Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Miliony Polakow przez tych co ten slogan wymyslili beda kaleczyc angielski do konca zycia.
RED is BED byłoby nawoływaniem do seksu z komunistami.
Ważna wskazówka w razie jeśli kogoś zamkną i będzie potrzebował wyjść z aresztu - wyjaśnienia nie muszą być prawdziwe, byleby były satysfakcjonujące. Niezależnie od tego, o co jesteście podejrzani, zawsze mówcie, że spotkaliście się z Jarosławem Kaczyńskim o północy przy śmietniku i on wam kazał.
To twoja rzekomo " ważna wskazówka *
od dawna jest zwana aresztem wydobywczym...
A ABW Kamińskiego weszło do domu podejrzanego wiceministra jeszcze za czasów "dwutygodniowych rządów "Morawieckiego.
Złoty standard intelektu. Pańskie złote myśli drukuję i wieszam na ścianie.
Nieważne w którym pomieszczeniu mojego domu.
Nie za to, żeby dążyć do prawdy.
Tymczasem fakty są takie, że kolega Szopa handlujący podkoszulkami dostawał zlecenia na ... wszystko.
Mydło i powidło.
Kupił najgorszej jakości agregaty Made in China za 69 mln.
Sprzedał koledze Kuczmierowskiemu za 350 mln.
Interes życia.
Zysk = 281 mln
Chłopak od razu kupił sobie BM-kę i 7 mieszkań w Warszawie.
Firma odzieżowa dostaje kontrakt na dostawę agregatów prądotwórczych i zarabia na tym 400%.
To jakby firma tynkarska dostała zlecenie na produkcję czołgów albo oprogramowania do myśliwców F-35.
Żaden z agregatów nie trafił na Ukrainę.
Politycy partii rządzącej rozdali je strażakom podczas kampanii wyborczej w swoich okręgach.
Strażacy potem nagminnie informowali, że otrzymane agregaty są bardzo niskiej jakości - psują się po kilku uruchomieniach.
PiS to nie partia.
To mentalność.
Z sektą chcesz rozmawiać przy pomocy argumentów?
Oni popierają złodziei z PiS, bo złodzieje z PiS, to dobrzy złodzieje.
Co stało na przeszkodzie, żeby kazać radcy handlowemu w ambasadzie RP w Chinach zakupić te agregaty i znaleźć firmę spedycyjną która je wyśle do Polski? Jedno i drugie można zrobić w Pekinie, Szanghaju Hongkongu i wielu innych miastach w Chinach bez wstawania od biurka,przez telefon i onine. Chciaż możliwe żę am ył jakiś ustosunkowany, inteligentny inaczej i bz znajomości języków obcych.
Na przeszkodzie stało to, że krewni i znajomi królika nie zarobiliby.
To dzięki pisuarom takie coś jest możliwe, bo przez osiem lat nie potrafili, a może nie chcieli uporządkować prawa i wymiaru sprawiedliwości.
Ci, co dali się nabrać podłemu prezesikowi, teraz stanowią polityczny żer dla nazibolszewików.
Panienko poczytaj sobie o Gawłowskim.
60 mln pln kosztował sam transport generatorów do Polski. Kilka procent sumy pochłonęła obsługa prawna dealu, przy tego typu dealach stosuje się akredytywę, a więc obsługa finansowa transakcji też kosztuje kilka procent.
Kolejna pozycją jest rezerwa na koszty serwisu gwarancyjnego - oceniam je na jakies 10 do 15% wartości dealu.
Nie wiem, czy RARS kupuje towar z VAT, jesli cena jest brutto, to należy zdjąć z niej te 23% VAT
I tak topnieje zysk Szopy. Owszem, zarobił na tym dealu miliony, ale nie tyle, ile by chcieli internetowi mędrkowie i do tego legalnie.
Opowiadasz banialuki.
Gdyby koszt transportu towaru był równy cenie tego towaru, to handel międzynarodowy by nie istniał. Weź sobie cenę Lamborghini :-).
I kto w Polsce serwisuje ten psujący się sprzęt?
Czyli 69 mln same agregaty , 60 mln sam transport plus to co Pan jeszcze wymienił i nie wygląda to już tak efektownie.
Zależy co, zależy gdzie i w jakich okolicznościach.
Widziałeś jak duże to są urządzenia?
Kilkadziesiąt sztuk takich.
Daleka droga od producenta do.miejsca ich zainstalowania.
Przewalono setki milionów zł, a sekta nadal broni złodziejstwa :-).