Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
"- Ma pani rację, 23 - odpowiedział Mazurek."
No i po co ten Mazurek to mówił?
A niech by żyła w błogiej nieświadomości, że jest 8-9. My mielibyśmy przez cztery lata święty spokój, a ona cieszyłaby się, że po czteroletniej kadencji wzrosło do 23.
Co nie znaczy, że uważam Hennig-Kloskę za kompetentną w jakimkolwiek stopniu. Generalnie kobieta bredzi, a pomysł aby 20 procent lasów wyłączyć z wycinki uważam za jakiś nowomodny idiotyzm, który niczemu dobremu nie służy. Pomijam już fakt, że wyłączać to oni sobie mogą mniej więcej na 4 lata, a potem, to się zobaczy. Plany długoterminowe można tworzyć tylko na zasadzie bardzo szerokiego społecznego konsensusu, a nie wygląda na to aby w ogóle próbowali taki zbudować.
Zatrważające, jak można takie bredziochy wybrać do Sejmu.
Niemcami, i oni bedą decydować w ramach Unii o tym co u nas będzie się
działo i robiło. Wiedza tej paniusi nikomu nie jest potrzebna, ni sa
potrzebni Tuskowi aby on realizował swoje własne ambicje. Jak je
zrealizuje jak Polska będzie się stawiać? Ma słuchać tępaki maja
słuchac
powinna się orientować do rzędu wielkości: kilkanaście vs kilkadziesiąt
Dokładnie tak. Mazurek natychmiast ją zwolnił z odpowiedzi, bo rozsądnie stwierdził, że nie musi rozmówczyni odpowiadać na takie poboczne pytania, na które odpowiedzi przez chwilę zna gimnazjalista.
Ministrem klimatu - jak sama nazwa wskazuje - powinien zostać najgłupszy w rządzie. Tylko taki będzie posłusznie wcielał dyrektywy KE.
Ich zaletą jest umoczenie i posłuszeństwo szefostwu - temu prawdziwemu, a nie marionetce o imieniu Szymuś.