Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Kto chce niech pisze, kto nie chce, niech nie pisze. Po co mieszać w to ideologię?
ale uczenie rózeczką kaligrafii też było trochę stresujące
Mrożek napisał książkę.
Autobiografia pod tytułem Baltazar by zwalczyć afazję, po udarze nie pamiętam chyba ale ją pisał ręcznie...
Ktoś to powinien naukowo zbadać.
Dawniej pomagało żonie jaki własnoręczne przyszywanie guzików..
potem niektórzy w technikach pisma technicznego
my wierszy
a młodzież mózg trzymaj w ręce lub kieszeni ...
No niestety, okazuje się że jestem dziadersem
Tu nie chodzi o kultywowanie zanikajacych zawodow.
Uzywanie wlasnej reki (lub innych czesci ciala) do precyzyjnych czynnosci jest chyba zwiazane z rozwojem i utrzymaniem mozgu.
To moze byc majsterkowanie, rzezbienie, malowanie obrazow, gra na instrumencie lub wiekszosc sportow.
Wiecej problema maja starzy.
Mlodzi jakos znajda w interku, gdzie na kopercie ma byc adres odbiorcy, gdzie nadawca, a gdzie znaczek.
Ja z kolei juz olewam 90% funkcji smartfona, bo po co sie tego uczyc.
Oczywista mam duzo piekniejsze pismo odreczne od Mlodych.
Mam tez wieczne pióro z dobrym atramentem, a nie jakies badziewne dlugopisy z reklamówek.
A szybkie i bezbłędne przebieranie palcami po klawiaturze smartfona może być? Przyznam się, że mam z tym problem.