Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Ważne jest, to że zdecydowanie nie wygląda aby zamierzał rezygnować.
Wybory na jesieni, do tego czasu, to on może w ogóle przestać mówić i chodzić.
Ale, kandydować będzie ! Tak ?
Ciekawym jest, jego otoczenie, tak pchające tego człowieka do wyborów...
Przecież jeszcze przed debatą pisano ,że CNN po to zorganizował debatę i to wcześnie jak na zwyczaje w USA ,żeby skompromitować Bidena i zmusić go do rezygnacji.
Wygląda na to ,że Demokraci są podzieleni w sprawie wyborów . Jest obóz dla którego kukiełka zombi Biden jest bardzo wygodna , jeszcze czyta z promptera i nie zadaje głupich pytań. Jest też druga grupa,która widzi ryzyko związane z Bidenem , ale nie potrafi zdobyć większości wewnątrz partii więc ucieka sie do takich sztuczek jak kompromitacja zombi w CNN. Gdyby w sprawie Bidena panowała jedność w partii, to nie robiono by takich sztuczek i po prostu Biden zrzekłby sie kandydowania ze względu na zły stan zdrowia ( podpisałby zrzeczenie nawet nie wiedząc co podpisuje) albo po debacie cała "demokratyczna" prasa pisałaby ,że Biden wygrał , jest w dobrej formie, a połowa przygłupich amerykanów i tak by w to uwierzyła.
Tak więc wewnątrz partii muszą byc naprawdę ostre tarcia.
Pzdr