Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
nie wiem. Ale warto spytać imigrantów nie powinno być problemów z ich znaleziem w PL.
Jestem nieomal na 100% pewien że by to przegłosowali!
Do laty podchodzi klient;
-ekspedient - co dla pana?
-klient -papier taki dolny
-ekspedient -acha,przynosi rolkę papieru i mów"to jest "papier toaletowy"czy jeszcze coś?
-klient -jakieś mydło
-e-czy toaletowe?
-k-nie kurna, do twarzy.
młodej gąski „dobrze puchem obrośniętej". Oczywiście dziś to towar drogi i trudno dostępny ale za to wielokrotnego użytku czyli odnawialny.
Autor radzi, żeby trzymać nieszczęsnego ptaka między nogami. Wspomina, że istnieją inne sposoby zachowania higieny, niestety mniej doskonałe – łatwo można zrozumieć, dlaczego młoda gąska w tej konkurencji wygrywa z kapeluszem, wiklinowym koszem, rozwścieczonym kotem czy torbą listonosza.
A tak serio - w sprawie papieru toaletowego liczą się walory użytkowe. Z czego będzie zrobiony jest spraw mniej istotną. Ma być w miarę mocny, względnie gładki i po namoczeniu nie zapychać rur. Może być ze słomy.
A co do wody i mydła - kiedy byłem przed laty w Maroku, to moi gospodarze taktownie skrytykowali europejski model podcierania zadka papierem (i rozsmarowywania g..... ) - oni od wieków po defekacji myli co trzeba wodą. Faktem jest jednakowoż, że byli dość zamożni i to od pokoleń. Nie jestem pewien czy to praktyka powszechna.