Folwark zwierzęcy, instytucje publiczne w służbie polityków

Odpolitycznić instytucje publiczne i spółki Skarbu Państwa, dość politykierstwa, dość nepotyzmu, dość rodzin w zarządach państwowych instytucji. Takie postulaty proklamowały zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Koalicja Obywatelska. Ale że każdy obiecywać może trochę lepiej, czasem trochę gorzej, to nie ma co się zbytnio dziwić, że nic się nie zmieniło.

24 listopada na serwisie X Instytut Pamięci Narodowej zamieścił wpis dotyczący ogłoszenia kandydatury na prezydenta Karola Nawrockiego.

 

Jest rzeczą zupełnie oczywistą, że promowanie przez państwowe instytucje jakiejkolwiek kandydatury na jakikolwiek urząd, a tym bardziej na najwyższy urząd w Rzeczypospolitej, jest sytuacją obrzydliwą i niemoralną. Instytucje takie jak IPN są instytucjami pożytku publicznego, opłacanymi z pieniędzy podatników i jako takie nie powinny mieć nic wspólnego z polityką.

Aby sprawiedliwości stało się zadość, nie można przejść obojętnie obok działań koalicji 13 grudnia w wyżej opisanych kwestiach. Na środowym (20 listopada) posiedzeniu podkomisji ds. odpolitycznienia spółek Skarbu Państwa głosowano nad złożonym przez Polskę 2050 projektem ustawy. Za projektem głosowali posłowie i posłanki nie tylko Polski 2050, ale również Lewicy i Konfederacji. Przeciwko opowiedzieli się politycy z Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Projekt ustawy zakłada szereg zmian dotyczących zasad funkcjonowania spółek kontrolowanych przez państwo. Oto kluczowe założenia:

• Zakaz finansowego wspierania partii politycznych: Osoby pełniące funkcje w radach nadzorczych i zarządach spółek z udziałem Skarbu Państwa nie będą mogły dokonywać wpłat na partie polityczne ani komitety wyborcze.
• Karencja dla byłych polityków: Osoby, które pełniły funkcje parlamentarzystów lub były związane z partiami politycznymi w ciągu ostatnich pięciu lat, nie będą mogły zasiadać w radach nadzorczych tych spółek.
• Komitet Dobrego Zarządzania: Kandydaci do rad nadzorczych spółek państwowych będą musieli uzyskać pozytywną opinię tego komitetu, który ma być niezależny. W jego skład będą mogły być zgłaszane osoby przez związki zawodowe, organizacje pracodawców oraz środowiska akademickie.
• Zakaz łączenia funkcji: Wprowadzony zostanie zakaz jednoczesnego zajmowania wysokich stanowisk w administracji rządowej lub samorządowej oraz zasiadania w radach nadzorczych spółek z udziałem państwa lub samorządów.
• Obowiązkowe kwalifikacje i apolityczność: Członkowie rad nadzorczych będą musieli spełniać szczegółowe kryteria dotyczące wykształcenia (np. stopień naukowy, certyfikaty) oraz być apolityczni.
• Jawność wynagrodzeń i nominacji: Wynagrodzenia członków rad nadzorczych i zarządów będą publikowane w ogólnodostępnym rejestrze. Dodatkowo dane osób nominowanych do spółek będą udostępniane w Biuletynie Informacji Publicznej co najmniej 14 dni przed ich oficjalnym powołaniem.
• Limit liczebności rad nadzorczych: W spółkach w pełni kontrolowanych przez państwo rady nadzorcze będą mogły liczyć maksymalnie siedmiu członków, z czego trzech ma być niezależnych i wyłanianych z udziałem Komitetu Dobrego Zarządzania.

Czyli po raz kolejny Donald Tusk wraz ze „zbrojnym ramieniem” Kosiniaka-Kamysza pokazali, o co chodzi w „demokratycznych rządach” i w „uśmiechniętej Polsce”. Obiecywali zmiany, obiecywali koniec polityki nepotyzmu prowadzonej przez PiS. Gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Mam nadzieję, że takie działania, czyli działania antypolskie, zostaną rozliczone z całą surowością, a naród powie Tuskowi i Kosiniakowi, co myśli o rozkradaniu publicznych pieniędzy.