ja dałem wam wolność). Wałęsa mówił: „Zwycięstwo przyszło przez wartości, przez wiarę. Nie odstępujmy od tego”. Patrzyłem na zmęczoną twarz starego człowieka i po raz pierwszy od wielu lat poczułem do niego sympatię.

           Na salonie czytałem później, że popołudniu w Berlinie znów się wygłupił, że mu odebrano mikrofon, czy coś takiego. Nie oglądałem – i dobrze. Pozostał mi ten poranek, jak sen o innym Wałęsie, takim, którym mógłby być. I przyjąłem go jak osobisty podarunek od losu, jak prezent na nasze święto Niepodległości.

            

Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura