Jaroslaw ma nadal sklonnosci do zagrywek pokerowych. Metoda ta ma jednak podstawowy minus –czesto z wygrana mozna sie juz tylko ukryc, przed zemsta. Tak stalo sie z causa „Samoobrona”. Ostatnim, ktory tak ostentacyjnie stanal za Oleksym byl – Adam Michnik – pare lat temu. Pamietam co przy przy kioskach mowiono wtedy o „Gazecie Wyborczej”. Nawet „puszczanie oka” do pacynki postkomunistycznych dinozaurow – Napieralskiego – jest juz samo w sobie niesmaczne. Jego wlasne poglady zupelnie przeciez nie odbiegaja od dawnych PZPR-owcow, ZMS-owcow, ZWM-owcow etc. SLD wyrosle na wiadomym majatku i moskiewskiej pozyczce wcale nie ma zamiaru odcinac sie od swych korzeni, wrecz przeciwnie holubi tradycje. Tylko samo slowo „postkomunizm” stalo sie FEE ! To kwestia nowego stylu , tak jak i chodzenie do kosciola – i nic wiecej. ONI wiedza, ze moga przetrwac tylko przy PO i wlaczaja sie do II-tury. Sprytnie zastawiaja pulapke liczac na utrate, w ostatniej chwili, wiarygodnosci przez Jaroslawa w swym wlasnym elektoracie. Natychmiast wspomaga ich Urban: „To człowiek pozbawiony wszelkich zasad, jeżeli ma tylko apetyt na władzę. Staje się śmieszny, kiedy mówi, że w zasadzie to on jest prawie lewicowcem.Gdyby w Polsce istniała partia faszystowska, to Kaczyński dla zdobycia prezydentury zabiegałby o jej poparcie.” Uruchamiaja „medyczny okragly stol”, zeby pomoc zatuszowac calkowita biernosc Platformy i w tym zakresie, mierzona tysiacami umeczonych i blizszych smierci ludzi. Inaczej Bronek nie bylby w stanie wziac udzialu w zadnej debacie.
Po narodowej tragedii smolenskiej nie da sie znowu zawolac „ wszystkie rece na poklad”. Nie mozna jednak dopuscic, nawet za cene zapomnienia o swoich poleglych na posterunku towarzyszach (lecieli przeciez nie z przekonania, lecz z obowiazku troski o wlasny wizerunek), do kolejnego wstrzasu w Ukladzie – za zadna cene. Nawet za cene naruszenia ciszy wyborczej przez „spedzenie” do Krakowa miedzy 2 – 4 lipca stu ministrow z calego swiata.
Inne tematy w dziale Polityka