Z „normalnej“, cyklicznej konkurencji politycznej, jaka sa kazde nowe wybory, Platforma kreuje walke na „smierc i zycie”. Obserwujac to z kraju o tzw.ugruntowanej demokracji odnosi sie wrazenie czegos zupelnie surrealistycznego. Prezentowany spektakl klamstwa i panicznej nienawisci do przeciwnika ma w sobie cos z „Dantona”. Sposob w jaki Platforma gra na Komorowskiego zaczyna byc patologiczny. Pojawia sie pytanie, czego Oni sie do tego stopnia boja, ze „za wszelka cene” nie wchodzi w rachube przegrana ???
Tak straszliwie mozna sie obawiac chyba tylko szczegolow sledztwa w sprawie smolenskiej tragedii. Jest to bowiem jedyna kwestia w ktorej tak ostentacyjnie i z konsekwentna determinacja Platforma zaklamuje rzeczywistosc.
Teraz udzial w kazdej debacie to proba wygrania - w szulerni. Zaden przyzwoity czlowiek nie ma szans, bo nawet nie bedzie sie umial odpowiednio zachowac. Na koncu usluzni dziennikarze i tak oglosza wynik jaki trzeba i pojdzie on jako oficjalny w swiat.
A lud podekscytowany i wciagniety w igrzyska wyda wyrok na niewinnego - nawet wbrew intencjom Pilata. Czy 4 lipca wrzucimy do urny glos uwalniajacy Zloczynce !!!
Inne tematy w dziale Polityka