Jelenia Góra, dnia 16 października 2019
Grzegorz Niedźwiecki „Nil”
ul. Działkowicza 19
58-506 Jelenia Góra
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze
I inni
Dotyczy: II S 14/19
Stanowisko
Szanowny Panie Piotrze Gregier,
Na wstępie uprzejmie informuję, że nie Sąd Okręgowy, tylko Piotr Gregier informuje mnie, a raczej poświadcza nieprawdę i to po raz drugi.
Uprzejmie informuję, że jak najbardziej istnieje instytucja nieważności z mocy ustawy postanowienia w postępowaniu cywilnym. W innym wypadku moglibyście sobie olewać zasady działania organów państwa, co zresztą czynicie. Czy to jest instytucja i czy Kodeks postępowania cywilnego kogoś zna i mówi o tym wprost, to nie ma znaczenia, proszę się nie bawić w nazewnictwo.
Sędzia Wojciech Damaszko jest wyłączony z mocy ustawy w sprawach, w których jest stroną lub pozostaje z jedną ze stron w takim stosunku prawnym, że wynik sprawy oddziaływa na jego prawa lub obowiązki na podstawie art. 48 § 1 pkt 1 k.p.c. (instytucja iudex inhabilis).
W Sądzie Rejonowym w Legnicy toczy się obecnie pod sygnaturą akt II K 38/19 postępowanie karne o przestępstwo znieważenia przez Grzegorza Niedźwieckiego podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych Sędziego Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze Wojciecha Damaszko, tj o czyn z art. 226 § 1 k.k. Jest to wątek postępowania I Co 441/16 (II S 14/19).
Niezależnie od tego, postanowienie z dnia 26 września 2019 r. zapadło w wyniku przestępstw poświadczenia nieprawdy, nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków oraz poplecznictwa, tj. o czyny z art. 271 § 1 k.k. i art. 231 § 1 k.k. i art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Nie wyrok o tym musi świadczyć, tylko fakty.
Pan również w tych oszustwach sądowych ma współudział (vide postanowienie z dnia 19 lipca 2018 r., sygn. akt II S 16/18).
Z tego tytułu złożyłem z pomocą organizacji społecznej pozwy cywilne przeciwko Panom.
Państwo nie muszą nadawać czemuś biegu, skoro z mocy ustawy jest nieważne.
Znieważacie mnie i Rzeczpospolitą Polską.
Pozdrawiam
Sędzia Pokoju
Grzegorz Niedźwiecki
Załączniki:
• Wniosek o udzielenie informacji procesowej oraz wyrok nakazowy w/s II K 38/19.
- - -
Jelenia Góra, dnia 15 października 2019 r.
Prezes DiS
Grzegorz Niedźwiecki
ul. Działkowicza 19
58-506 Jelenia Góra
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze
I inni
Stanowisko
Uprzejmie informuję, że postanowienie sędziów Urszuli Wiewióra, Beaty Glazar i Wojciecha Damaszko z dnie 3 października 2019 r., sygn. akt II Cz 729/19, jest nieważne z mocy ustawy, ponieważ wydane przez przestępców poświadczających nieprawdę i nadużywających uprawnień (II S 14/19 w zw. z art. 2 ust. 2 ustawy o skardze) i orzekających we własnej sprawie, wbrew faktom i zasadzie iudex inhabilis (art. 48 § 1 pkt 1 k.p.c.).
W załączeniu:
• analiza przestępstw.
Jesteście przestępcami, a nie sędziami rozstrzygającymi spory (vide Postanowienie SR Ostróda I Co 2801/12 – sprawa w dwa miesiące rozstrzygnięta i zakończona w trybie art. 1049 k.p.c., a egzekucja SR Jelenia Góra I C 1062/08 (I Co 3259/08, I Co 441/16) drążona 11 lat w trybie art. 1050 k.p.c. i sprawa niezakończona).
