Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221
74
BLOG

Eksperyment na moich wnukach

Aleksander Chłopek - outsider221 Aleksander Chłopek - outsider221 Polityka Obserwuj notkę 8

 Wchodzi w życie tzw. „reforma oświaty”, weto Prezydenta zostało odrzucone w Sejmie przez koalicję i lewicę. Owacjom i gratulacjom dla pani minister Hall nie było końca. „Ciesz się późny wnuku” - największe utrapienia polskiej oświaty zostaną zlikwidowane: kurator wreszcie przestanie się do wszystkiego wtrącać, szkoły zaczną się szybciej prywatyzować, dzieci poznawać prawdziwe życie od 6 lat, zwłaszcza na przerwach, a młodzież edukację skończy w wieku 16 lat, przechodząc w dwóch ostatnich klasach na system kursów przygotowawczych do matury. Tyle lat czekaliśmy na prawdziwą reformę i wreszcie ją mamy. Przyszła z Gdańska, na przekór zacofańcom i malkontentom, marudzącym coś o konieczności wzmocnienia pozycji i autorytetu nauczyciela, wprowadzenia większej dyscypliny, opracowania ambitnych programów nauczania, uporania się z problemem gimnazjum, przywrócenia patriotycznego wychowania, zwłaszcza w nauczaniu historii i języka polskiego. Na przekór też umysłom podszytym strachem, że niby jakiś kryzys, brak pieniędzy, że wycięto w budżecie 300 mln. złotych przeznaczonych dla 6-latków i że w ogóle kosztownej reformy nie można wprowadzać w czasach pogarszającej się kondycji finansowej państwa. Nic to, nie lękajcie się, zapewniała małodusznych pani minister i apelowała do opozycji o poparcie. A opozycja, jak to opozycja – uparta dla samego uporu, w kółko to samo: zmiany szkodzą polskiej oświacie, grożą obniżeniem poziomu nauczania, degradują poczucie dumy narodowej, otwierają pole do nadużyć. 
Czas nieubłaganie pokaże, kto miał rację! Tylko co z tego, skoro czasu się nie cofnie, a eksperyment przeprowadza się przecież na naszych dzieciach, moich wnukach też. A ja sobie nie życzę i wielu rodziców sobie nie życzy. I przeciw są także nauczyciele akademiccy, alarmujący już teraz, że „pokolenie gimnazjów”, studiujące dziś na uczelniach, reprezentuje słaby poziom przygotowania do studiów. Nie mam wątpliwości, co mówić będą za lat dziesięć. 
A teraz już bardzo poważnie – poziom nauczania, jakość kształcenia, a jeszcze bardziej wychowania, zależy tylko i niemal wyłącznie od nauczyciela. Od jego osobowości, wiedzy i pasji. Struktury, programy, techniki metodyczne są mniej ważne. Każdy z nas wie z własnego doświadczenia, że gdy w tych samych warunkach i w tej samej klasie jeden nauczyciel zostawia za sobą zgliszcza, drugi otwiera umysły, rozbudza zainteresowania i kształtuje charaktery. Każda szkoła ma wybitnych, dobrych i przeciętnych nauczycieli. Ma też niewielki procent nauczycieli złych, o których wszyscy wiedzą, że uczyć nie powinni. Może więc należałoby dać rodzicom możliwość wyboru? Przyprowadza rodzic dziecko do szkoły i życzy sobie, by uczył go na przykład polskiego ten lub tamten nauczyciel, a matematyki ta albo tamta pani - i tak przy każdym przedmiocie. Bardzo szybko okazałoby się, że niedobry nauczyciel po prostu nie ma uczniów, a szkoła w krótkim czasie osiąga wysoki poziom nauczania. Proste? Proste! W szkole zostaną najlepsi z najlepszych. Oczywiście, że to musiałby być pewien proces, bo to wymaga lat i uszczegółowień legislacyjnych. I że to nie wyklucza innych zmian, o których piszę wcześniej. Ale taki powinien być zasadniczy kierunek – trzeba otworzyć szkołę dla ludzi kreatywnych, z pasją i pracowitych. Także mających świadomość, że uczestniczą w procesie kształtowania nowego Człowieka, Polaka i Europejczyka. I że są tego procesu, obok rodziców, najważniejszym elementem. Tylko że wówczas pensja nauczyciela nie mogłaby być niższa od pensji bankowca. I tego życzę nauczycielom, a uczniom przede wszystkim. Bo w szkole dobro ucznia jest najważniejsze – ale właśnie dlatego, że dobro ucznia jest najważniejsze, najważniejszy jest dobry nauczyciel.


 

Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce). Sympatyk PJJ.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka