Komentarze do notki: Sejm wywraca system wyborczy. 15 sędziów SN zdecyduje o ważności wyboru prezydenta

Henryk Cioch też pisowiec

Prof. Henryk Cioch w grudniu 2015 r. został wybrany na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Należał do PZPR, IPN przyznał mu jednak status osoby pokrzywdzonej. W 2011 r. został senatorem - był bezpartyjnym kandydatem PiS. "Nigdy nie współtworzyłem aparatu PRL, nie zasiadałem w PRL-owskich ławach sejmowych, nie byłem członkiem PRONU, nie ściskałem dłoni przywódców stanu wojennego, nie głosiłem kłamliwych teorii historycznych" - napisał w oświadczeniu.

Spadaj gimnazjalny prymusie na drzewo jeść banany jak przystało małpeczko prymusowi

najstarsi sedziowie wybrani jeszcze przez Bieruta


genialne

-

To w ramach ustawy incydentalnej nie uchwalono jeszcze że Donald Tusk jest dożywotnim królem Polski a Polska jest monarchią dziedziczną?
Marszałek rotacyjny obija się! Premier wydałby dekret albo zarządzenie albo wysłałby twita i było by po wszystkim...

A może piętnastu losowo wybranych obywateli w wieku 18-65 lat?

Moim skromnym zdaniem, to jest krok w bardzo złą - destrukcyjną dla wymiaru sprawiedliwości - stronę, bowiem narusza fundamentalną dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości zasadę właściwości sądów. Doświadczenie związane z wiekiem sędziego -  to jedno, a konieczność zachowania  właściwości sądów to drugie. Nie sposób wyobrazić sobie, na przykład, że orzeczenie w sprawie kryminalnej - miałby w efekcie postępowania wydać wydział cywilny, a nie wydział karny właściwego sądu, choćby ktoś i zauważył, że skład orzekający danego wydziału cywilnego ma wielokrotnie większe - wynikające ze średniej wieku -  doświadczenie zawodowe, niż skład właściwego wydziału karnego tego sądu. Podobne, a może szczególnie,  jest z Sądem Najwyższym, w którym podział na wydziały -  wedle ich właściwości  - wynika z mocy prawa i zachowuje określony porządek prawny. Różnice zdań wśród prawników na temat tego, czy sposób powołania części sędziów - tej czy innej izby Sądu Najwyższego -  nie mają tu nic do rzeczy i nie mogą być podstawą do tworzenia kuriozalnych ustaw, jak ta, o 15 osobowym "superskładzie" do rozstrzygania o ważności wyborów. 
Pamiętać należy o tym, że z punktu widzenia obywateli, tworzący państwo prawa, system wymiaru sprawiedliwości, wart jest w istocie tyle, ile jego najsłabsze ogniwo i nie wolno takich wybitnie słabych ogniw samemu tworzyć, jak to ma miejsce z omawianą ustawą o 15 sędziach.

Czyli mamy już w Polsce porządki Putlera. Tusk to jedynie kukła.

Wybitny prawnik z świadectwem maturalnym  Szymon Hołownia dziś w Sejmie dał popis wielkości i miłości i do własnej osoby. Cymbał i prożniak

"Najstarsi sędziowie". Ten koncept ma sens w krajach wolnych przez długi czas, nie w byłym kraju komunistycznym. W takim kraju najstarsi stażem sędziowie mają największe związki z komuną. Jaki to ma sens?  To jedno. A drugie "Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC)" jest bezprawne, bo pozatraktatowe.

Traktat z Lizbony podpisany na szczycie RUE 13 grudnia 2007roku
A.Cele i założenia prawne.
Ano co tam wysmażono i czy to ustanowione prawo jest stosowane tak jak zapisano i podpisano.
W pierwszy akapicie trzecie zdanie;
"Traktat z Lizbony nie ustanawia symboli unijnych o charakterze pañstwowym,takich jak flaga i hymn."
Trzeci akapit zdanie pierwsze;
W przeciwieństwie do traktatu konstytucyjnego traktat lizboński nie zawiera żadnego artykułu,który formalnie potwierdzałby nadrzednosć prawa Unii względem ustawodawstwa krajowego.
No i kolejne zdanie to już typowa kazuistyka przejeta z żydowskiej HALAHY;
"Do traktatu dołaczono jednak deklaracje w tej sprawie(deklaracja 17).Wyjaśniono w niej ,w jaki sposób prawo Unii ma pierwszeństwo przed prawem krajowym zgodnie z UTRWALONYM(wytłuszczenie moje)orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej"
Akapit czwarty zdanie pierwsze
"Traktat z Lizbony jest pierwszym dokumentem porządkującym i precyzujących kompetencje Unii"

No teraz prawoznawcy i konstytucjonaliści.
Jeśli UNIA w akapicie trzecim zdanie trzecie UNIA przywołuje "UTRWALONE"orzecznictwo TSUE,to znaczy,że każde orzeczenie TSUE po 13 grudnia 2007 nie jest prawem obowiązującym w państwach UE. HOWGH!!!

Nie wywraca, ale stawia na nogi po tym jak PiS postawiło go na głowie wraz z całym systemem sądowym w Polsce. Pozostawienie decyzji o ważności wyborów pisowskiej Izbie Kontroli Nadzywczajnej i Spraw Publicznych byłoby równoznaczne z oddaniem tej decyzji Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo niewątpliwie zapadłaby ona na Nowogrodzkiej a IKNiSP jedynie by ją ubrała w jakieś pokrętne uzasadnienie pseudoprawne i przyklepała.

Facet musiał mieć naprawdę mocne haki na członków mafii Kaczyńskiego skoro nie wyleciał od razu po swoim wyczynie...