Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
coś ty uczynił ludziom, Witkiewiczu?
https://img6.dmty.pl//uploads/201907/1562570149_rku0gr_600.jpg
W zasadzie nie odpowiadam na szczególnie niemądre zaczepki (jest pewien próg...), ale zrobię dla Pana wyjątek - nawet nie tyle dla Pana, co dla tych którzy przeczytali Pańską, hmmm... "wypowiedź".
Otóż artyści mogą być "lewicowi", lub "prawicowi" (być może mniejszość), ale to ma mniejsze znaczenie, ważne jest to jaka jest ich sztuka. Jeśli ona jest "lewicowa" lub "prawicowa" to jest to tzw. "sztuka zaangażowana". Sztuka zaangażowana bardzo rzadko jest dobra, to się zdarza gdy jest zaangażowana PRZECIWKO dominującym poglądom lub dominującemu establishmentowi, ale to są prawdziwe wyjątki, niewiele znam przykładów z historii. Natomiast sztuka zaangażowana W ZGODZIE z dominującymi poglądami i ZA dominującym establishmentem to jest zawsze kompletne goovno, które trzeba omijać szerokim łukiem. Obecnie w naszym "posteuropejskim" kręgu kulturowym dominują poglądy lewackie, a te nazywane "prawicowymi" są zwalczane i na wszelkie sposoby deprecjonowane, przy ogromnym wsparciu wielkich koncernów międzynarodowych. "Sztuka" i "artyści" którzy idą z tym "pod rękę" i się w to angażują, to są po prostu... (szukam słowa...) szarlatani i wyrobnicy - tak to najłagodniej okresle. Jeśli Pan i Panu podobni, gustujecie w tej "produkcji" (odpowiednie określenie - może kojarzy pan słowo "produkcyjniak"?) to wyrazy współczucia.
Byłem swego czasu "zaprzyjaźniony" z pewnym niewielkim wrocławskim teatrem (darmowe wejściówki ;). Mieli zdecydowanie lewackie poglądy, ale to było w rozmowach a nie w ich spektaklach, a robili naprawdę niesamowite rzeczy! To była Sztuka, która nie potrzebowała się podpierać jakimiś "zaangażowanymi" bzdurami, oni byli zdecydowanie "ponad to", bo dla Artysty ważna jest jego sztuka a nie to kto wygra wybory.
Mam nadzieję, że mimo wszystko przynajmniej spróbuje Pan to zrozumieć.
Pozdrawiam
:)
no i patrz, po niemiecku łykają, po polsku porze filtr im przejść nie chce.
Generalna Gubernia: pornografia w teatrzykach a do czytania gadzinówki.
przez filtr.
Bo zamiast sztuki teatralnej, są tam odstawiane jakieś lewackie gnioty.
Bilet dla dwojga na "Wesele" S. Wyspiańskiego, Teatr Słowackiego, 14.V
Cena końcowa700 zł
Licytacja trwa do 29. kwietnia godz. 23.00. Zwycięzca licytacji może odebrać bilet osobiście w kasie biletowej w Teatrze Słowackiego; inna opcja to dostarczenie, dosłanie biletu na wskazany przez niego adres. Wszelkie pytania w tej kwestii proszę kierować pod nr telefonu: 721 161 002 po 29. kwietnia. Fundatorem biletu jest praprawnuk Lucjana Rydla, pierwowzoru postaci Pana Młodego w "Weselu". Więcej informacji o spektaklu można znaleźć na stronie teatru: https://teatrwkrakowie.pl/spektakl/wesele.
ty tu czego?
pisałem o klubach, owszem, ale nie wzywałem personelu.
Polskie araby pełnej krwi nie zdobywają nagród na międzynarodowych pokazach, nie są nawet na nich wystawiane. Autorzy dawnych sukcesów próbują teraz przypomnieć światu, że w koniarstwie byliśmy potęgą, ale czy znów nią będziemy?
" Po ubiegłorocznych wyborach okazało się, że aby go uniknąć, potrzebuje „na już” 27 mln zł. Kiedy w 2016 r. wyrzucano z niej Marka Trelę, w kasie zostawił 3,2 mln zł, a przez 17 lat jego kierownictwa dwustuletnia stadnina nie przynosiła strat. Trela przepracował w Janowie 37 lat. Podobny los spotkał Jerzego Białoboka kierującego od 20 lat stadniną w Michałowie. Ówczesny minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel grzmiał w Sejmie: „za złodziejstwo zwolniłem, a nie za brak fachowości”.
Trela wytoczył ministrowi proces, ale Jurgiel zdążył zostać posłem w Parlamencie Europejskim i chronił go immunitet. Już nim nie jest, proces ma zostać wznowiony. Obaj byli prezesi nie byli w stadninach przez ostatnie osiem lat, po raz pierwszy zobaczyli konie zimą. Ze stajni zniknęło wiele klaczy najwyższej kategorii, zostały sprzedane za bezcen, co utrudni odtworzenie hodowli czystej krwi arabów. Trela, jeszcze jako prezes Janowa, był przekonany, że na gwiazdę stadniny wyrasta Primera. – Mogła pobić rekord cenowy sprzedaży rasowej klaczy. W 2015 r. został ustanowiony przez Pepitę, poszła na aukcji za 1,4 mln euro – emocjonuje się Trela. – Młodsza Primera, z tej samej stajni, rok wcześniej pobiła Pepitę w czempionacie Europy i poszłaby na aukcji za jeszcze większą sumę. Planów pobicia aukcyjnego rekordu Trela nie zdążył zrealizować.Pride of Poland
Po pisowskich czystkach w stadninach zaczęli buszować „doradcy”, którzy korzystając z niekompetencji kolejnych prezesów – jeden był nawet menedżerem zespołu disco polo – wyłuskiwali najlepsze klacze, doradzając ich sprzedaż klientom, z którymi byli związani.
Janów sprzedał Primerę za 90 tys. euro. Pozbyto się też młodej Prunelli, której nie wolno było sprzedawać, zanim nie zostawi w Janowie równie urodziwego potomka, bo to uszczupla pulę genową stadniny. Trela nie zdążył znaleźć dla niej odpowiedniego ogiera.
Więc o co im teraz chodzi?
Ten teatr to jakiś samodzielny byt, osoba?
Jak teatr może mieć związane ręce?
Po co jest w ogóle dyrektor skoro repertuar ustala sam teatr?
Widać wyraźnie, że teatr w ogóle nie potrzebuje żadnego dyrektora bo jak rozwiąże się mu ręce to sobie sam poradzi.
Nie do końca wiem jak, chyba chodzi o radę ludową w teatrze, która przy wsparciu komisarza politycznego sama się wybierze ze sprzątaczek i pracowników fizycznych teatru. I taka rada pod światłym przewodnictwem ludowego komisarza sama już zarządzi i repertuar i jak wydać publiczne pieniądze.
Bo o to w sumie chodzi, kto będzie zarządzał publicznymi pieniędzmi zabranymi frajerom, zwanym grzecznościowo podatnikami.