Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Ze słabeuszy żaden, nawet najlepszy trener nie zrobi mocnej drużyny, najwyżej średnią, przyzwoitą.
Za bardzo lata pan od ściany do ściany- tutaj słabeusze tam mocarni.
Dobry trener może zrobić ze średniaków mocną drużynę.
Trener a nie selekcjoner. Trenerzy to są w zespołach ligowych.
Kadry reprezentacyjne prowadzą selekcjonerzy.
Ja mam lepsze.
Gdyby nie było tego VAR-u to bramka zostałaby uznana.
Nikt by nie zauważył tego centymetrowego spalonego poprzez wysunięte górne części ciała a
nie dolne, nogi, bo tam było na równo.
Także Albańczycy mieli szczęście, którego im brakowało w poprzednich meczach z nami.
Nie ulega wątpliwości, że gdyby było 0 :1 to Albania by tego meczu już nie wygrała.
Poza końcowymi fragmentami pierwszej połowy i tej cudownej bramce, po strzale z dystansu
oni nic tak naprawdę nie grali, także dlatego, że nasi im na to nie pozwolili a oni chcieli z tyłu się zabezpieczyć
większą liczbą zawodników.
Widocznie bardziej cenili naszą reprezentację niż nasi kibice, komentatorzy.
Czy Polska jako jedyny katolicki kraj w tej grupie eliminacyjnej [Polska, Czechy, Albania, Mołdawia, Wyspy Owcze] do Mistrzostw Europy Euro 2024 nie padła ofiarą protestancko-prawosławno-muzułmańskiego spisku? Oczywiście nie zapominając o Czechach gdzie ateistów oraz jawnych wrogów katolickiej Polski jest najwięcej.
Oczywiście wielotysięczne rzesze biało-czerwonych Januszów i Grażynek z piwkiem w łapce i tak zasiądą na trybunach stadionu, bo dla nich jest przecież obojętnym kto im napluje swoją grą w twarzyczkę, jakie mają życie taką posiadają kulturę pojmowania sportu i roli kibica. A tutaj należy się przecież Lewym grajkom pełny ostracyzm, z każdej strony: od sponsorów, przez media, po kibiców.