Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
"Polska", czy tylko "na terytorium Polski"?
A jakim SEAT? Oczywiście hiszpańskim.
A jakim samochodem jest pokazany na obrazku FIAT 500? Oczywiście (jak sama nazwa wskazuje) włoskim - Fabbrica Italiana Automobili Torino (pol. – Włoska Fabryka Samochodów w Turynie)
Zazwyczaj mam opinie różne od pańskich o 180 stopni (o 360, jak mówili w studium wojskowym), ale tu akurat strzał w dziesiątkę.
na częściach konstrukcyjnych każdego europejskiego samochodu znajduje się oznaczenie kodowe kraju, w którym został wyprodukowany.
Czy licencyjne fiaty produkowane w II RP i w peerelu były bardziej polskie niż fiaty produkowane dziś w polskich fabrykach?
Albo inaczej - czy ołtarz znajdujący się w Kościele Mariackim w Krakowie jest dorobkiem kultury polskie (polskim zabytkiem), skoro wykonał go Niemiec mieszkający w Polsce przelotnie, za pieniądze krakowskiego patrycjatu, który składał się w znakomitej większości z przybyszów z zagranicy?
tytul wprowadza w blad...
"Jak zaczniemy produkować (...) Warszawy [i] Lubliny w nowej odsłonie (...) to będziemy mogli mówić w pełni o polskiej branży motoryzacyjnej.
Istotnie, będzie to pełnia jak najpełniejsza, bo zaczerpnięta z najlepszego źródła tradycji polskiej motoryzacji:
FSC Lublin-51 – polski samochód ciężarowy małej ładowności, stanowiący licencyjną wersję radzieckiego samochodu GAZ-51. Produkcję seryjną rozpoczęto 7 listopada 1951 roku, a zakończono w czerwcu 1959 roku.
FSO Warszawa – polski samochód osobowy produkowany w latach 1951–1973 przez Fabrykę Samochodów Osobowych (FSO) w Warszawie w oparciu o konstrukcję radzieckiego samochodu M20 Pobieda, (rozwijaną następnie przez FSO).
Pewnie ci się marzy więcej takich polskich powrotów do źródeł, mośku.
Nie bredź. Chodzi tylko o to, że Polska nie znajduje się obecnie wśród ca. 20 krajów które potrafią zaprojektować i wyprodukować od początku do końca samochód nadający się do globalnej sprzedaży.
Oprócz samochodu osobowego i motocykla Polska nie potrafi również obecnie zaprojektować i wyprodukować od początku do końca własnej rakiety kosmicznej, samolotu pasażerskiego, myśliwca odrzutowego, supertankowca lub gazowca, okrętu podwodnego, komputera/superkomputera, smartfona, reaktora atomowego, ogniw fotowoltaicznych, robota chirurgicznego, samoobsługowej bramki autostradowej albo bezprzewodowego systemu pobierania myta bez bramek, maszyn budowlanych, energooszczędnej żarówki diodowej, telewizora z ekranem ciekłokrystalicznym.
Naturalnie nie ma żadnej potrzeby aby Polska wsystko tro produkowała sama, ale też nie ma żadnej podstawy, by aspirować do miana kraju technicznie rozwiniętego. Nie jest żadną pociechą, że w Polsce znany jest tramwaj, ciepła woda w kranie i spłukiwane klozety, a są kraje które i tego nie mają.
Kiedy kupujemy butelkę z tą wodą, opatrzoną markową etykietą - to kupujemy produkt polski, czy produkt amerykańskiego koncernu, a więc amerykański?
W/g tego kryterium, USA to kraj niedorozwinięty.
E tam - to nie tak.
Polscy kooperanci w branży motoryzacyjnej nie pracują wyłącznie na rzecz produkcji samochodów w kraju.
Np. fabryka przekładni głównych toyoty całą swoją produkcję wysyła za granicę, bo w Polsce toyot nie montujemy.
Podobnie będzie z fabryką silników mercedesa.
Polscy kooperanci produkują też sporo tapicerki do aut wytwarzanych za granicą... itp, itd...
Samochód składa się dzisiaj z wytworów wielu gospodarek krajowych, a myśl techniczna tworząca określony model też nie ma określonej narodowości - czego przykładem są włoscy styliści czy francuscy konstruktorzy silników, pracujący dla wielu światowych marek.
Również koncerny różnych krajów współpracują nad nowymi technologiami lub modelami, np. Nissan-Renault czy Ford -Mazda. Jest też tak, że koncerny wielu krajów opracowują jeden wspólny technologicznie model i wszyscy go klepią tak samo, z niewielkimi różnicami wyróżniającymi markę (segment dostawczaków).
------
* najmniejsza część przedwojennej francuskiej armaty 75 mm według przedwojennych polskich ogniomistrzów, którzy czołgali rekrutów przez kałuże, jeśli się który nie nauczył wszystkich części tej armaty na pamięć.
To SKODA, a nie VW jest głównym sponsorem Tour de France.
"Kropla Beskidu" to marka produktu końcowego - a gdzie Panie, są te Beskidy? W Polsce! A to, że rozlewnię w Tyliczu postawiono za kasę Coca-Coli ma takie samo znaczenie jak to, że SKODĘ finansuje i technologicznie wspiera VW.
Nie jest ważne, kto wyprodukował tapicerkę, a kto układ wtryskowy do auta. Ważna jest marka samochodu - i ona też stanowi wartość - patrz np. Mini Cooper...
Zbitka "Polski FIAT" nie była zbyt szczęśliwa, ale promowała markę "Polska". WSK Mielec produkował w dużych ilościach myśliwce LiM (LIcencyjny Myśliwiec) na licencji MiG-a, a WSK Rzeszów silniki do nich (LiS) - produkowano także polskie TS-11 "Iskra" Tadeusza Sołtyka. Chwalimy się nimi do dziś na defiladach. Dziś nasi "bonzowie" to olewają - wyprodukowany w Polsce silnik Mercedesa będzie silnikiem Mercedesa - a samochód Warszawa czy Polski Fiat 125P/126P (eksportowaliśmy takie!) to były samochody POLSKIE, nawet jeśli produkowano je na licencji tak, jak np. SEAT czy ZASTAVA produkowali samochody na licencji FIAT - ale nie były montowniami FIATA.
taka perełka na pocieszenie i dla kontrastu