Od Pileckiego do Tęczowej Ideologii: Czy MEN tworzy nową polityczną agendę?

31 października 2024 roku na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej ukazał się projekt rozporządzenia minister Nowackiej dotyczący zmiany podstawy programowej w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. W projekcie wprowadzono do szkół podstawowych nowy przedmiot – edukację zdrowotną, a do szkół ponadpodstawowych: edukację obywatelską oraz edukację zdrowotną.

Czy megalomania Tuska nie zna granic? Najpierw był „WOS”, potem „HIT”, a teraz – ponieważ PO PiS-ie nie może zostać ani ślad – musi pojawić się „edukacja OBYWATELSKA”.

Ale czy kolejna zmiana to tylko kosmetyka, jedynie zmiana nazwy przedmiotu? Otóż nie, to nie jest „zaledwie zmiana nazwy”, lecz przemycanie lewicowej ideologii skierowanej do najmłodszych. Któż by się spodziewał?

W celach podstawy programowej edukacji obywatelskiej oraz zdrowotnej znalazły się następujące treści:

Uczeń:

„wyszukuje przepisy prawne dotyczące przywilejów i obowiązków związanych z zawarciem związku małżeńskiego oraz prawnych aspektów funkcjonowania związków nieformalnych w Polsce”;

„wyjaśnia pojęcia: poronienie, aborcja; wymienia etyczne, prawne, zdrowotne i psychospołeczne uwarunkowania dotyczące przerywania ciąży”;

„omawia zagadnienie przyjemności seksualnej, wymienia czynniki wpływające na libido, wymienia formy aktywności seksualnej; opisuje zaburzenia i dysfunkcje seksualne”;

„omawia kwestie prawne i społeczne związane z przynależnością do grupy osób LGBTQ+”;

„opisuje stereotypy płciowe, w tym odnoszące się do sfery seksualnej; omawia ich negatywny wpływ na rozwój człowieka i relacje interpersonalne oraz sposoby przeciwdziałania tym stereotypom”.

Czyli rząd pod płaszczykiem „uśmiechniętej Polski” celowo i z pełną świadomością – a może jednak nie? – chce zaszczepić w umysłach najmłodszych problematykę związków partnerskich oraz aborcji, która w żaden sposób nie jest etyczna i w żadnym wypadku nie jest „przerwaniem ciąży”, a brutalnym jej zakończeniem. Dotyka również kwestii prawnych i społecznych związanych z grupą LGBTQ+ – ciekawe, dlaczego program nie porusza podobnych rozważań na przykład dla Anonimowych Alkoholików, grup wyznaniowych czy innych ideologii? Pojawiają się też zagadnienia dotyczące stereotypów płciowych i orientacji seksualnej. No tak, bo przecież kobieta z męskimi przyrodzeniem to mężczyzna – przy okazji chciałbym ogłosić, że wczorajszego wieczoru przykleiłem sobie pachołek drogowy do czoła i identyfikuję się jako jednorożec – osoby myślące inaczej z pewnością są „unicornofobami”.

Rozporządzenie wejdzie w życie z dniem 1 września 2025 roku, więc chwila na przemyślenie jeszcze pozostała, chociaż w przypadku popleczników Tuska adekwatniejszy byłby czynny żal. Po opublikowanym projekcie rozporządzenia przynajmniej wiadomo, czemu lub komu miały służyć cięcia w podstawie programowej – są rzeczy ważne i ważniejsze. W końcu, kogo obchodzi Pilecki? Jak mniemam, Nowackiej podczas jej nauki w szkole zabrakło lekcji o czerpaniu „przyjemności seksualnej” – to wiele tłumaczy. Brak spełnienia seksualnego często prowadzi do stanów depresyjno-lękowych, a głupie pomysły same przychodzą wtedy do głowy.

Jestem żywo zainteresowany dalszym przebiegiem kariery Pani Minister. Może na „Biznesie i Zarządzaniu” zaczną uczyć o „sexworkerkach” – w końcu radzić sobie w życiu trzeba, a skoro edukacja dla zdrowia ma przewidywać zagadnienia związane z przyjemnościami seksualnymi i odpowiednią antykoncepcją, to jaki problem? Może praktyki będą odbywane na OnlyFansie?