Po dwoch tygodniach pobytu - nie wiadomo po co, po 23 godzinach podrozy pociagiem – nie wiadomo dlaczego, udalo sie powrocic z Moskwy do Polszy. Oczywiscie z niczym (tzn.miejmy nadzieje, ze z niczym – tj. chociazby bez Polonu 210). Dla tamtego kierunku to – ogromnie duzo. Z niczym wracali juz zeslancy na Sybir za cara, i z niczym wracali z lagrow zeslancy Stalina. Wszyscy oni ogromnie sie cieszyli – z samego tylko faktu powrotu. Wszyscy oni musieli podpisac „bumage” – warunek powrotu – ze nigdy i nikomu nie powiedza gdzie byli i co widzieli. Ot taki los od stuleci – Polaczkow.
Nie inaczej stalo sie i teraz. Dwoch „chlopaczkow”, jednak bardzo juz wysokich ranga, jeszcze niepewnie usmiechnietych musialo przez godzine mowic tak – zeby nic nie powiedziec. Skrzetnie byli pilnowani przez i starszych ranga i niewatpliwym doswiadczeniem – niewatpliwej dyscypliny Ukladu Warszawskiego. Kto pamieta chociazby owczesne Wojskowe Komisje Uzupelnien, o „zielonej” Prokuraturze nie wspominajac – ten czuje ten klimat.
W jezyku informatycznym czegos brak stanowi jednak takiej samej wagi informacje jak obecnosc. W taka to wlasnie informacje byla bogata dzisiejsza Wysoka Konferencja Prasowa. A w szczegolnosci:
- brak dokumentow, ktore mialy byc w Moskwie udostepnione (odnosnie przesluchiwanych i odnosnie przeprowadzonych sekcji)
- brak dokumentow, ktore mogly byc w ramach zaleglych wnoskow o pomoc prawna przekazane
- brak obecnosci prokuratorow (jedynie eksperci) przy zgrywaniu zapisow czarnych skrzynek, a uzyskane CD trafily z powrotem pod klucz.
- brak czarnych skrzynek uniemozliwiajacy zamkniecie polskiego sledztwa, bo nie jest mozliwe wydanie ostatecznej (jedynie wstepna) opinii fonograficznej
- brak zapisu dzwiekowego lub filmowego przeprowadzonych przesluchan
- brak podpisanych juz protokolow papierowych z przesluchan
- brak polskojezycznych protokolow do podpisu
- brak wlasnych tlumaczy
- brak, w sensie proceduralnym, jakichkolwiek informacji mogacych byc wykorzystanymi w polskim sledztwie
etc.
A wiec jedno wielkie – BRAKO-robstwo – obywatele wojskowi ! To nie bylo – Ku chwale Ojczyzny !
Polacy maja nadzieje, ze wylacznie wskutek szoku jestescie tak radosni, zadowoleni i wdzieczni, ze pozwolono wam w ogole zadac pytania (a nawet wielokrotnie). Chyba, ze w czasie tych dwoch tygodni wmowiono wam, ze polski mundur to jedynie kostium w tragifarsie „Siewiernyj” granej w MAKDonald Theater. Ale tego Narod juz nie odpusci !
Inne tematy w dziale Polityka