Komentarze do notki: Coraz więcej Polaków przekonuje się do kryptowalut. Czego się obawiamy?

jak wygląda taki bitcoin?
można, to schować do kieszeni?
nie, bo to jest kliknięcie, jakiś zapis. Tego nigdy nie było, nie ma i nie będzie.
W tym wszystkim, prawdziwe są tylko pieniądze przelewane w pustkę, na kupno tych kryptowalut...

Co się stanie z kryptowalutą gdy zabraknie prądu?

A to nie jest kryptoreklama kryptowalut ?
Przeciętny Kowalski na tym tylko straci
BFG?

W tłumaczeniu na polski: co raz więcej głupców oddaje realne pieniądze sprzedawcom złudzeń.

Cóż, do każdej piramidy finansowej trzeba wciąż nowych frajerów z kasą.
Od tego zależy funkcjonowanie tego systemu.
Ludzie .łodzi wierzą, że herbata staje słodsza od samego mieszania.
Za parę lat będą płakać i się sądzić z państwem, że ich nie ostrzegło . Jak ci cwani frankowicze.

Coraz więcej frajerów mamy? Oszuści i złodzieje robią sobie reklamę, a salonowi łykają... z głupoty czy za brudne pieniądze?

Red. Jastrzębowski to były lobbysta i w tym artykule wyczuwam robotę lobbystów. Zamiast tego zachęcam do przeczytania arcyciekawego wywiadu z drem Nicholasem Weaverem, wykładowcą z Berkeley. Jest on znanym przeciwnikiem kryptowalut, co motywuje kilkoma argumentami: (1) Są nieekologiczne, wyprodukowanie np. bitcoina pochłania b. dużo energii, zatem większość transakcji na kryptowaluty to handel... cyfrowymi wekslami na bitcoiny. (2) Kryptowaluty są oparte na fałszywym założeniu, że będą one praktycznie cały czas zyskiwać na wartości. Tak się dzieje w przypadku handlu antykami, zbierania kart kolekcjonerskich albo handlu dziełami sztuki, ale ŻADNA waluta nie będzie ciągle zyskiwać na wartości - nawet dolar i euro czasem przeżywają kryzysy. (3) Kryptowaluty mają szalenie niestabilne kursy, w ciągu dnia mogą spaść o 50% w dół, albo nawet więcej. Ponadto transakcje są niebezpieczne, gdyż nie są monitorowane przez organy nadzoru finansowego. Jeśli prześlesz komuś bitcoiny - w przypadku oszustwa ich nie odzyskasz.

Wygląda mi to na tekst Sponsorowany :-)