Macie obowiązek wyjaśnić, dlaczego sądy jeleniogórskie traktują wierzyciela jak orzecznika, w odróżnieniu od Sądu Rejonowego w Ostródzie, który oddalił postępowaniem I Co 2801/12 w oparciu o uchwałę SN III CZP 23/06 wniosek wierzyciela wskazujący podstawę prawną art. 1050 k.p.c. jako tryb prowadzenia egzekucji czynności opublikowania ogłoszenia o określonej treści. Macie obowiązek udowodnić kto się myli, czy sądy małopolskie i warmińsko-mazurskie, czy sądy jeleniogórskie - czytając rozbieżnie uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2006 r. Macie obowiązek, ponieważ jesteście, a przynajmniej powinniście być, funkcjonariuszami publicznymi, urzeczywistniającymi zasady sprawiedliwości społecznej. Dopiero, gdy podważycie zasady działania organów państwa, obowiązek przestrzegania prawa i równość obywatela wobec prawa oraz zasady niedyskryminacji, to będziecie mogli orzekać odmiennie, dowolnie. Państwo jest jednolite.
Ponadto, z oczywistych względów, postanowienie II Cz 729/19 jest nieprawdziwe.
Wolno pozwać bez znajomości adresu, ale nie procedury cywilnej
Ograniczenie dostępu do wymiaru sprawiedliwości przez fetyszyzowanie w praktyce sądowej proceduralnego znaczenia adresu zamieszkania pozwanego zagraża praworządności – uważa radca prawny Krzysztof Kluj.
Osoby niepotrafiące ustalić adresu przeciwnika procesowego nie są pozbawione możliwości wytoczenia przeciwko niemu powództwa. Głośne sprawy polityków narzekających na niemożność pozwania przed sąd innych osób publicznych dowodzą raczej procesowej nieudolności tych pierwszych niż wad systemu prawnego. Tymczasem wystarczy zastosować kodeks postępowania cywilnego.
Jednym z formalnych wymogów pozwu jest wskazanie miejsca zamieszkania pozwanego. Poprawna wykładnia tego pojęcia rozwiązuje problem właściwości sądu i przesądza o zakresie obowiązku ustanowionego w przepisie art. 126 § 2 k.p.c. Przepis ten wcale nie nakłada na powoda obowiązku wskazywania w pierwszym piśmie procesowym adresu pozywanej osoby fizycznej.
Miejsce zamieszkania, na podstawie przepisu art. 27 § 2 k.p.c., określa się według przepisów kodeksu cywilnego, czyli zgodnie z art. 25 tego kodeksu. Miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu, a nie konkretny adres. Traktujący o wymogach formalnych pism procesowych art. 126 k.p.c. nakazuje wskazywać nie adres, lecz miejsce zamieszkania. Wystarczy zatem wskazać miejscowość. Na tej i tylko na tej podstawie ustalana jest, w świetle art. 27 k.p.c., właściwość miejscowa sądu.
Problem praktyczny i wyraźna niespójność w systemie prawa występują tam, gdzie w jednej miejscowości działa kilka sądów tego samego szczebla. Wtedy ustalenie właściwości jednego z nich na podstawie miejsca zamieszkania (miejscowości) jest niemożliwe. W takiej sytuacji właściwe są wszystkie te sądy, a wybór między nimi należy do powoda – stanowi o tym art. 43 § 1 k.p.c.
Niezasadny, acz powszechnie praktykowany, jak się wydaje, jest pogląd o konieczności kierowania powództwa wyłącznie do jednego z sądów danego szczebla w danym mieście. Byłoby to sprzeczne z powoływanymi przepisami o ustalaniu właściwości tylko na podstawie miejsca zamieszkania, czyli miejscowości, a nie na podstawie konkretnego w niej adresu. Poza tym akty prawne o utworzeniu i zakresie właściwości sądów powszechnych nie mają rangi ustawowej (sądy tworzy i określa ich właściwość minister sprawiedliwości w drodze rozporządzenia), a przepisy rozporządzeń muszą ustąpić powołanym wyżej przepisom ustawy – Kodeks postępowania cywilnego.
W wypadku opuszczenia Polski przez osobę pozywaną o właściwości miejscowej sądu nie decyduje jej miejsce zamieszkania za granicą, lecz ostatnie miejsce (czyli tylko miejscowość) zamieszkania w kraju. Tak stanowi art. 28 k.p.c.
Ustalenie miejscowości, w której mieszka lub mieszkał pozwany, nie nastręcza trudności w praktyce. W każdym razie sąd powinien przyjąć twierdzenia powoda, jeżeli z urzędu nie ma innej wiedzy. Nawet ewentualna pomyłka nie wpływa na ważność postępowania.
Ustalenie i wskazanie rzeczywistego adresu zamieszkania pozwanego leży w interesie powoda. Tylko wtedy może on liczyć na szybkie doręczenie odpisu pozwu i zakończenie procesu.
Jeśli miejsce pobytu pozwanego nie jest znane, powód może wystąpić do przewodniczącego (sędziego) o ustanowienie kuratora. Kurator zostanie ustanowiony, jeżeli powód uprawdopodobni swe twierdzenie o braku możliwości ustalenia miejsca pobytu przeciwnika. Stosowną regulację normatywną zawiera art. 144 k.p.c.
Ustawodawca nie daje legalnej definicji użytego w art. 144 § 1 k.p.c. pojęcia „miejsce pobytu”. Należy przyjąć, że jest to miejsce, w którym faktycznie przebywa osoba fizyczna. W praktyce i zdecydowanej większości wypadków będzie to konkretny adres.
Warto zwrócić uwagę, że przesłanka nieznajomości miejsca pobytu – warunkująca ustanowienie kuratora – jest przesłanką obiektywną. Nie wystarczy więc, by adres pozwanego nie był znany powodowi. Musi być on niemożliwy do ustalenia zwykłymi metodami, przy zachowaniu zwykłej staranności. Nie stanowi to jednak istotnego utrudnienia dla powoda. Z woli ustawodawcy powód wcale nie musi udowodnić, że pozwany jest nieznany z miejsca pobytu. Wystarczy, że to uprawdopodobni, o czym wyraźnie stanowi art. 144 § 1 k.p.c. Różnica między udowodnieniem a uprawdopodobnieniem jest zasadnicza. Uprawdopodobniając, ani powód, ani sąd nie muszą zachowywać szczegółowych przepisów o postępowaniu dowodowym. Tak stanowi art. 243 k.p.c. Wnioskując o ustanowienie kuratora, powód może zatem posługiwać się kopiami dokumentów, pisemnymi oświadczeniami innych osób, notatkami, przedstawiać zwróconą przez pocztę a kierowaną do przeciwnika korespondencję lub użyć każdego innego, poszlakowego sposobu wykazywania swych twierdzeń, natomiast sąd winien wszystkie te formy uprawdopodobnienia przyjąć i ocenić.
Brak adresu pozwanego nie uniemożliwia zatem ani pozywania, ani ustalenia właściwości miejscowej sądu, ani też prowadzenia procesu.
Osobną sprawą jest praktyka ukształtowana przy stosowaniu art. 144 k.p.c. Ochrona danych osobowych skutecznie uniemożliwia powodowi dotarcie do zbiorów danych z adresami osób fizycznych. Wydział Udostępniania Informacji w Departamencie Spraw Obywatelskich MSWiA (dawniej Centralne Biuro Adresowe), samorządowe wydziały ewidencji ludności ani żadne inne instytucje nie poinformują powoda o znanych im miejscach zamieszkania przeciwnika. To poważna, lecz możliwa do pokonania, niedogodność. Sądy w reakcji na wniosek o ustanowienie kuratora – jeśli nie zadowalają się uprawdopodobnieniem przedstawionym w samym wniosku – zwykle żądają przedstawienia zaświadczenia jednej z ww. instytucji.
Art. 126 § 2 k.p.c. wcale nie nakłada na powoda obowiązku wskazywania w pierwszym piśmie procesowym adresu pozwanego
Takie sądowe żądanie stanowi dla powoda skuteczną podstawę wniosku o udostępnienie informacji z urzędowego zbioru danych. W ten sposób powód może skutecznie uprawdopodobnić, że przeciwnik nie mieszka tam, gdzie ostatnio (np. pod adresem wskazanym w umowie), lub że nie mieszka w miejscu zameldowania. To zdecydowanie wystarcza do ustanowienia kuratora. Gdyby jednak sąd orzekający miał wątpliwości, to zawsze może wykorzystać trafny pogląd zawarty w wyroku Sądu Najwyższego z 30 czerwca 1997 r. (II CKU 71/97) o możliwości przesłuchania przeciwnika strony, dla której ma być ustanowiony kurator, domowników, sąsiadów, właściciela lub administratora domu itp. Takie przesłuchanie może się odbyć w sposób uproszczony – nawet telefonicznie – gdyż art. 234 k.p.c. nie wymaga zachowania szczególnych przepisów o postępowaniu dowodowym.
Osoby publiczne (choć nie tylko one), zamiast skarżyć się w prasie i telewizji na niemożność ustalenia adresów zamieszkania prezesa Trybunału Konstytucyjnego, ministra sprawiedliwości czy prezydenta RP, których chcą pozwać, powinny kierować pozwy do sądów właściwych ze względu na miejscowość, w której pozwani mieszkają i – powołując się na nieznajomość adresów – wnosić o ustanowienie dla nich kuratorów. Wtedy przewodniczący sam zwróci się do właściwych instytucji ewidencyjnych o wskazanie adresu lub też wezwie powoda do przedstawienia stosownego zaświadczenia, które z kolei umożliwi mu zasięgnięcie informacji ze zbiorów urzędowych. Gdyby w tym trybie adresu nie udało się ustalić, to przewodniczący ustanowi kuratora procesowego, dokonując o tym publicznych ogłoszeń w budynku sądowym i siedzibie gminy, a w razie potrzeby również w prasie.
Jeśli mimo ogłoszeń pozwany nie weźmie udziału w sprawie, to będzie zastępowany przez kuratora. Warto przy tym pamiętać – co w praktyce sądowej jest, niestety, często pomijane – że kurator powinien przede wszystkim postarać się o ustalenie miejsca pobytu osoby nieobecnej i zawiadomić ją o stanie sprawy. Taki obowiązek wyraźnie nakłada przepis art. 184 § 2 k.r.i.o. W przypadku osób publicznych będzie to bardzo proste.
Obowiązek zapisany w art. 184 § 2 k.r.i.o. to nic innego jak instytucjonalna pomoc w ustaleniu adresu pozwanego, podobna do znanej z rozwiązań amerykańskich. Trzeba tylko chcieć i umieć z niej korzystać. Istotna poprawa udzielania sądowej ochrony prawnej osobom nieznającym adresu zamieszkania przeciwnika nie wymaga zmiany przepisów. Po stronie pełnomocników wymaga zaś jasnego i konsekwentnego artykułowania uprawnień wynikających z wyżej wskazanych unormowań, a po stronie sądów – elastycznej i teleologicznej wykładni prawa, zgodnej z celem procesu cywilnego, czyli ochroną praw podmiotowych powoda przy umożliwieniu pozwanemu obrony.
Powód dopełnił formalności procesowych, wystąpił w dniu 29 kwietnia 2019 r. do Sądu Rejonowego w Legnicy o wskazanie adresu zamieszkania pozwanego SSO Kazimierza Chłopeckiego, który został pozwany nie jako osoba fizyczna, tylko jako osoba prawna w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, w trybie ex delicto, art. 415 k.c. (stroną jest SĘDZIA Sądu Rejonowego w Legnicy Kazimierz Chłopecki, a nie Kazimierz Chłopecki).
W odpowiedzi otrzymał w dniu 20 maja 2019 r. zgodnie z życzeniem pozwanego adres do doręczeń, tj. siedziby organu, który reprezentował wraz z adresem.
Przepis art. 126 § 2 pkt 1 k.p.c., mówi o: oznaczenie miejsca zamieszkania lub siedziby, czyli o miejscowości i siedzibie placówki, w której dopuszczono się naruszeń. Miejscowością strony, czyli SSO Kazimierza Chlopeckiego jest Legnica, a adresem: ul. Złotoryjska 19, 59-220 Legnica.
Sąd rozstrzygający pozew cywilny, powinien dostosować się do właściwości podmiotowej i do dyspozycji pozwanego SSO Kazimierza Chłopeckiego lub ustanowić mu kuratora w myśl art. 144 § 1 k.p.c., o co wnoszę.
W załączeniu:
1. Analiza poświadczenia nieprawdy i nadużycia uprawnień oraz poplecznictwa przez sędziów orzekających we własnej sprawie, tj. o czyn z art. 271 § 1 k.k. i art. 231 § 1 k.k. i art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.,
2. Życzenie pozwanego SSO Kazimierza Chłopeckiego,
3. Ochrona danych osobowych w rozumieniu Prezesa SSO Dariusza Klisia,
4. Wyrok nakazowy z dnia 12 marca 2019 r. w sprawie II K 38/19,
5. Żądanie wyłączenie sędziów.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo