Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
A, ja chcę oglądać tuska jako majordomusa u baćki. I, jeszcze jakby - od czasu, do czasu - dostał w pysk za powolne ruchy i krzywy uśmiech.
Co, do reszty - ochłoń chłopie. Łukaszence odpowiada Tusk? Jedyna możliwość, to odpowiedź na esemesa od stolca przez ryżego, bo kanclerz, aktualnie s*a.
I niestety tak samo skorumpowani oni i Ukraińcy. Jedna swołocz wschodnia.
Oczywiście dzisiejsza oferta jest próbą miękkiego lądowania w sytuacji gdy konflikt na Ukrainie się powoli będzie wypalał, a Białoruś obłożona sankcjami będzie w coraz to trudniejszej sytuacji. Zatem nie chodzi tu o jakąś nagłą miłość Łukaszenki do Polski, ale o czysty biznes. To samo w sobie nie jest złe i gdyby nasze władze rzeczywiście realizowały interes Polski powinny usiąść do rozmów. Tyle tylko, że jak napisałem, nasze rządy (nie tylko PiS) realizowały na odcinku białoruskim politykę amerykańską. I trudno uwierzyć, że dzisiejsze deep state zgodzi się na reset stosunków polsko - białoruskich.
Prawie zgoda. Ale dwie uwagi:
1) szczytne hasła o "demokracji i prawach człowieka", to są slogany. Generalnie, tak jak w kontekście Ukrainy, prowadzimy politykę podyktowana nam przez Waszyngton;
2) na Białorusi nie ma Polonii, jest polska mniejszość mieszkająca tam od wieków; Grodno przed wojną było tak samo polskim w sensie historycznym, kulturowym i etnicznym miastem, jak Białystok.