Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Niedługo nie tylko przeciwnicy polityczni będą celem mafii, ale i zwykli Polacy, co już w historii było (Antykomor, Donald, matole...)
Znajoma pracująca w wymiarze sprawiedliwości, która nota bene głosowała na Trzecią Drogę, zniechęca mnie to pisania w internecie niepochlebnych dla mafii Tuska komentarzy. Twierdzi, że niedługo stanie się to niebezpieczne.
Problemem jest, że weszli. Tam naprawdę nie da się wejść na rymopał.
Znaczy się ochrona Prezydenta jest na usługach tego samego, kto wydał rozkaz policjantom, znaczy się nie istnieje.
Czyli, pomijając kazuistykę prawniczą, jest to pokazanie Prezydentowi, że jest na łasce ministra MSWiA.
Podobnie z TVP. Jak się pominie gulgotanie prawników, to znowu decyduje ORMO i ZOMO.
Znaczy się nie chodzi, oto jaka jest interpretacja prawna, tylko o ZASTRASZENIE.
Myślę, że każdy obywatel powinien się zastanowić, czy bolszewickie zastraszanie, to jest to czego oczekiwał.
Bo to nie skończy się na kliku instytucjach. Hasło Śpij spokojnie, ORMO czuwa ma długą niechlubną tradycję, a wyzwolenie się z niego było kosztowne.
Przedstawia się ją sądowi, który wydał wyrok w pierwszej instancji. Sąd ma 2 miesiące na jej rozpatrzenie od daty jej otrzymania.
Sądząc po komentarzach w sieci na ból wiadomego organu cierpi tylko betonowy elektorat partii Kaczyńskiego. Reszta jest zadowolona, że skończył się czas świętych krów i legitymacja partyjna PiS nie chroni przestępców przed karą.
Ale Gawlowskiego, Karpinskiego, Grodzkiego, Giertycha, a nawet Nowaka CHRONI!
Obiektywizm ze hej
Czytalem reutera i piszą o ulaskawieniu. Ale nie podaja pelnych danych.
Oczywiscie wiadomosc redagowali ludzie tacy jak
Reporting by Anna Wlodarczak-Semczuk, Pawel Florkiewicz, Anna Koper, Karol Badohal, Justyna Pawla
Oni wszyscy przedrukowuja teksty z polskich gazet ale rzeczywiscie reuter i BBC podaja dokladniejsze informacje.
......
Kto pisze te teksty?
Podpisano: KW
Deutsche Welle
– W KOK-u podejmowano wszystkie najistotniejsze decyzje dotyczące obronności PRL-u, doktryny militarnej państwa. KOK stanowił wąskie grono wtajemniczonych – powiedział nam historyk dr Lech Kowalski. – Na forum KOK-u omawiano to, co chciano ukryć przed wszystkimi innymi ludźmi władzy – wyjaśnił historyk. Co więcej, jak wynika z akt gen. Kierwińskiego, jeszcze w latach 70. ulokowano go w Sekretariacie KOK-u, w oddziale zajmującym się obiektami specjalnymi. Oddział ten był jednym z najistotniejszych ogniw w strukturze KOK-u.
– Obiekty specjalne były stanowiskami służącymi ukryciu się władz w razie niebezpieczeństwa i kierowaniu aparatem państwowym po wybuchu rozruchów przeciw władzy lub na wypadek inwazji z zewnątrz – wyjaśniał dr Kowalski. – Do obiektów specjalnych na terenie kraju zaliczały się też wszystkie związane z sowieckimi silosami atomowymi, które były rozmieszczone w Polsce. Jeżeli ktoś zajmował się obiektami specjalnymi, posiadał najwyższą klauzulę zaufania ze strony władz – mówił historyk. Ojciec posła PO pozostał w oddziale KOK-u do 1989 r., stale awansując. W 1980 r. został wysłany do ZSRS na kurs specjalistyczny. Przez 20 lat był w PZPR-ze. Udzielał się m.in. jako członek partyjnej egzekutywy. Syn generała Marcin Kierwiński to znaczący polityk PO. Były szef biura politycznego premier Ewy Kopacz i człowiek numer jeden sztabu wyborczego premier. Przez Hannę Gronkiewicz-Waltz nazywany „moim Marcinkiem”. Ustawia się dziś w pierwszym szeregu bojowników o demokrację w Polsce, nie szczędząc krytyki PiS-owi.
– Od strony gospodarczej PiS jest partią skrajnie komunistyczną. Partią, która mówi językiem propagandy PRL-owskiej – mówił Kierwiński w styczniowym wywiadzie dla Superstacji. Rozmawialiśmy z posłem, który bagatelizował rolę, jaką jego ojciec odegrał, pełniąc wysokie funkcje w PRL-u w aparacie władzy.
– Nie mam takiego wrażenia, że ojciec robił coś znaczącego dla władzy – stwierdził Marcin Kierwiński.
Zaprzeczył, by jego ojciec był w egzekutywie PZPR-u.
https://niezalezna.pl/polska/86772-resortowe-dziecko-platformy-ojciec-posla-kierwinskiego-zasluzony-dla-sowietow/86772
Resortowe dzieci rządzą Polską.
za coś ten wysportowany, ekscentryczny Antoni ( szabla , skoki na główkę ) kategorię D jednak dostał.
Nie wykluczone , że ma gdzieś w szufladzie żółte papiery i jak go będą chcieli pociągać , to wyjmie....
nie mieszajmy różnych systemów walutowych...
Skoro @ z brzytwą nie ma zahamowań....