Podczas wczorajszego wywiadu u Macieja Uchmańskiego z Januszem Korwinem-Mikke, Pan Prezes pochwalił, jak to ujął, “kolegę Zandberga”, dzięki któremu w Polsce mamy obecnie dwie lewice: jedną pokorną, drugą przekorną. Aprobata dotyczyła również konsekwencji takiego działania, które – zdaniem Korwina – są pozytywne “z punktu widzenia lewicy”, ponieważ różnorodność w środowiskach lewicowych zwiększy poparcie dla ich idei. Panie Januszu, różnica jest taka, że jedni popierają Tuska, a tym drugim stoi on kością w gardle. Czy ten podział zwiększy ogólne poparcie dla lewicy? Moim zdaniem będzie to miało odwrotny skutek, ze względu na fakt, że „Nowa Lewica” nie wyróżnia się niczym w zestawieniu z Platformą „Obywatelską”, co może skutkować naturalnym wyginięciem gatunku, jaki reprezentuje np. Pani Żukowska. Natomiast „Razem” – ze względu na to, że razem już nie są – w przyszłości może to oznaczać niemożność wyjścia poza próg wyborczy. Nie żeby mnie to jakoś szczególnie martwiło.
Zapytany przez Uchmańskiego o komentarz dotyczący kontrastu pomiędzy tak zwaną “młodą lewicą” i “starą lewicą”, którą w przypadku tej drugiej reprezentuje np. Leszek Miller, Korwin odpowiedział, że “Pan Leszek Miller jest człowiekiem rozsądnym. On głosi te hasła lewicowe, bo wiadomo, że się dostaje za to głosy wyborców, sam nie wierzy w żadną lewicę; jest to normalny człowiek”. Bardzo wygodne podejście. Sam kiedyś muszę spróbować, aż chciałoby się dodać „Hitler tak nie myślał”. Prawda, Panie Januszu?
Bo o tym zbrodniarzu również wypowiadał się Korwin-Mikke. Pan Janusz potępił sanacyjną politykę zagraniczną, która według niego doprowadziła do klęski wrześniowej. Korwin dodał, że nieprzystąpienie do paktu antykominternowskiego było powodem, dla którego Polska stworzyła sobie wroga w postaci III Rzeszy, co – jego zdaniem – było niezgodne z naszym interesem. Pan Prezes wyraził także opinię dotyczącą żądań Hitlera wobec Polski, których wypełnienie, według Korwina, było w myśl polskiej racji stanu. “Przecież to, co żądał Hitler, to jest tak: przystąpienie do antykominternu – to jest w naszym interesie; po drugie, oddanie Gdańska – przecież Gdańsk nie był nasz, 96% mieszkańców Gdańska to Niemcy, 3% to Kaszubi i 1% to Polacy. I poza tym nie widzę powodu, dla którego Niemcy nie mogli mieć autostrady do Prus. No nie rozumiem, dlaczego, no co nam szkodzi, żeby se jeździli. No oczywiście powinni zapłacić jakieś odszkodowanie, ale nie widzę powodu, żeby im w tym przeszkadzać. Żaden interes Polski nie jest tutaj naruszony; jest to po prostu złośliwość, czysta złośliwość wobec Niemiec”.
Słuchając Pana Janusza, przychodzi mi na myśl wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego po wybraniu Donalda Tuska na premiera. Cukier, który tak lubi, chyba nie najlepiej na niego wpływa, zważywszy na to, że na początku wywiadu ostentacyjnie wrzucił do herbaty kilkanaście kostek. Korwin po raz kolejny, z uporem maniaka, próbuje udowodnić, że czas już na emeryturę, nie mówiąc o konsekwentnym rzucaniu kamieniami w prawicę, która bezsprzecznie traci na tego typu wypowiedziach. Przynajmniej dinozaury są tym razem bezpieczne.
Jestem twórcą, który wierzy w wartość tradycyjnych zasad, takich jak szacunek dla rodziny, wolność jednostki i odpowiedzialność za własne decyzje. W swoich tekstach często poruszam kwestie związane z zachowaniem zdrowego porządku społecznego i obroną suwerenności, zarówno indywidualnej, jak i narodowej. Zajmuję się analizą współczesnych zjawisk politycznych i społecznych, starając się przedstawić je z perspektywy konserwatywnej, odnosząc się do wątków historycznych i kulturowych. Moje pisanie ma na celu skłonienie czytelników do refleksji nad przyszłością społeczeństwa, w którym wartości takie jak wolność, odpowiedzialność i tradycja są wciąż istotne.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka