Ja myślałem, że masoni i bezpieka wykorzystali już limit zbrodni przeciwko mnie, a tu kolejne kuriozum. Postanowienie niejawne I Co 3259/08 z dnia 14 lipca 2014 r. nakładające jeszcze jedną grzywnę w kwocie 8.600 zł i orzekające na wypadek niezapłacenia – zamianę grzywny na areszt, licząc jeden dzień aresztu za równoważny 100 zł grzywny. Czyli mam już do odsiadki za nazwisko 94 dni (czy 96) plus 86 dni. Zatem minimum 180 dni Auschwitz. Złożyłem już elektroniczne odwołanie, ale ponawiam biorąc pod uwagę to pokłosie. To wszystko stek wierutnych bzdur, a w szczególności twierdzenia, że zapewniono mi możliwość wysłuchania w kapturowych postępowaniach wokół I C 1062/08. Rudolf Hoess to był anioł w stosunku do polskich togowców. Nie zapłacę złotówki za odbijanie piłeczki od prześladowań. Klamka zapadła.
Laików zastanawiać może dlaczego 8.600 zł grzywny i dlaczego ewentualna zamiana na areszt licząc 100 zł za jeden dzień. Dlaczego nie 8.000 zł, 9.000 zł, czy 10.000 zł. To nie matematyka najemników Ligęzy. Niejasne przepisy przewidują powiększanie grzywien w razie niewykonania haraczu. Były dziwnym trafem trzy grzywny po 2.000 zł (500 zł dzień aresztu), dwie po 4.000 zł (150 zł dzień aresztu) i jedna 4.500 zł (150 zł dzień aresztu) – co dało 94 dni pudła. Reketierzy w sądzie policzyli, że 8.600 zł po 100 zł za areszt da im pół roku pudła. Ogólny czas trwania aresztu nie może w tej samej sprawie przekroczyć sześciu miesięcy (art. 1053 § 1 kpc). Pół roku pudła za rzekomą obronę praw człowieka. Jakiego przestępstwa trzeba dokonać, żeby zasłużyć na 27.100 zł grzywien lub 180 dni więzienia? Żądnego. To prezent urodzinowy. Dzisiaj, dnia 23 lipca 2014 roku kończę 53 lata. Znajdzie się kiedyś na kanibali odpowiedni sąd.
Testament
Wyroki w Polsce nadal wydają Marie Gurowskie-Sand (Junony Gajewskie). Wyroki stalinowskie, zaoczne, przy drzwiach zamkniętych za pieniądze pseudo filantropów z Rotary Club Jelenia Góra. Opisałem wszystko w szczegółach i jest ktoś kto zajmie się ściganiem sprawców oszustw i represji sądowych. Nie jest to wyłącznie na komputerze. Przygotowałem sobie jednocześnie odpowiednią linkę, na której będę zmuszony się powiesić. Otworzą oczy togowcy i zreformują wówczas stalinowski układ zamknięty. Nie zdradzę szczegółów gdzie to się odbędzie, aby oprawcy nie pilnowali tego miejsca dzień i noc, ale zapewniam, że będzie to spektakularne. Zainteresuje się tym nawet opinia międzynarodowa. Desperacje Ryszardów Siwców przerwą milczenie i akceptację skorumpowanych koneksji. Mi to przerwie cierpienie. Źli ludzie wysyłają dzielnicowych do mojej mamy i moich dzieci informując ich o próbie mojego samobójstwa. Chcą szeregowcami wybadać mnie, odfajkować coś, strasząc moją rodzinę zamiast wykazać się pokorą. Moje dzieci będą płakać nie przeze mnie. Inni wybaczą. Wybaczą mi, ale nie zbrodniarzom. Może to jakieś fatum w mojej rodzinie. Mój dziadek (ojciec mamy, który walczył w CK) też się powiesił. Umierał na raka. Taka sama złośliwa epidemia mnie dopadła. To nie ma nic wspólnego z demokracją, państwem, przepisami prawa i faktami. To chora prywata. Tak działają dzikie zwierzęta, mafia. Sfingowane procesy i bezpodstawne wyroki jak za UB. Osiem lat tortur za nic. Wykluczenie społeczne za oddychanie. Złoczyńcy nie przestaną się znęcać dopóki nie obedrą mnie do białej kości. Chcą zrobić ze mnie niewolnika, frajera. Nazwiska Aniołów Śmierci będą wisiały na piersi trupa. Nie każdy człowiek przyjmie wbijanie klinów, reketierskie represje. Nie każdy da się dożywotnio szmacić.Wyrok II K 467/07 to jawne przestępstwo z art. 271 § 1 kk. Tylko faszyści wydają i wykonują wyroki bez podstawy prawnej, lub na podstawie (art. 212 § 2 kk), która nie ma najmniejszego zastosowania do aktu oskarżenia. Tylko w zbrodniczym reżimie nie ma nad tym kontroli. Opublikowanej prawdy nikt nie zakłamie. Nie wyciszy tego nikt. Zginę przez Prymitywne Piractwo Prawne. Pogrążę i zaskoczę tym wielu. Nie ja nadużywam prawa. Bezpieka pokazuje mi fuck you. Pokaz siły nie buduje. Każda przemoc rujnuje. Jeszcze się można nawrócić. Nie wszystkie ofiary da się zawirusować. Zresetujcie swój komputer. Takie reketierskie wyroki można naskrobać 38 mln Polaków. Eksperyment z Grzegorzem Niedźwieckim się nie udał. Więcej wytrychów nie zastosujecie. Czas już na was nie pracuje. Przyślijcie wezwanie do bezpodstawnego aresztu, a się przekonacie. Jeśli nie potraficie uszanować własnego prawa i faktów to uszanujecie tego skutki. Cena najwyższa, kolbinizm, nauczy niektórych człowieczeństwa. Parodia prawa odbywa się na życzenie prywatnych urojeń. Jaką macie wy w tym korzyść? Nie pójdę siedzieć za sprokurowane wyroki. To cyrk, który czas zwinąć. Żądne nowe agenturalne rewelacje nie odwrócą faktów z 2008 roku.Przekażę po dramatycznej śmierci mieszkanie własnościowe temu, kto przerwie tabu milczenia układu zamkniętego i doprowadzi do umieszczenia winnych spowodowania tej tragedii na liście oprawców stalinowskich oraz skazania co najmniej SSR JG Jarosława Staszkiewicza za urzędowe poświadczenie nieprawdy i SSO JG Junony Gajewskiej za sfingowany proces I C 1062/08 oraz bezpodstawne skazanie Grzegorza Niedźwieckiego.
Zanim skonam z woli funkcjonariuszy aparatu represji zmuszającego do określonego zachowania (kiedyś podsyłali mi dziwki), to zrobię jeszcze dzieciom wspaniałą wycieczkę. Wybaczcie im dzieci.
Kaci nie mogą być sędziami. Ktoś musi wam to uświadomić.Zmarli otwierają oczy żywym
Martwy jeszcze art. 151 kk...
Testament ten napisałam też własnoręcznie (holograficzny).
Jelenia Góra, dnia 9 lipca 2014 r.
Grzegorz Niedźwiecki, syn Antoniego i Antoniny (Romaniuk)
Urodzony w Jeleniej Górze w dniu 23 lipca 1961 roku
Zamieszkały ul. Działkowicza 19, 58-506 Jelenia Góra
Ps.
Po częściowym nagłośnieniu tego testamentu, reżimowi fanatycy zintensyfikowali jeszcze przysyłanie całych oddziałów policji do mojego domu, które stresują moje dzieci i sprawdzają ile jest drzwi z przodu i z tyłu. Może zamiast naprawić siebie i zło, to chcą gomułkowskimi metodami zamknąć mnie w Tworkach dla przerobienia opinii publicznej. Mogą przekombinować i się rozczarować. Sprowokować tylko do szybszej śmierci. Co się odwlecze to nie uciecze. Panowie policjanci. Pały powinniście skierować na przestępców, którzy wami sterują.
*
Panie Grzegorzu
Cytuję- Złożenie wniosku o rozłożenie na raty reketierskich grzywien jest zaakceptowaniem bezpodstawnych sankcji.
Zmarli otwierają oczy żywym
Pana pytanie na temat zbrodniarzy w togach o artykuł - Czy jest jakaś prokuratura, sąd i przepis prawa do ścigania nadużyć prawa
przez togowców?
Odpowiadam, artykuł- 271 Kk, czy jest Sądzia prokurator, jest lecz siedzi jak mysz pod miotłą żeby towarzystwo go nie zgnoiło.
Moja propozycja buła słuszna, jest to gra na czas.
Już w 1983r spreparowano przeciwko mnie postępowanie z podejrzeniem popełnienia przestępstwa pospolitego.
Powód, zrobili mi kipisz w mieszkaniu, zginęły mi dokumenty, zdziwiłem się że zabrali przede wszystkim te potwierdzające zatrudnienie.
To był okres ich propozycji biletu w jedną stronę.
Gra na czas.
Panie Grzegorzu pan dzięki naszej korespondencji od lat dobrze się orientuje ile mam spraw a wręcz procesów, także z Tuskiem, Kwiatkowskim czy Ziobro, kpk jest jednoznaczny, na żądanie prokuratora sejm uchyla immunitet.
Oni zwalają na stronę ( bezprzedmiotowo) lub proponują poczekać do utraty immunitetu.
Ja osobiście poddałem kilka bardzo ważnych dla mnie procesów gdzie zbrodnia tzw. Wymiaru sprawiedliwości jest jednoznaczna.
W dobie gdy nawet w sądzie najwyższym można kupić lewy wyrok za dwa miliony postanowiłem.
Przegrać kampanię żeby wygrać wojnę.
Nie doprowadzając do drastycznych radykalnych zmian żeby zabolało rządzących możemy lać atrament setkami litrów a oni będą działać na zasadzie „ pluj im w gębę będą twierdzić że deszcz pada „
Hasło „ niema wolności bez wymiaru sprawiedliwości’” pozostaje w sferze marzeń.
To co się dzieje w tzw. Opozycji to mam diagnozę przedstawioną w artykule „ Tańcząca Polonia”.
Trzeba wybrać tzw. Priorytety- Radykalne zmiany poprzez powołanie faktycznej organizacji krajowej stosując weryfikacją, lub jak to się dzieje dyskutować, dyskutować a gdy ktoś tupnie ogon pod dupę i ucieczka w domowe zacisze z dumną miną, dałem im popalić, po co proste.
Trzeba nawet w domu zachować twarz, a nuż kochająca żona pogłaszcze zadając pytanie, no cóż znowuż się zbłaźniłeś, granatowi wystraszyli.
Pozdrawiam, wnioski proszę wyciągnąć samemu, mam dość nazwy „ dyktator”.
Bogusław Maśliński
27 czerwca 2014 10:21
*
Dziękuję panie Bogusławie,
Sędzia Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze Jarosław Staszkiewicz dopuścił się przestępstwa wydając wyrok II K 467/07:
Art. 271
§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
i dlatego Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze ma dylemat w podjęciu decyzji w sprawie zawiadomienia o przestępstwie z dnia 20 marca 2014 r. bo brutalna prawda (opisana tam później jako dopisek/komentarz) wyszła by na jaw.
Może ma pan rację. Ja jednak podejmę decyzję radykalną, żeby zostać formalnie, wzorcowo oczyszczonym. Może jestem szalony, ale nie jestem zwolennikiem nadstawiania drugiego policzka, fałszywego kompromisu i nieuczciwych kontraktów. Nie jestem winny i nie nazywam się Ikonowicz.
Zmarli otwierają oczy żywym
Grzegorz Niedźwiecki
ul. Działkowicza 19
58-506 Jelenia Góra
27 czerwca 2014 14:40
*
Jelenia Góra, 20-03-2014 r.
Grzegorz Niedźwiecki
ul. Działkowicza 19
58-506 Jelenia Góra
Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstw: fałszywego oskarżenia Grzegorza Niedźwieckiego przez właścicieli Firmy Motoryzacyjnej „Ligęza” sp. z .o.o. w Jeleniej Górze ul. W. Pola 28 oraz podrobienia przez nich dokumentu (fałsz intelektualny dokumentu) - tj. o czyny określone w art. 234 kk w zw. z art. 235 kk oraz art. 270 par. 1.
Na podstawie art. 303 kpk w zw. z art. 10 par. 1 kpk - wnoszę o wszczęcie, ściganie i skazanie wyżej wymienionych, którzy doprowadzili ostatecznie do tego, że niewinny pokrzywdzony jest ścigany jak dzikie zwierzę od kilku lat za czyn, którego faktycznie nie popełnił, a obecnie został wezwany do tzw. odsiadki.
U Z A S A D N I E N I E
Pokrzywdzony, jest spokojnym mieszkańcem Jeleniej Góry. Ma na utrzymaniu żonę i dwójkę dzieci. Jego gehenna zaczęła się w 2007 roku, kiedy to wyżej wymienieni wystąpili do Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze o ukaranie go za rzekome ich pomówienie przez pokrzywdzonego na stronach Internetu i na podstawie wyroku karnego wnieśli pozew do Sądu Cywilnego o zasądzenie na ich rzecz, niebotycznej kwoty oraz zobowiązanie pozwanego do zamieszczenia na stronie internetowej przeprosin. Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze Grzegorza Niedźwieckiego uznał za winnego tego, iż w dniu 23 lutego 2007 roku w Jeleniej Górze, umieścił na prowadzonym przez siebie pod adresemhttp://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/blogu internetowym notatkę zatytułowaną „Nie kupujcie auta u Ligęzy”, w której pomówił Firmę Motoryzacyjną „Ligęza” sp. z o.o. w Jeleniej Górze o to, że w czasie czynności związanych z likwidowaniem szkody w samochodzie należącym do Elżbiety Klimkiewicz, pracownicy spółki dopuścili się „bezpodstawnego wyłudzenia” od niej części kosztów naprawy auta, co mogło narazić spółkę na utratę zaufania potrzebnego dla danego rodzaju działalności, to jest występku z art. 212 § 2 k.k. i za to, na podstawie art. 212 § 2 k.k., wymierzył mu karę...
Szczerze mówiąc, pozwany nie orientował się nawet jak tę sprawę powinien rozwiązać, albowiem nigdy nie pisał żadnego artykułu o takowej treści. Liczył na uczciwość Wymiaru Sprawiedliwości, gdyż sądził, że prawda sama się obroni. Nie dopuszczał nawet do siebie myśli, co będzie jeśli krzywdzący wyrok sądowy się uprawomocni. Pracował za granicą i ważniejsze było dla niego utrzymanie rodziny, aniżeli świadomość o rozprawach sądowych i to w sytuacji gdy wiedział, że niczego nie napisał.
Sąd, nigdy nie zbadał, czy dokument przedłożony przez podejrzanych, rzeczywiście (fizycznie) pochodzi ze strony bloga pokrzywdzonego, gdyż nie posiada on żadnego podpisu, jest świstkiem papieru, który każdy może sobie wydrukować.
Poza powyższym, na uwagę zasługuje fakt, że w myśl wyroku Sądu Najwyższego IV CSK 270/12 to nie użytkownik strony, ale właściciel domen świadczy usługi w formie elektronicznej, będąc usługodawcą w rozumieniu art. 2 pkt 6 ustawy z dnia 18.07.2002 o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U Nr. 144 poz. 1204 ze zm.) i to na takim pozwanym a nie użytkowniku ciąży obowiązek sprawdzania przekazywanych i przechowywanych w domenach informacji oraz usuwania ich, jeżeli mają charakter bezprawny.
Ale stało się, kozłem ofiarnym stał się pokrzywdzony. Wyroki są prawomocne, ale skuteczne postępowanie karne może pozwolić pokrzywdzonemu wznowić sprawę i karną i cywilną (także i na skutek orzeczenia prokuratorskiego umarzającego postępowanie z powodu przedawnienia ścigania karnego). Jak już pokrzywdzony wspomniał wyżej, odbyło się także postępowanie karne i miało następujący przebieg:
Wyrokiem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z dnia 6.V.2008 Wydział II Karny, sygn. akt. IIK 467/07 Grzegorz Niedźwiecki został uznany za winnego tego, iż w dniu 23 II 2007 w Jeleniej Górze, umieścił na prowadzonym przez siebie blogu internetowym, notatkę zatytułowaną „Nie kupujcie auta u Ligęzy„, w której pomówił Firmę Motoryzacyjną „Ligęza” sp. z .o.o. w Jeleniej Górze …..itd…
W związku z powyższym, Sąd skazał wyżej wymienionego, z art. 212 par. 2 kk i za to na podstawie art. 212 par. 2 kk wymierzył mu karę 20 (dwudziestu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na 10 (dziesięć) zł. Na podstawie art. 69 par. 1 kk i art. 70 par. 1 pkt. 2 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary grzywny warunkowo zawiesił na okres próby 1 (jednego) roku.
Następnie postanowieniem z dnia 05.VIII.2009, 01.II.2010, 26.V.2010, 06.II.2012, 18.I.2013 i 19.IV.2013 sygn. akt I Co 3259/08 dłużnik Grzegorz Niedźwiecki został wezwany do wykonania czynności niezastępowalnej nakładając grzywny. Jej niewykonanie spowodowało zamianę orzeczonych grzywien na areszt. I tak: postanowieniem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z dnia 18.I.2013 sygn. akt I Co 3259/08 – dokonano zamiany dwóch grzywien w kwocie po2000 zł na areszt w łącznym wymiarze 8 dni i postanowieniem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z dnia 19.IV.2013 sygn. akt I Co 3259/08zamieniono grzywnę 4000 zł na areszt w wymiarze 26-ciu dni. Kolejnym postanowieniem z dnia 13.V.2013 sygn. akt I Co 3259/08 dokonano zamiany orzeczonej grzywny w kwocie 2000 zł na areszt 4-ch dni. Ostatnie postanowienie wydano w dniu 26.XI.2013 sygn. akt I Co 3259/08 dotyczące zamiany grzywny wkwocie 4000 zł na areszt w wymiarze 26-ciu dni i 4500 zł na areszt 30-tu dni. Łącznie orzeczono wskazanymi wyżej orzeczeniami 94 dni pozbawienia wolności w miejsce orzeczonych wcześniej grzywien.
Dlatego pokrzywdzony wnosi o bezwzględne przeprowadzenie ekspertyzy kryminalistycznej: zarówno kartki papieru, na której zamieszczono przedmiotowy artykuł jak i ekspertyzy grafologicznej pisma, na okoliczność, czy ten artykuł pochodzi w sensie fizycznym ze strony pokrzywdzonego oraz ekspertyzy daktyloskopijnej - na okoliczność czy na tym konkretnym piśmie znajdują się odciski palców pokrzywdzonego. Pierwszym, co rzuciło się w oczy na rozprawach, jest brak dowodu rzeczowego a także całkowity brak możliwości jego odtworzenia. O czym tutaj mówimy? O artykule, który Pan Niedźwiecki miał rzekomo zamieścić na swojej stronie internetowej (blogu), a którym to według Sądu obraził Spółkę motoryzacyjną „Ligęza” (wyrok karny w załączeniu).
Zauważyć należy, że Internet jest środkiem hermetycznej komunikacji interpersonalnej. Jest też środkiem masowego komunikowania.
Jako środek hermetycznej komunikacji interpersonalnej, realizuje się w poczcie elektronicznej. Poczta elektroniczna inaczej e-mail, to system transmisji wiadomości oraz danych pomiędzy komputerami za pośrednictwem łączy internetowych. Cały ten mechanizm, jest sprzężony ze stronami internetowymi, blogami czy też witrynami.
Za pomocą e-maili można przesyłać zarówno pliki komputerowe jak i wiadomości tekstowe, bezpośrednio do konkretnej strony.
Dlatego w tym miejscu, pokrzywdzony przedstawi podstawowe techniczne zasady korzystania z Internetu w aspekcie interesującego nas tematu.
Każdy komputer podłączony bezpośrednio do Internetu ma przypisany swój indywidualny, niepowtarzalny w danej chwili adres IP (Internet Protocol Adress). Jest to niejako „numer rejestracyjny” danego komputera.
Ze względu na swoją chwilową unikalność – adres IP w połączeniu z dokładnym określeniem czasu – jednoznacznie identyfikuje urządzenie w sieci, Internet oraz firmę, z której puli pochodzi. Do odczytania konkretnego adresu IP, potrzebne są natomiast logi systemowe (cyfrowe) serwerów internetowych. Log systemowy, jest informacją jaką przekazuje serwerowi komputer przy każdym połączeniu z siecią Internet. Logi te rejestrują dane na temat aktywności sieciowej swoich klientów i pozwalają stwierdzić z jakimi miejscami w sieci się łączyli, dokąd wysyłali wiadomości, skąd i kiedy je otrzymywali oraz jakiego rodzaju transakcji dokonywali. Pliki rejestrów są generowane przez dostawców Internetu i zawierają dane, które stanowić mogą „elektroniczny trop” sprawcy.
Ma to szczególne znaczenie w przypadku użytkowników Internetu, którzy nie są na stałe włączeni do sieci, lecz korzystają z tzw. protokołów komunikacyjnych, umożliwiających im doraźne połączenie z Internetem przy pomocy modemu i linii telefonicznej tudzież routera. Z chwilą nawiązania połączenia modemowego z dostawcą dostępu do Internetu, jego serwer automatycznie przyznaje abonentowi tej usługi adres IP z tzw. puli adresowej, będącej w dyspozycji dostawcy Internetu.
Za każdym razem, gdy posiadacz modemu, routera chce się połączyć z Internetem, operator sieci telefonicznej, przydziela mu numer IP. W takiej sytuacji (zwłaszcza gdy w grę wchodzi wspólny serwer osiedlowy – jak u pozwanego) nie wystarczy posiadać tylko numeru IP, gdyż do pełnego obrazu potrzebna jest tu godzina i data korzystającego z takiego adresu IP. Pomocne w tej kwestii są bilingi, które zawierają informację o numerze stacji abonenta, adresie abonenta, liczbie jednostek taryfikacyjnych zaliczonych na rzecz danej stacji w przyjętym okresie rozliczeniowym i wszelkich innych informacji dotyczących łączenia się z Internetem.
Należy ponadto nadmienić, że również niektóre z komputerowych sieci lokalnych, korzystają z mechanizmu tzw. dynamicznej alokacji adresu IP a więc przydzielonej na dane połączenie z siecią Internet. Fakt ten może utrudniać zestawienie danego adresu IP z konkretnym komputerem, który w chwili bycia w sieci używał go, tym bardziej dlatego, że przeprowadzając dowód w sprawie, Sąd musi bezwzględnie wziąć pod uwagę parametry sieci i komputerów i to nie tylko samego skazanego ale i także wszystkich osób, które w danym momencie korzystały z sieci.
Podkreślenia wymaga fakt, że Sąd Karny w Jeleniej Górze, zwrócił się do Onet.pl w sprawie bloga www.grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl, ale niestety ten odpisał wyraźnie, że nie ma możliwości odtworzenia treści usuniętych przez właściciela bloga, zwłaszcza w kilka lat od zamieszczenia i usuwania tych treści. Dostęp do bloga zabezpieczony jest mechanizmem logowania na identyfikator użytkownika i hasło. Informacje o logowaniach natomiast, przechowywane są przez 3 miesiące, tak więc nie ma możliwości uzyskania danych z lutego 2007.
Zauważyć należy, że oskarżyciel prywatny, posłużył się świstkiem papieru, na którym brak jest jakiejkolwiek informacji, aby ta właśnie kartka, pochodziła ze strony skazanego niewinnie Grzegorza Niedźwieckiego. Mało tego, jako firma doskonale obeznana z Internetem, nie wykonał nawet podstawowego screena, który mógłby uprawdopodobnić chociaż, że ten akurat konkretny artykuł, pochodzi w ogóle z bloga skazanego Grzegorza Niedźwieckiego.
Ponad wszelką wątpliwość podnieść w tym miejscu należy, że gdyby i nawet udowodniono, że dany artykuł pochodzi z bloga skazanego, to orzecznictwo Sądu Najwyższego, wyraźnie mówi że: „zarówno adres IP, jak i adres poczty internetowej, nie są indywidualizacją osoby (autora e-maili czy też innych treściowych informacji, zawartych np. na blogu). Żeby móc przypisać winę pozwanemu, należałoby w sposób absolutnie pewny ustalić, że to właśnie on a nie np. inna osoba trzecia (była autorem takich treściowych informacji). Takowe ustalenie jest absolutnie niemożliwe, dlatego szereg spraw tego typu jest umarzana, bo jak to mówi prawo „lepiej 100 razy uniewinnić winnego, niż raz skazać osobę niewinną”.
Nie możemy tutaj ponadto zapomnieć o możliwości manipulowania danymi transakcyjnymi, technikami podszywania się pod inne osoby zarówno w poczcie elektronicznej, jak i na stronach Internetu, które to manipulacje są szeroko opisane w literaturze przedmiotu informatyki. Ponadto korzystanie z dostępnych w Internecie tzw. anonimowych remailerów, które usuwają z nagłówka komunikatu e-mail oryginalne dane adresowe – pozwala osobom wysyłającym wiadomość na zachowanie całkowitej anonimowości. (patrz A Adamski Prawo s..198). To zupełnie proste, że jeśli ktoś zna adres mojej strony internetowej, to w sekundzie prześle wiadomość na moją grupę społeczną e-mailem. Dlatego w takich niepewnych sytuacjach, celem identyfikacji sprawcy, powinno się np. przeszukać pomieszczenia, zatrzymać komputery lub nośniki informacji, celem odczytania, utrwalenia znajdujących się w pamięci dyskowej komputera danych.
Niestety, Sąd Jeleniogórski tego nie uczynił i sam pozbawił siebie jedynego wiarygodnego źródła informacji.
Wracając jeszcze do spraw technicznych, pokrzywdzony podnosi, że: szczególne problemy pojawić się mogą w przypadku systemu komputerowego składającego się z wielu stacji roboczych, serwerów i urządzeń służących do archiwizowania danych, które służą do prowadzenia przykładowo działalności gospodarczej, czy znajdują się w miejscu gdzie z komputerów przyłączonych do sieci pracuje wiele osób.
Podkreślić też należy, że już same strony internetowe (blogi, witryny) mogą być skutecznie narażone na ataki ze strony hakerów, zwłaszcza gdy dana osoba w przeszłości była radnym jak skazany Grzegorz Niedźwiecki. Udany atak powoduje, że strona zmienia treść bez udziału jej autora. Udane ataki, potrafią zdyskredytować właściciela strony, a nawet narazić go na odpowiedzialność karną. Mało tego, już same dane od użytkownika mogą być zainfekowane. Np. takie HTML Injection. Metoda ta odnosi się do wstrzykiwania kodu HTML do odpowiedzi z serwera dla użytkownika odwiedzającego stronę internetową. Niebezpieczny kod HTML jest nie tylko zdolny do zmiany sposobu wyświetlania treści, ale także do zmiany zachowania się strony WWW. A zatem, sposobów zmiany treści stron internetowych jest mnóstwo (o ile w ogóle taka zmiana miała miejsce w przypadku Pana Niedźwieckiego i o ile w ogóle artykuł tej konkretnej treści był zamieszczony na jego blogu).
Podkreślić należy, że wyżej wymieniony, rzadko zaglądał do swojej strony, bo był pochłonięty bez reszty i skupiony na swojej pracy za granicą. Opiekował się i czyni to nadal, roztaczając opiekę nad chorymi Niemcami. Jest jedynym żywicielem rodziny. Ma na utrzymaniu niepracującą żonę, dwoje dzieci, pomoc mamie i teściowej. Nie można też nie zauważyć jego pozytywnego nastawienia do życia, albowiem skazany jest socjologiem zawodowym. A zatem komunikację społeczną realizuje w praktyce pielęgniarza i niestety, zarówno prawniczka, jak i dziennikarze śledczy w grupie, śledzący tę sprawę, coraz bardziej są przekonani o niewinności tego człowieka.
Należy więc wypośrodkować i wybrać mniejsze zło, by nie skazać na wygnanie z kraju, człowieka niewinnego. Należy tylko pomyśleć, abstrahując już od faktu możliwości skazania osoby niewinnej, ile szkód mogłoby wyrządzić jego zamknięcie w więzieniu, do którego to realizacji już skutecznie przyłożył się Jeleniogórski Sąd zamieniając grzywny na areszt. A zatem, skazany i nie tylko on, ale oderwani nagle od jego opieki staruszkowie niemieccy, niepracująca żona z dziećmi i dwoje wstępnych skazanego, zostałoby nagle bez opieki i pomocy znikąd, nie mówiąc już o krzywdzie, jaką mógłby wyrządzić skazanemu i samemu Wymiarowi Sprawiedliwości ten nieprzemyślany krok Jeleniogórskiego Sądu, albowiem nie należy zapominać o tym, że Temida, nie może być bez reszty ślepa w pełnym tego słowa znaczeniu.
Nie może nie zauważać faktu, że jedną z kardynalnych zasad prawa karnego jest zasada in dubio pro reo, która w tym przypadku została złamana przez Sąd. Z powodu braku kardynalnego dowodu prawdy, w postaci braku rzekomego artykułu, który miał pomówić stronę skarżącą, stwierdzić należy, że można w sposobie procedowania Sądu Rejonowego Jelenia Góra dopatrzeć się obrazy art. 5 paragraf 2 kpk, gdyż nie można nie dających się usunąć wątpliwości, poczytać na niekorzyść sprawcy i spowodować żeby osoba niewinna poniosła karę, na którą w świetle prawa i okoliczności faktycznych nie zasłużyła.Każdy może sobie spreparować dowolnie jakieś krótkie pismo bez podpisu i powiedzieć „ja to znalazłam na tej i tej stronie”. Warunkiem sprawiedliwego skazania, powinno być istnienie w rzeczywistości na takim a takim blogu, takiego właśnie artykułu. Niestety, takiego artykułu nie tylko, że nie było na stronie skazanego Grzegorza Niedźwieckiego, ale i także operator sieci nie miał fizycznej możliwości odtworzenia takiej treści. Zachodziły więc wątpliwości niemożliwe do rozwikłania żadnymi innymi sposobami, gdyż o skazaniu w tym przypadku nie powinna była decydować sama treść spreparowanego przez nie wiadomo kogo artykułu, ale dowód, że artykuł o takiej a nie innej treści pochodzi właśnie ze strony (blogu) skazanego.
Nie ma bardziej klarownego przykładu złamania praworządności, niż skazanie człowieka niewinnego na piekło bez powodu. Sądzę, że Pan Prokurator, jako człowiek prawy, zechce zauważyć, tę wielką niesprawiedliwość i podjąć stosowne kroki w kierunku przywrócenia człowieka, „ który został wykluczony „, do życia w społeczeństwie „, które w tak łatwy sposób zwątpiło w niego i „ skazało go „ ustami Sędziego na poniewierkę w obcym kraju, którego obywatelstwo z powodu wyrządzonej mu bez uzasadnienia prawnego krzywdy - chce przyjąć. Niech Pańska szlachetność, nie pozwoli na taki krok bezprawia. Na pewno, zauważył Pan, że bardzo często zdarzają się pomyłki sądowe, że ludzie pokrzywdzeni, albo głodują pod sądami, albo też wyrażają swoje niezadowolenie z wyroków w bardziej drastyczny sposób. Ja osobiście, odradzam takiego postępowania, ale równocześnie przyglądam się tym sprawom. Ale, gdy widzę tak potężną desperację, moim zadaniem jest pomóc, zwłaszcza gdy poszkodowani, wpadli już w pętlę depresji (jak skazany) i sami sobie nie potrafią pomóc. Dlatego jeszcze raz gorąco Pana proszę, aby zechciał Pan przyjrzeć się tej sprawie sprzed 6-ciu lat (skazany nie był w Polsce w trakcie wydania wyroku i dlatego nie zaskarżył go w porę) a potem, miotał się na prawo i lewo bo nikt nie potrafił mu udzielić skutecznej pomocy ani wskazać drogi prawnego rozwiązania. Jedyną więc drogą, która pozwoliłaby mu wznowić postępowanie, jest dokładna kryminalistyczna, wielowątkowa ekspertyza dokumentu, który podejrzani przedłożyli w Sądzie i na mocy którego zdobyli orzeczenie karne i cywilne ze szkodą dla pokrzywdzonego.
Przypominam brzmienie wyroku TK:
„zdaniem TK niezbywalna godność człowieka, wymaga by każda osoba, była traktowana przez prawo sprawiedliwie tj. według jednakowej miary i bezstronnie. Dotyczy to godności tych osób, które popełniły czyn zabroniony i mają prawo do sprawiedliwego osądu, jak i tych, które wprawdzie czynu karalnego nie popełniły ale odbierają reakcję prawa na to jako sprawiedliwą tzn. taką jaka odnosiłaby się w podobnej sytuacji do nich samych. Chodzi tu także o to, by sprawiedliwość która występuje w sposobie znoszenia bezprawia, była wolna od subiektywnych interesów i subiektywnej postaci oraz przypadkowej siły, a tym samym by była sprawiedliwością, nie spóźnioną, nie mszczącą się ale karzącą. W tym ujęciu sprawiedliwość jest silniejsza od prawa”.
załączniki:
Podkreślić należy, że podejrzany dopuścił się oskarżenia pokrzywdzonego przed organami powołanymi do ścigania i orzekania o przestępstwie, którego pokrzywdzony nie popełnił. Oskarżenie to, jest fałszywe zarówno w sensie obiektywnym, jak i subiektywnym z czego podejrzany zdaje sobie doskonale sprawę, gdyż nie wystarczy zorganizować tylko fałszywych świadków, ale należy przede wszystkim udowodnić, że ten a nie inny dokument pochodzi ze strony skazanego i właśnie wskazane obecnie ekspertyzy mają za zadanie wykluczyć bądź zaprzeczyć pochodzenie dokumentu.
Podejrzany, nie dysponuje dokumentem, który był zamieszczony rzekomo na stronie pokrzywdzonego, gdyż pokrzywdzony nigdy takiego dokumentu u siebie nie posiadał i bynajmniej go nie widział. Krzywda i szkoda, jakiej pokrzywdzony z winy podejrzanego doznał, jest potężna, gdyż został on skazany niewinnie na karę pozbawienia wolności. Podejrzany, odebrał mu spokój psychiczny na długie lata, zrujnował życie rodzinne, które toczy się wokół ewentualnego zamknięcia w zakładzie karnym podejrzanego. Kto na tym najbardziej ucierpi? Żona i dzieci skazanego, staruszki którymi opiekuje się w Niemczech. Takiej krzywdy, naprawić się już nie da, można jedynie wyeliminować częściowo jej skutki w drodze wznowienia postępowań.
W sytuacji, gdy nie jest możliwe wykazanie prawdziwości określonego przekazu informacyjnego, należy przyjąć, że nieprzeprowadzenie dowodu prawdziwości określonej informacji, jest tożsame z uznaniem jej nieprawdziwości (W. Wolter(w) I. Andrejew, W. Świda kk s. 522.
W tym stanie rzeczy pokrzywdzony wnosi o wszczęcie postępowania przygotowawczego w sprawie: sporządzenia i wykorzystania fałszywego dokumentu przez spółkę „Ligęza” w Jeleniej Górze, fałszywe oskarżenie podejrzanego i uzyskania tym sposobem korzystnego dla siebie wyroku karnego skazującego osobę niewinną.
Skazany, zresztą i nie tylko on, podejrzewa, że ten dokument został spreparowany właśnie na potrzeby postępowania karnego o sygn. akt II K 467/07. Dlatego usilnie prosi o to, aby Pan Prokurator zainicjował postępowanie karne przeciwko wyżej wymienionej spółce i podjął kroki o których wyżej, gdyż nie zawsze coś jest takie, jakim się nam wydaje.
Skazany, jest gotów udowodnić, że wyrok ten, wydano w oparciu o sfałszowany dokument, jednak dopiero ekspertyza kryminalistyczna, może to udowodnić ponad wszelką wątpliwość. Z wyrazami szacunku!
Grzegorz Niedźwiecki
*
Brutalna prawda
Oskarżyciel prywatny FM „Ligęza” Sp. z o.o. skłamał w Akcie oskarżenia z dnia 31 maja 2007 r., że załącza dowód: ze strony internetowej z dnia 23 lutego 2007 r. z artykułem „Nie kupujcie auta u Ligęzy”, bo załączył własny dokument.
Oskarżyciel prywatny FM „Ligęza” Sp. z o.o. skłamał w Akcie oskarżenia z dnia 31 maja 2007 r., że Grzegorz Niedźwiecki nie ustosunkował się w żaden sposób do wezwania pokrzywdzonego z dnia 1 marca 2007 r., bo pozwany zamieścił na blogu oświadczenie dnia 8 marca 2007 r. i to nawet z przeprosinami.
Sędzia Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze Jarosław Staszkiewicz dokonał intelektualnego fałszu dokumentu, wyroku II K 467/07 z dnia 6 maja 2008 roku, oskarżonego Grzegorza Niedźwieckiego uznając za winnego tego, iż w dniu 23 lutego 2007 roku w Jeleniej Górze, umieścił na prowadzonym przez siebie pod adresemhttp://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/ blogu internetowym notatkę zatytułowaną „Nie kupujcie auta u Ligęzy”... - nie mając na to żadnych dowodów.
Sędzia Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze Jarosław Staszkiewicz nadużył prawa wymierzając karę Grzegorzowi Niedźwieckiemu na podstawie art. 212 § 2 k.k., nie dysponując dowodem pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania.
Żadne terminy ewentualnego przedawnienia nie mogą mieć tu zastosowania, bo dotyczy to toczącego się postępowania, delikatnie mówiąc niesłusznego skazania i groźby bezpodstawnego aresztowania niewinnego Grzegorza Niedźwieckiego. Oskarżyciel prywatny FM „Ligęza” Sp. z o.o. najpóźniej jeszcze w ubiegłym roku składał do Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze wnioski w tej sprawie. Grzegorz Niedźwiecki nie jest winien przewlekłości żadnych postępowań. Oszustwa sądowe należy prostować i dokonać tego powinni winowajcy, czyli Sąd Rejonowy oraz Okręgowy w Jeleniej Górze. Prostuje się w Polsce wyroki nawet z czasów NKWD. Wnosiłem o umorzenie postępowania II K 467/07 na podstawie art. 17§1 pkt 1 k.p.k. już 15 października 2007 r. Wątpliwości nie dające się usunąć w drodze czynności dowodowych sąd musi rozstrzygać na korzyść oskarżonego. In dubio pro reo. Oczywiście w demokracji można zawsze zastosować alternatywne rozwiązanie. Zrobić ze mnie wariata.
*
Jezus Chrystus, Maksymilian Maria Kolbe, Leopold Okulicki, Witold Pilecki, August Emil Fieldorf, Stanisław Pyjas, Grzegorz Przemyk, Jerzy Popiełuszko, Michał Tadeusz Falzmann, Walerian Janusz Pańko byli idiotami i zasłużyli na śmierć. Takie jest stanowisko tych, którzy wydali na mnie bezprawne wyroki i którzy akceptują te stalinowskie represje. Bezczelność i jaskrawość barbarzyńskich zbrodni legalnej mafii w III RP przechodzi ludzkie pojęcie. Zabraliście mi póki co dziesięć lat życia dla kaprysu. Będę dochodził przywrócenia sprawiedliwości, aż do naprawienia sfingowanych procesów.
Grzegorz Niedźwiecki
ul. Działkowicza 19
58-506 Jelenia Góra
Przekręt sądowy na Grzegorzu Niedźwieckim rozpoczął SR JG Jarosław Staszkiewicz, który skazał bogu ducha winnego człowieka w II K 467/07 bez dowodu winy, mimo iż go usilnie szukał. To jest oszustwo sądowe i nie ma tu znaczenia ustrój, bo czasy się wcale nie zmieniły. Tym większe oszustwo, że wykorzystano do tego pieczątki państwowe. Wystarczy wskazać nadużycie art. 212 § 2 kk na podkładce maszynopisu głodnych radców prawnych „Ligęzy”. Gdyby ktoś umiał jeszcze sprawdzić dlaczego zaginął protokół sądowy z dnia 6 maja 2008 roku (przed ogłoszeniem wyroku kazano nam wyjść z sali), gdzie radca prawny Kubacki zarzekał się na pytanie sędziego, że nie będzie rościł żadnych odszkodowań, a Grzegorz Niedźwiecki wnosił o oddalenie pozwu ze względu na brak podstaw prawnych, to Jarosław Staszkiewicz musiałby uciekać chyba do Putina. To było wszystko ukartowane i obliczone na wysoki haracz. Najgorsze jest to, że przekrętów dokonują funkcjonariusze powołani do stosowania prawa i sprawiedliwości. Swoboda w ich w działaniu i koneksje są tak silne, że ciężko się przez to przebić. Mają takich polskich Ołeksandrów Muzyczki od czarnej roboty typu Mirosław Chłopik. Przykre, że to się dzieje w własnej rodzinie. Takie przekraczanie uprawnień to są szczególne zbrodnie. Ja znam wynik posiedzenia SR z dnia 25 marca 2014 r. Odroczony przekręt. Skończy się tak:
http://wyborcza.pl/1,75478,15699892,Przekret_na_odszkodowaniu__Radca_prawny_oblowil_sie.html?piano_t=1
*
Powiedzcie moim dzieciom, że jestem przestępcą
KANCELARIA RADCÓW PRAWNYCH „Kubacki & Kubacki” s.c. napisała w imieniu Firmy Motoryzacyjnej „Ligęza” Sp. z o.o. w Jeleniej Górze dnia 1 marca 2007 r. pismo w sprawie rzekomo zamieszczonego przeze mnie w dniu 23 lutego 2007 r. artykułu pt. „Nie kupujcie auta u Ligęzy” na stronie internetowej http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/ wnosząc o sprostowanie zawartych w nim nieprawdziwych i kłamliwych informacji. Na sprostowanie i przeprosiny oczekiwali w terminie 7 dni. Przejrzałem społecznego i rodzinnego bloga i nie stwierdziłem w nim żadnego zarzucanego mi artykułu. Mimo to, dnia 8 marca zamieściłem na wspomnianym blogu oświadczenie z merytoryczną informacją, jednocześnie za nieporozumienia i przykrości przepraszając.
Dnia 31 maja 2007 roku FM „Ligęza” Sp. z o.o. wniosła przeciwko mnie do Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze AKT OSKARŻENIA prywatnego o przestępstwo z art. 212 § 1 i 2 kk. W uzasadnieniu Mieczysław Ligęza skłamał, iż załącza dowód: wydruk ze strony internetowej z dnia 23 lutego 2007 r. z artykułem „Nie kupujcie auta u Ligęzy”. Załączył podrobiony dokument.(k. 8 w aktach sprawy). Skłamał ponadto, że w żaden sposób nie ustosunkowałem się do wspomnianego wezwania radców prawnych. Zamieściłem oświadczenie w terminie 7 dni (k. 69 w aktach sprawy).
Sędzia Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze Jarosław Staszkiewicz przeprowadził siedem posiedzeń w rok czasu pod sygn. akt II K 467/07 szukając dowodów mojej winy w sprawie na rzecz oskarżyciela prywatnego. Nie otrzymał ich nawet z archiwum www.onet.pl. Mimo to, dnia 6 maja 2008 roku wydał wyrok skazujący z art. 212 § 2 kk nie mając żadnych dowodów pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania.Wyrok II K 467/07 to fałsz intelektualny dokumentu. Wyrok niezgodny z prawem i faktami był banalny (ale jednak), odstępujący od wykonania kary na okres próby rok czasu i nie nakazujący przeprosin na blogu. Zaginął protokół z ostatniej rozprawy, w której Radca Prawny Kubacki zarzekał się, iż nie będzie rościł żadnych nawiązek, a ja wnosiłem o uniewinnienie na podstawie art. 5§ 2 kpk (nie dające się usunąć wątpliwości) oraz art. 17§ 1 pkt 1) kpk (czynu nie popełniono). Nie zwróciłem nawet „inwestorom” 300 zł kosztów sądowych (rok czasu trwającego postępowania), bo to nie był mój problem. Na drugi dzień musiałem wyjechać do pracy za granicą, a skala wyroku nawet nie sugerowała mi sensu wnoszenia o apelację. Uśpienie mnie było skuteczne.
Dwa lata później otrzymałem grzywnę 2.000 zł w celu przymuszenia mnie do wykonania nieznanego mi wyroku cywilnego. Zaocznie otrzymałem trzy grzywny w wysokości 2.000 zł z zamianą 500 zł na dzień aresztu, dwie po 4.000 zł z zamianą 150 zł na dzień aresztu i jedną 4.500 zł z zamianą 150 zł na dzień aresztu. Wyrok I C 1062/08 zapadł dnia 3 września 2008 r. zaocznie, postępowanie toczyło się gdy byłem za granicą i nie miałem możliwości w nim uczestniczyć. Wszystko zapadło na podstawie fikcji doręczeń, ponadto diametralnie odbiegało od treści wyroku karnego. Wyrok był bez podstawy prawnej, oczywiście musiał się uprawomocnić i nie miałem nawet prawa do uzasadnienia. Przewodnicząca SSO Junona Gajewska zasądziła prócz kosztów 10.000 zł nawiązki na rzecz Domu Dziecka „Dąbrówka” za pośrednictwem Rotary Club Jelenia Góra. Mieczysław Ligęza (lider oskarżycieli) był wówczas skarbnikiem tegoż Rotary Club.
Wnioski o wznowienie postępowań korporacja prawników odrzuciła, chociaż adwokat z urzędu się dziwił. W dniu moich urodzin 23 lipca 2010 roku żona spróbowała przyznać się do urojeń masonów, aby zaistniała szansa do wznowień wyroków. Sąd nie kwapił się ze zrealizowaniem pouczenia o odpowiedzialności karnej za fałszywe składanie zeznać, a prokuratura odczekała, aż minie trzy lata od czynu zabronionego do przedawnienia ścigania. Ja nie napisałem zarzucanego mi artykułu „Nie kupujcie auta u Ligęzy” i nie powinienem ponosić konsekwencji. Opiekuję się starszymi, niepełnosprawnymi dziadkami niemieckimi, pomagam schorowanej mamie i teściowej, dbam o dzieci i dom. Sędziowie, którzy wydali wyroki za pieniądze nie chcą przyznać się do błędów i kopiują działania stalinowskich sądów. Zamienili reketierskie grzywny na 94 dni aresztu. Raz po determinacji żony, zwrócili jej po roku czasu niesłusznie przetrzymywane 30 zł. W wyroku cywilnym poza rzekomą publikacją pomówienia na blogu, dołożyli to samo na portalu www.jelonka.com. Problem w tym, że ja nie jestem administratorem tej strony i nie ja powinienem być za to ciągany.
Powiedzcie moim dzieciom, że jestem przestępcą. Nie jestem przestępcą. Przestępcy mają immunitety. Stalinowscy sędziowie staną kiedyś przed sędzią. Czasem warto się opamiętać niż prokurować, niszczyć ludzi oraz państwo. Duńczycy się rozwijają, a mafie hołubiąc zgniłe jabłka rujnują kraj.
Grzegorz Niedźwiecki
*
Oszustwa sądowe
Sprawy dotyczą stalinowskich orzeczeń w SR II K 467/07 i SO w Jeleniej Górze I C 1062/08.
http://socjolog61.neon24.pl/post/93866,uklad-zamkniety-roman-kryze-zyje
Nie było żadnego przestępstwa, wykroczenia czy jakiegokolwiek naruszenia prawa ani z mojej strony ani ze strony mojej żony (ona próbowała znaleźć podstawy do wznowień kapturowych orzeczeń) więc orzeczenia powyższe są zbrodniami stalinowskimi. Nie ma czynu, są fikcyjne podstawy i ludzkie cierpienia. Problem w tym, że stalinowskich zbrodni w III RP się nie naprawia, bo układ zamknięty jest szczelny, stworzył tylko historyczny IPN. Błędu się nie naprawi. Skazano moje dzieci, chorych rodziców i chorych dziadków niemieckich, którymi się opiekuję. Skazano też państwo polskie. Zbrodniarze mają władzę brutalniejszą jak za Stalina. Kiedyś ktoś to potwierdzi, mimo że świat tą próżność już widzi. Parodii prawa nikt się nie wstydzi. Nawet nie zakładają białych rękawiczek do stalinowskich orzeczeń. Nic jest dla barbarzyńców coś. Ale co?
Przekonałem się o brutalnej rzeczywistości. Oskarżyciele prywatni i przestępcy w togach dokonują na mnie w sfingowanych procesach i wyrokach bez faktu czynu zabronionego przestępstw m.in.:
Art. 13 § 1 kk
Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje.
§ 2. Usiłowanie zachodzi także wtedy, gdy sprawca nie uświadamia sobie, że dokonanie jest niemożliwe ze względu na brak przedmiotu nadającego się do popełnienia na nim czynu zabronionego lub ze względu na użycie środka nie nadającego się do popełnienia czynu zabronionego.
Art. 234 kk
Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Art. 235 kk
Kto, przez tworzenie fałszywych dowodów lub inne podstępne zabiegi, kieruje przeciwko określonej osobie ściganie o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne albo w toku postępowania zabiegi takie przedsiębierze, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 270 § 1kk
Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 231 § 1 kk
Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3
Art. 271 § 1 kk
Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 286 § 1 kk
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Art. 189 § 1 kk
Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli pozbawienie wolności trwało dłużej niż 7 dni lub łączyło się ze szczególnym udręczeniem, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Art. 190 § 1 kk
Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Art. 191 § 1 kk
Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca działa w sposób określony w § 1 w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 45 Konstytucji RP
-
Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
-
Wyłączenie jawności rozprawy może nastąpić ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny. Wyrok ogłaszany jest publicznie.
Znieważenie Rzeczpospolitej Polskiej wydając wyroki (oszustwa sądowe) w jej imieniu.
„Prawo jest jak płot – żmija zawsze się prześliźnie, tygrys zawsze przeskoczy, a bydło przynajmniej się nie rozłazi, gdzie nie powinno”
Grzegorz Niedźwiecki
ul. Działkowicza 19
58-506 Jelenia Góra
*
Testament
Wyroki w Polsce nadal wydają Marie Gurowskie-Sand (Junony Gajewskie). Wyroki stalinowskie, zaoczne, przy drzwiach zamkniętych za pieniądze pseudo filantropów z Rotary Club Jelenia Góra. Opisałem wszystko w szczegółach i jest ktoś kto zajmie się ściganiem sprawców oszustw i represji sądowych. Nie jest to wyłącznie na komputerze. Przygotowałem sobie jednocześnie odpowiednią linkę, na której będę zmuszony się powiesić. Otworzą oczy togowcy i zreformują wówczas stalinowski układ zamknięty. Nie zdradzę szczegółów gdzie to się odbędzie, aby oprawcy nie pilnowali tego miejsca dzień i noc, ale zapewniam, że będzie to spektakularne. Zainteresuje się tym nawet opinia międzynarodowa. Desperacje Ryszardów Siwców przerwą milczenie i akceptację skorumpowanych koneksji. Mi to przerwie cierpienie. Źli ludzie wysyłają dzielnicowych do mojej mamy i moich dzieci informując ich o próbie mojego samobójstwa. Chcą szeregowcami wybadać mnie, odfajkować coś, strasząc moją rodzinę zamiast wykazać się pokorą. Moje dzieci będą płakać nie przeze mnie. Inni wybaczą. Wybaczą mi, ale nie zbrodniarzom. Może to jakieś fatum w mojej rodzinie. Mój dziadek (ojciec mamy, który walczył w CK) też się powiesił. Umierał na raka. Taka sama złośliwa epidemia mnie dopadła. To nie ma nic wspólnego z demokracją, państwem, przepisami prawa i faktami. To chora prywata. Tak działają dzikie zwierzęta, mafia. Sfingowane procesy i bezpodstawne wyroki jak za UB. Osiem lat tortur za nic. Wykluczenie społeczne za oddychanie. Złoczyńcy nie przestaną się znęcać dopóki nie obedrą mnie do białej kości. Chcą zrobić ze mnie niewolnika, frajera. Nazwiska Aniołów Śmierci będą wisiały na piersi trupa. Nie każdy człowiek przyjmie wbijanie klinów, reketierskie represje. Nie każdy da się dożywotnio szmacić.Wyrok II K 467/07 to jawne przestępstwo z art. 271 § 1 kk. Tylko faszyści wydają i wykonują wyroki bez podstawy prawnej, lub na podstawie (art. 212 § 2 kk), która nie ma najmniejszego zastosowania do aktu oskarżenia. Tylko w zbrodniczym reżimie nie ma nad tym kontroli. Opublikowanej prawdy nikt nie zakłamie. Nie wyciszy tego nikt. Zginę przez Prymitywne Piractwo Prawne. Pogrążę i zaskoczę tym wielu. Nie ja nadużywam prawa. Bezpieka pokazuje mi fuck you. Pokaz siły nie buduje. Każda przemoc rujnuje. Jeszcze się można nawrócić. Nie wszystkie ofiary da się zawirusować. Zresetujcie swój komputer. Takie reketierskie wyroki można naskrobać 38 mln Polaków. Eksperyment z Grzegorzem Niedźwieckim się nie udał. Więcej wytrychów nie zastosujecie. Czas już na was nie pracuje. Przyślijcie wezwanie do bezpodstawnego aresztu, a się przekonacie. Jeśli nie potraficie uszanować własnego prawa i faktów to uszanujecie tego skutki. Cena najwyższa, kolbinizm, nauczy niektórych człowieczeństwa. Parodia prawa odbywa się na życzenie prywatnych urojeń. Jaką macie wy w tym korzyść? Nie pójdę siedzieć za sprokurowane wyroki. To cyrk, który czas zwinąć. Żądne nowe agenturalne rewelacje nie odwrócą faktów z 2008 roku.Przekażę po dramatycznej śmierci mieszkanie własnościowe temu, kto przerwie tabu milczenia układu zamkniętego i doprowadzi do umieszczenia winnych spowodowania tej tragedii na liście oprawców stalinowskich oraz skazania co najmniej SSR JG Jarosława Staszkiewicza za urzędowe poświadczenie nieprawdy i SSO JG Junony Gajewskiej za sfingowany proces I C 1062/08 oraz bezpodstawne skazanie Grzegorza Niedźwieckiego.
Zanim skonam z woli funkcjonariuszy aparatu represji zmuszającego do określonego zachowania (kiedyś podsyłali mi dziwki), to zrobię jeszcze dzieciom wspaniałą wycieczkę. Wybaczcie im dzieci.
Kaci nie mogą być sędziami. Ktoś musi wam to uświadomić.Zmarli otwierają oczy żywym
Martwy jeszcze art. 151 kk...
Testament ten napisałam też własnoręcznie (holograficzny).
Jelenia Góra, dnia 9 lipca 2014 r.
Grzegorz Niedźwiecki, syn Antoniego i Antoniny (Romaniuk)
Urodzony w Jeleniej Górze w dniu 23 lipca 1961 roku
Zamieszkały ul. Działkowicza 19, 58-506 Jelenia Góra
Ps.
Po częściowym nagłośnieniu tego testamentu, reżimowi fanatycy zintensyfikowali jeszcze przysyłanie całych oddziałów policji do mojego domu, które stresują moje dzieci i sprawdzają ile jest drzwi z przodu i z tyłu. Może zamiast naprawić siebie i zło, to chcą gomułkowskimi metodami zamknąć mnie w Tworkach dla przerobienia opinii publicznej. Mogą przekombinować i się rozczarować. Sprowokować tylko do szybszej śmierci. Co się odwlecze to nie uciecze. Panowie policjanci. Pały powinniście skierować na przestępców, którzy wami sterują.
Na podstawie masońskich urojeń, SS terroryzuje Grzegorza Niedźwieckiego kilkudziesięciotysięcznymi długami, 94 dniami więzienia i całkowitym wykluczeniem społecznym.
Inne tematy w dziale Polityka