Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
- ten sondaż w Orzo, tej knajpie robili?
Pod knajpą....Mucha agresorka była jeszcze w klopie.
najdłużej Michnik odpowiadał, nawet bez zastanowienia.
Druga tura bez Bążura?
https://www.youtube.com/watch?v=tjZQz_yQiq8
Obajtek ma wiele racji, patrząc prorozwojowo - a Tusk tylko ciągnie nas w dół.
Bążur?
Dziś miałem przyjemność jechać czterema warszawskimi tramwajami, w każdym z nich znalazłem miejsce siedzące (na marginesie: uważam, że co jak co, ale komunikacja zbiorowa w stolicy jest ok.), ale żadnej książki w trakcie jazdy nie czytałem, bo po pierwsze jestem z dziada pradziada chamem i analfabetą, a po wtóre w każdym tramwaju z rosnącą fascynacją wpatrywałem się w treści pojawiające się na monitorach. A były one dwojakie: zacznę od sprawy niezbyt istotnej, ale sensownej - kampanii "Silent disco", która explicite pokazuje mniejszym i większym debilom, że przejścia przez jezdnie i tory tramwajowe to nie scena, na której można kręcić piruety w takt muzyki z nałożonych na głowę słuchawek. Koniec spotu był przykry, bo po roztańczonym swawolnym Dyziu w kolorowych ciuszkach została jedynie czapka na torowisku. Nie wiem, czy coś z offu gadało, bo sam miałem słuchawki w uszach, ale piruetów nie kręciłem, jedynie wykonałem za każdym razem jednorazowy przysiad na tramwajowym siedzeniu.
Teraz przechodzę do sedna sprawy: Rafał Trzaskowski pokazywany był w okolicznościach oddania szczęśliwym mieszkańcom nowego osiedla mieszkaniowego, zasadzenia nowych drzew, sprzątania wiat, ulic i chodników, coraz lepszego zaopatrzenia handlu detalicznego w artykuły pierwszej, drugiej i kolejnej potrzeby, przeprowadzania przez jezdnię osób dotkniętych trwałym inwalidztwem, awansu Legii Warszawa do 1/8 finału LKE, instalowania budek dla ptactwa, introdukcji pogłowia kóz nad Wisłą, masowego zawierania ślubów na kładce przez Wisłę przez pary płci wszelakich i tysięcy ton masła, z którego - wobec braku śniegu - mieszkańcy miasta stołecznego Warszawy masowo lepią udekorowane czerwonym serduszkiem bałwany. Zaiste, piękny i chwalebny był to widok, jak Rafał Trzaskowski od świtu do nocy się stara, by warszawiakom żyło sie coraz lepiej.
Brakowało tylko jednego, ilustracji powszechnie znanego faktu, że Dupiarz wstrzymał słońce i ruszył ziemię.
Ta naukowa PRAWDA ministra Wieczorka wyrotowała go z ministerstwa nauki , bo UBU KRÓL Donald Tusk w szatni ma płaszcz ale Reidensa i płaszcz Jurowej !
A kogo to obchodzi co Tusk obiecał Polakom?
Najważniejsze, że Duda dostanie w końcu ten
oczekiwany pełny etat operatora wind między
16tym a 30tym piętrem w Nowym Jorku w
Trump Tower na 5th Avenue; Manhattan z
wyłączeniem tych pięter, które są zajmowane
przez najbliższą rodzinę przyszłego prezydenta
Stanów Zjednoczonych AP.
sanitariusz kaftanik poproszę !
To się rozczarują, bo dla Trzaskowskiego ojczyzną jest socjalistyczna UE, a nie jakaś tam Polska.
ile śledzia po żydowsku zamówiliście
lub sami przygotowaliście na Święta?
Ten trzeci z fizjonomii jakoś dziwny jest: czy wy też dostrzegacie tam lekki zespół Downa?
Zawiadomienie na Obajtka. Służbowe zęby prezesa
"Ze zgromadzonych materiałów wynika, że Daniel Obajtek na koszt Orlenu wielokrotnie spędzał wakacje w luksusowym hotelu w Łebie, korzystał z zabiegów medycyny estetycznej, czy kupował kieliszki i inne luksusowe przedmioty.
Na ten cel przeznaczył niemal 160 tys. zł" – czytamy w komunikacie Orlenu.
"Łącznie wydał w nieuprawniony sposób ponad 600 tys. zł, a jednorazowo wizyty w restauracjach kosztowały nawet ponad 5 tys. zł. Zidentyfikowano też transakcje w sklepach z cygarami o wartości przekraczającej 11 tys. zł jednorazowo".
Na komunikat spółki Obajtek zareagował, robiąc konferencję prasową.
Przebiegała ona w takiej formule, że były prezes Orlenu a dzisiaj europoseł PiS sam sobie zadawał pytania i sam na nie odpowiadał.
Obajtek odnosił się też do informacji o wniosku prokuratury dotyczącego uchylenia mu immunitetu. Powód? Gdy był prezesem spółki, wynajął firmę detektywistyczną, żeby śledziła polityków PO: Roberta Kropiwnickiego, Andrzeja Halickiego, Marka Sowę i innych. Cena za te usługi? Prawie 400 tys. zł z pieniędzy Orlenu.