Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Przecież to pospolity przygłupek (autor tekstu, nie adwokat Rydiger).
"Nocne ograniczenie sprzedaży alkoholu na niewiele się stało" - już pies trącał orzeczenie tego zdania, ale misio zdaje się oczekuje, że ograniczenie od lipca zadziała już :)
Obecnie tak, ale ja piszę o dawnej dzielnicy katastralnej I. Stare Miasto, zamkniętej dokładnie w obrębie pierwszych Plant. Do Alej Trzech Wieszczów to sięgały dzielnice: III. Nowy Świat, IV. Piasek i V. Kleparz. A dzielnicą II. był Wawel : )
Bezpieczniej będzie, jeśli porozmawiamy o przejściu granią Koszystej : )
Jeśli wybieram dom lub mieszkanie w imprezowej dzielnicy, muszę się liczyć z hałasami imprezowiczów. Proste jak budowa sztachety.
Panu adwokatowi polecam przeprowadzkę do spokojnej dzielnicy.
Hehe. Mierzysz innych swoją miarą, przygłupie.
Jeśli nie masz nic do powiedzenia na temat, to trzymaj swój ruski ryj w kuble, zamiast mi ślinić nogawkę.
Na drzewo.
Hehe. "Na solo"? Buhaha. To mnie rozbawiłaś.
Nie. Uświadomię jedynie, że ujadasz wokół mojej nogawki, próbując ją ukąsić. Ale jesteś na to za malutka suczka i nie dosięgasz.
Na solo. Dobre. Hehe.
To jest tak idiotyczne i obrzydliwe jednocześnie, że tylko indolencji intelektualnej wyborców przypisać można przyczyny, dla których durnie wybierani są na kolejne kadencje w zacnym charakterze "ojców miasta".
Wskaźniki nie są złe. Trzeba je tylko sensownie dobrać. Jeśli celem miasta jest zapobieganie awanturom, no to strzela sobie w stopę podając liczbę interwencji, bo to świadczy tylko o tym, że awantury jednak są, choć nie powinno ich być. Gdyby chociaż ta liczba malała w czasie, to byłoby już coś.
Ale mieszkańcom nie chodzi o żadne wskaźniki, tylko o święty spokój.
Istnieją przecież bardzo stare już regulacje prawne, które penalizują zakłócanie porządku publicznego.
Można powrócić do idei izby wytrzeźwień. Widok rachunku po jej opuszczeniu, niejednego już do pionu postawił.
Izba wytrzeźwień to lekarstwo. Wskaźniki to diagnostyka, nie mieszamy tego.
Diagnozę postawili już mieszkańcy. Oni nie potrzebują żadnych wskaźników, tylko lekarstwa.
Diagnostyki potrzebuje lekarz, żeby widzieć, czy terapia zmierza w dobrym kierunku.
Kolejne brawa dla redachtoruff
...
To pokłosie afery reprywatyzacyjnej. Połowa Krakowa wpadła w ręce złodziei z mafii, a teraz powprowadzały się do zabytkowych kamienic nowobogackie buraki i myślą, że prawo zawsze będzie ich wspierać, bo są z mafii rządzącej... i może mają rację... Nasi rządzący sowieci od wielu lat prześladują władze miejskie - co jest cechą wspólną socjalizmu i feudalizmu.
...
Ten Rydiger zresztą nawet się nie kryje ze swoimi "sympatiami". W konflikcie między bandytami a władzami staje przeciwko władzom. Teraz zapewne złoży skargę przeciwko rządowi za to, że policja nie radzi sobie z przestępcami. To typowe dla adwokatów - czasem muszą udawać idiotów w interesie klienta
Ale nie oni się skarżą - oni wiedzą, co to jest miasto
"lokale na wynajem" - a wynajmują je "ludzie w podeszlym wieku" - co za głupek...
Bo to skarb państwa czerpie zyski ze sprzedaży alkoholu , który jest głównym powodem zakłócania ciszy nocnej.