Komisja MAK jest niezaleznym organem miedzypanstwowym, funkcjonujacym na potrzeby tzw. Wspolnoty Panstw Niepodleglych. Twor ten zastapil jak wiadomo Zwiazek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Dla komisji MAK fakt ten nie ma zadnego praktycznego znaczenia. Jest ona uznana na forum miedzynarodowym jako instytucja uprawniona do badania katastrof lotniczych w oparciu o miedzynarodowe przepisy ruchu lotniczego na obszarze bedacym pod bezposrednim wplywem wladz dzisiejszej Rosji, a onegdaj Socjalistycznej Republiki Rosji z siedziba na moskiewskim Kremlu. Oznacza to kompetencje w zakresie badania przyczyn wypadkow lotniczych zaszlych na owym obszarze, bedacych udzialem samolotow nalezacych do panstw tego obszaru badz bedacych udzialem samolotow wyprodukowanych w tym obszarze.
Komisja MAK procedowala w oparciu o konwencje chicagowska, w rezultacie politycznych uzgodnien na najwyzszym szczeblu wladz Rosji pomiedzy premierem Putinem i premierem Tuskiem – zlamany zostal zatem podstawowy wymog miedzynarodowego certyfikatu, niezaleznosc.Tym bardziej, ze jako organ specjalistyczny przyjela do stosowania procedure falszywa i z zalozenia bledna, bowiem dotyczaca cywilnego, pasazerskiego ruchu lotniczego.Tymczasem zarowno samolot, piloci i lotnisko mialy mialy status wylacznie wojskowy, tak samo jak panstwowy charakter lotu z uwagi na podroz prezydenta.
Komisja MAK upublicznila i umiedzynarodowila subiektywne i bezprawne wnioski wobec Polski w sprawie katastrofy smolenskiej, nie przekazala materialow dowodowych i dopuscila do dewastacji, zniszczenia i zatarcia wiekszosci dowodow rzeczowych. Dopuscila sie takze bezprawnego rozporzadzenia pozostalymi w jej dyspozycji dowodami rzeczowymi. Nie zwrocila ich prawnemu wlascicielowi czyli Polsce, lecz przekazala prokuraturze rosyjskiej. Prokuratura polska i rosyjska prowadza oczywiste sledztwa w tej sprawie i winno byc przedmiotem bilateralnego uzgodnienia w czyjej dyspozycji znajda sie najpierw wspomniane dowody.
Dla strony polskiej, polskiego rzadu raport MAK – wynikajacy wylacznie z procedur Wspolnoty Niepodleglych Panstw – winien byc jedynie jednym z materialow pomocniczychdo prowadzonego sledztwa byc moze miedzynarodowego z uwagi na range i bezprecedensowosc katastrofy. Tymczasem polski rzad i polski prezydent zachowuja sie w tej sprawie jak przywodcy ktorejs z bananowych republik, a nie duzego srodkowo-europejskiego kraju, czlonka Unii Europeskiej i NATO. Narzucanie MAK-owi procedur, uzgadnianych na „gebe”, w palatce przy dymiacych szczatkach samolotu i cial budzi wyjatkowo azjatyckie skojarzenia. Obecna proba „pogaduchy” miedzy prezydentami w kwestii „liftingu” raportu niezaleznej instytucji „pograza” do reszty jakakolwiek iluzje demokracji. Nawet pakt Ribentrop-Molotow i to w tajnej czesci spisany byl na papierze.
Nasuwa sie nieodparte pytanie – z jaka to ekipa i na jakim jej poziomie mamy do czynienia w Polsce anno domini 2011 ? Na jakiej to podstawie jakis raport jakiejs komisji MAK ma byc ostateczna wyrocznia i swiatowym autorytetem w jednej z najwiekszych katastrof naszych dziejow ???
Komentarze
Pokaż komentarze (4)